|
cz.2 w szpitalu nie była długo. tak ciężko było jej patrzeć, jak On zwija się z bólu, jak tysiące `kabli` i `rurek` ledwo utrzymuje Go przy życiu. łzy wiecznie widniały na jej policzkach, wydawało się, że są nieodłącznym elementem jej wyglądu. modliła się, cały czas błagała Boga, by zostawił Go na ziemi. teraz, jedynie wiara utrzymywała ją przy życiu, rozkazując się nie poddawać. nagle usłyszała dzwonek do drzwi. zadrżała - to był On. o nic nie pytając, przytuliła Go najmocniej jak tylko się dało. `wiesz? choćbym miał umrzeć za sekundę - nie boję się. tu na ziemi osiągnąłem już pełnie szczęścia, doznałem cudu - jesteś nim Ty.` szepnął, a Ona uśmiechnęła się szeroko - wreszcie zrozumiała. dostrzegła, że jej życie jednak jest piękne. `dziękuję` odparła, tym jednym słowem wyrażając wszystko. / pstrokatawmilosci
|
|
|
cz.1 życie nigdy nie szczędziło jej cierpienia, jednak zawsze próbowała iść do przodu. mimo tych wszystkich przeszkód, starała się optymistycznie patrzeć na świat. ale dzisiaj... dzisiaj całkowicie straciła grunt pod nogami. gdy Go spotkała, myślała, że wreszcie los się do niej uśmiechnął, że dał Jej szczęście, kogoś do pomocy, by wszystkie cierpienia dzielić na dwoje - jakże się myliła. diagnoza ukochanego była dla niej jak wyrok, w głowie ciągle tkwiły słowa lekarza, że choroba zrobiła postępy, a organizm jest zbyt słaby, by z nią walczyć. pozostała tylko nadzieja, gasnąca już nadzieja na cud. chwilami odnosiła wrażenie, że to właśnie przez Nią umiera. że to kara, za to, że jej pomógł, że się nią zainteresował, że po prostu ją pokochał. / pstrokatawmilosci
|
|
|
zasadnicza różnica między nami była taka, że to, co ja nazywałam miłością, Ty określałeś mianem zabawy. / pstrokatawmilosci
|
|
|
po prostu bądź, bo przesiąknęła mnie samotność. / pstrokatawmilosci
|
|
|
zakochał się, znowu. to już piąta dziewczyna od czasu, kiedy się rozstaliśmy. niby wiedziałam, że tak będzie, ale zabolało mnie to tak samo, jak wtedy, gdy po raz pierwszy zamiast mnie wybrał inną. cholera, czy naprawdę zostałam stworzona po to, by tylko przyglądać się szczęściu, a nie go doświadczać? już nie mam siły udawać, że wszystko układa się doskonale, gdy w rzeczywistości mam ochotę zapaść się pod ziemię. myślałam, że z czasem będę kochać mniej, ale chyba to nienormalne, bo jest zupełnie na odwrót. wspomnienia zalewają moją głowę, a tęsknota serce. nadzieja natomiast, bezczelnie podpowiada mi, że tą szóstą dziewczyną, mogę zostać ja. / pstrokatawmilosci
|
|
|
wiesz czego się boję? że gdy kiedyś, w przyszłości minniemy się na ulicy, Ty będziesz szedł obok jakiejś pięknej inteligentej dziewczyny, a ja? ja będę szła sama, w sercu nadal mając tylko Ciebie. / pstrokatawmilosci
|
|
|
czasem odnoszę wrażenie, jakby Twoja miłość do mnie miała wypisaną 'datę ważności' i zwyczajnie się 'przeterminowała'. / pstrokatawmilosci
|
|
|
wielu znajomych udziela mi rad jak mam Go odzyskać, jednak żadne z nich nie rozumie, że jeśli istniałby jakiś sposób, On już dawno byłby przy mnie. / pstrokatawmilosci
|
|
|
chociaż jesteś tak blisko, na wyciągnięcie ręki - ja i tak nie mogę Cię mieć. / pstrokatawmilosci
|
|
|
chciałabym, żebyś nie obchodził mnie tak, jak ja nie obchodzę Ciebie, bo wiesz? - ta cała miłość, boli. / pstrokatawmilosci
|
|
|
mimo, iż dzień dzisiejszy był, a właściwie jeszcze jest dniem kobiet, nie minął mi jakoś inaczej niż zwykle. zwlokłam się z łóżka o wpół do dziesiątej, pojechałam na zastrzyk, wróciłam do domu i tak plątałam się bez celu do południa. rodzice cały ten czas spędzili w szpitalu, przy dziadku. wczoraj stracił przytomność, jest z Nim coraz gorzej, według diagnozy lekarza serce niedługo się zatrzyma. atmosfera w domu robi się coraz bardziej gęstsza. nikt nic nie mówi, ciszę od czasu do czasu przerywa tylko telewizor lub radio. jeżeli chodzi o życzenia to żadnych nie usłyszałam, zresztą i tak żadnych się nie spodziewałam. zatroskany tato nie wie nawet, jaki dzisiaj dzień tygodnia. najważniejsze jest jednak to, że jesteśmy wspaniałą rodziną, która razem może przetrwać wszystko. więc jeżeli w tym dniu miałabym sobie czegoś życzyć, byłoby to zdrowie dla dziadka, byłby to szczery uśmiech moich rodziców. / a dla Was, kochane dużo zdrowia - bo ono jest najważniejsze. / pstrokatawmilosci
|
|
|
i to okropne uczucie, kiedy chcesz pomóc, ale wiesz, że nie możesz nic zrobić. / pstrokatawmilosci
|
|
|
|