 |
Nie kocha się za coś, tylko mimo wszystko. | Jodi Picoult
|
|
 |
Znów zaciskam pięści , uderzam w ścianę . Rzucam krzesłem, pięściami okładam biurko..Po wyczerpaniu siły siadam zakrywam rękoma twarz, zanoszę się wtedy łzami.. Mam takiego okropnego doła .. Bo wiem ,że nigdy nie byłam i nie będę najważniejszą osobą w Jego życiu. Nie potrafię do cholery jasnej nigdy oczarować chłopaka i zatrzymać go przy sobie .Nie kiedy kocham. Wiesz.. Robię mase błędów .. Najgorsza jednak jest ta świadomość ta pieprzona świadomość , że on znalazł sobie lepszą inną , bardziej atrakcyjną, dla niego najlepszą.. i ,że już nigdy nie będziemy razem.. To boli , ale tak ja wiem ja jestem beznadziejna , brzydka, glupia , gruba , zbyt banalna być moze , nie godna niczyjego zainteresowania ... Postaram się zrozumieć to wszystko nie obiecuję jednak nic .. /lokoko
|
|
 |
Najwidoczniej nigdy nie będę dla nikogo wyjątkowo i najważniejszą osobą.. Doświadczenie pokazało już jak traktują mnie faceci.. Prawdziwe.../lokoko
|
|
 |
Życie jest piękne , tylko musimy z niego umiejętnie korzystać /lokoko wczorajsze mądre słowa moje :D
|
|
 |
Czasami to wszystko zaczyna przytłaczać. Uciska na serce, płuca, mózg. I wybuchamy. W formie łez lub krzyku. Wyrzucamy te złe emocje, oczyszczamy się z nich. Chcemy zacząć od nowa. Zaczerpnąć powietrza i uwierzyć, że tym razem damy radę. Ale to niemożliwe. Znów przegramy, przygnieceni stertą problemów, których nie potrafimy rozwiązać. Nawet nie zawalczymy, nie staniemy na linii startu, nie weźmiemy udziału w walce o nasze życie, nie wygramy. Jesteśmy zbyt słabi. [ yezoo ]
|
|
 |
nie będzie lepiej, jeśli nie sprawisz by było lepiej.
|
|
 |
No i co ja mam ci powiedzieć, co Ci napisac .. Tak nie radzę sobie bez niego . Tak cholernie za nim tęsknie ,że nie wytrzymuję już . Jest źle . Tak kocham Go jak nikogo nigdy dotąd .. Tak wiem ,że między nami koniec już od roku i wiem ,że on ma inną .. Doskonale też wiem ,że on juz nigdy by do mnie nie wrócił . Wiem nie ta liga . Po prostu zerwał ze mną bo nie pasuję do niego ja taka zwykła normalna , beznadziejna i wgl .../lokoko
|
|
 |
chcę się gdzieś ukryć przed światem, zapomnieć o całym złu jakie mnie spotyka i na nowo uwierzyć, że życie ma sens.
|
|
 |
Zamknij oczy, jutro znów wstanie dzień. Nie płacz, nie szkoda Ci łez? Wstać, walcz, nie poddawaj się. Zbieraj siły i udowodnij wszystkim, że nie jesteś nikim. Kochaj i bądź kochaną, nigdy nie żałuj miłości. Przytulaj czuje, całuj namiętnie. Nie trać ani chwili. Zamknij oczy, uśmiechnij się, szkoda czasu na smutek. / J.
|
|
 |
Założyłeś mi kaptur, całując mnie przy tym czule.. Pomimo tego iż wracałam te kilka km w deszcz , weszłam do domu rzuciłam się na łóżku i czułam ,że cała pachnę Tobą. Twój zapach wprowadzał mnie w stan euforii.. Potem jeszcze oczywiście sms od Ciebie pisałeś mi jak się cieszysz ,ze dzisiaj się spotkaliśmy ,ze było świetnie.. to było wszystko takie piękne.. Wiesz co jest najgorsze w tym pożegnaniu, że to było ostatnie takie nasze pożegnanie.. Teraz nie witamy się ani nie żegnamy w ten sposób. Rzucamy do siebie tylko cześć z uśmiechem. /lokoko cz.3
|
|
 |
Założyłeś mi kaptur, całując mnie przy tym czule.. Pomimo tego iż wracałam te kilka km w deszcz , weszłam do domu rzuciłam się na łóżku i czułam ,że cała pachnę Tobą. Twój zapach wprowadzał mnie w stan euforii.. Potem jeszcze oczywiście sms od Ciebie pisałeś mi jak się cieszysz ,ze dzisiaj się spotkaliśmy ,ze było świetnie.. to było wszystko takie piękne.. Wiesz co jest najgorsze w tym pożegnaniu, że to było ostatnie takie nasze pożegnanie.. Teraz nie witamy się ani nie żegnamy w ten sposób. Rzucamy do siebie tylko cześć z uśmiechem. /lokoko cz.3
|
|
 |
A Ty zacząłeś domagać się pocałunków całując moje czoło, potem nos i w końcu upragnione usta. Nie mogliśmy się od siebie oderwać. Wznosiłam się ponad granicę szczęścia , trzymając Cię za rękę i namiętnie Cię całując . Cudowne było to ,ze mogłam czuć Twój zapach i nim przesiąkać. Byliśmy tak zajęci sobą i naszym pożegnaniem trwającym już godzinę ,że nie zauważyłam kiedy zrobiło się ciemno.. Już założyłam kurtkę , już szłam w stronę roweru ale złapałeś mnie za rękę zawróciłeś do siebie ./lokoko cz.2
|
|
|
|