 |
|
Nie szukaj powodów, powody są głęboko w nas, powody są dwa, jeden to Ty, drugi to ja
|
|
 |
|
Wymagałeś wielkich słów, których się boję, wspólne życie to nie tylko pierdzenie w tą samą kołdrę
|
|
 |
|
Choć szeptałem Ci na ucha "jesteś moją kokainą", miłość to tylko chemia, pomyłka z serotoniną.
|
|
 |
|
Nie kwestionuj potęgi słowa, nie próbuj traktować poezji jak towar
|
|
 |
|
Przeprowadzam się na chmurę, coś na kształt tej, którą wydmuchujesz i dobrze się z tym czuję
|
|
 |
|
Byliśmy jak dwa różne płomienie świecy, czaisz? Ty chcesz ogrzać świat swym ciepłem, ja chcę go spalić
|
|
 |
|
Wyobraźnia to jedyna granica, niebo to nie limit jak wyobraźnia, to siła przebicia
|
|
 |
|
To pojebane jak wykład z teorii drgań, są Alfy i Omegi, ale kto umrze za rap?
|
|
 |
|
Ambitny, nigdy nie toruję drogi innym, jak jadą na górę nie pakuję nogi do windy
|
|
 |
|
To nowa era rapu, to nie są dema wack'ów, to miasto pokaże kto łamie schemat tracków
|
|
 |
|
cudownie, że jesteś. zostań już na zawsze.
|
|
 |
|
rzucam ci się na szyję i oddycham coraz mocniej, doskonale wiem, że jestem tu bezpieczna. twoje obojczyki są tak twarde, a zarazem czuję ich kruchość w swoich dłoniach. bicie mojego serca odbija się o twoją przeponę i tak w kółko wymieniamy się rytmem, czyż to nie wspaniałe ? oddzielne ciała, tworzące jedność.
|
|
|
|