 |
|
nie lubię jak się lubisz z jakimś waflem, no wtedy to wypierdalaj, a ja znikam stąd jak jumper
|
|
 |
|
"Co za wolność kiedy jestem jak skazany
Co z tym zdrowiem, kiedy dalej czuje rany" / TomoVip
|
|
 |
|
"Jak narkotyk, byłaś dobra tylko chwile
Nie ma Cie, dopadł głód, czy przeżyję?" / TomoVip
|
|
 |
|
w domach ze szkla, brak milosci dzis i musisz znowu isc, i cpac, i pic
|
|
 |
|
Jedyne, czego się chce, to spać. Spać. Tylko spać. Nie ruszać się. Nie być. Nie żyć.
|
|
 |
|
Na ogół jestem szczęśliwa, bo generalnie nie mam powodów do smutku. Ale przychodzą takie dni, kiedy wkurwia mnie wszystko, kiedy wraca cała moja przeszłość. Czuję się wtedy taka bezradna, bezsilna, mam ochotę płakać. Kładę się wtedy na łóżku, zakładam słuchawki i puszczam muzykę na full. Dokładnie wsłuchuję się w bit, analizuję każde słowo, każde zdanie, wczuwam się w to i ogarniam dany przekaz. Jestem wtedy głucha na wszystko wokół, na cały ten burdel, który mnie otacza.
|
|
  |
|
Tak! Byłam zazdrosna. Wiem, nie powinnam, nie mogłam, ale.. ale byłam.. i jestem nadal. I doceniam wszystkie rzeczy, które dla mnie robisz i ciesze się, że się o mnie troszczysz. Nigdy czegoś takiego nie miałam.. Zawsze byłam małym popychadłem, nie zaznałam wielkiego szczęścia w swoim życiu.. Rzeczy materialne nie wynagrodzą mi odzyskania rodziny, sklejenia jej w całość. To boli nadal, a z każdym pobytem u Niej mój świat się coraz bardziej wali, a ja staje się coraz słabsza.. A powinnam być już chociaż trochę przyzwyczajona. A Ty stałeś się taką naklejką bo trzymasz te wszystkie popękane części mnie w całości.. Ciesze się, że mogę spędzać z Tobą tyle czasu, jednak to mnie trochę uzależnia od Ciebie, a nie powinno.. Nie powiem Ci, że mi z tym źle bo jest inaczej. Wiem, że jestem bagażem dla Ciebie, ale pozwoliłeś sam mi nim zostać, poza tym sam jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś. / gieenka
|
|
 |
|
chcesz włożyć mi lufę do ust i pociągnąć za spust, ale nie masz już kul
|
|
 |
|
proszę nie mów o mnie, to sprawia ból, te głosy ranią mnie jak gwoździe, a najbardziej Twój
|
|
 |
|
nie ćpam kurwa, za to że wieszczę, nah nah, beka jebać boombap
|
|
 |
|
może ona pamięta mnie jeszcze, może tu wejdzie, otworzy okna, uśmiechem cofnie tą chorą incepcję, obudzę się wreszcie i zniknie koszmar
|
|
|
|