 |
' nie wiem skąd do siebie mam tyle złości i wstrętu ' / Eldo-Warszawska jesień
|
|
 |
"Nigdy? Nigdy nie lubiłem tego słowa trzeba wiedzieć, jak użyć, żeby nigdy nie żałować" / Eldo
|
|
 |
atmosfera stresu spala nas jak meteoryt.
|
|
 |
coś umarło. coś ważnego, coś co było częścią mnie. coś, co każdego dnia dawało mi siły do życia.
przekonuję siebie, że przecież wszystko umiera. nic nie trwa wiecznie. być może coś nowego narodzi się we mnie.
ale na razie jestem tylko zwykłym ślepcem, który nie umie samodzielnie stawiać kroków. to będą bolesne upadki. / ravennn
|
|
 |
a jednak poranna kawa bez Twojego uśmiechu dołączonego do niej też jest wypijalna więc teoretycznie da się bez Ciebie przeżyć . | rastaa.zioom
|
|
 |
mnie już nie ma, to tylko ciuchy na manekinie. /eldo
|
|
 |
wybiegłam z szatni i opierając się o ścianę wiązałam buta. czekałam na resztę znajomych. - żono moja. - usłyszałam głos kolegi który nawet nie wiem kiedy rzucił się na mnie przytulając. - kocham cię kochanie. - zażartował puszczając mnie. - ty jesteś chory. - krzywiłam się i po chwili wybuchliśmy śmiechem. odwróciłam się za siebie i zobaczyłam jego siedzącego na ławce. - cześć. - syknęłam zasuwając czarną kurtkę. - cześć, widzę, że szybko sobie innego znalazłaś. - rzucił z powagą. spojrzałam na niego i po chwili się zaśmiałam. - boli cię to? miałeś swoją szansę, nie wykorzystałeś jej. teraz żałuj. - uśmiechnęłam się i nie czekając na resztę ruszyłam do wyjścia. - na pewno się nie poddam teraz. - krzyknął. - za późno, nie jestem zabawką. - syknęłam a w myślach odpowiedziałam 'trzymam cię za słowo'. //grozisz_mi_xd
|
|
 |
|
nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z tego, że mnie tracisz.
|
|
 |
|
mnie już nie ma, to tylko ciuchy na manekinie. /eldo
|
|
 |
' z panną taką jak ona cały świat pokonać pośród tych co nie wstaną z kolan ' / Eldo-Kieliszki
|
|
|
|