 |
|
Cześć, co słychać? W sumie chuj mnie to obchodzi, ale mogę się spytać.
|
|
 |
|
zamroziłam Danonki w lodówce, więc wiem, co to robić loda, dziwko ! [ kwejk ]
|
|
 |
|
wbiegła do domu trzaskając drzwiami. ominęła drętwo słowa mamy i uciekła do swojego pokoju. zamknęła drzwi energicznie wyrywając całą szufladę z biurka. wypadło z niej tyle fascynujących rzeczy, jej wspomnienia, marzenia i On. spojrzała na Jego zdjęcie niespodziewanie wbijając nóż w Jego serce. uśmiechnęła się po czym ostrzem zaatakowała swoją rękę. oparła głowę o ścianę biorąc do ust jakiegoś wyszukanego jointa. dopiła resztę czystej kończąc zabawę na swej ręce. wydukała tam Jego imię. spojrzała na swoją dłoń momentalnie rozpłakując się we własne dłonie. ' cholera ' szepnęła , ' mówisz, że już się nigdy nie zobaczymy .. ? ' powiedziała trzymając w dłoni przebite zdjęcie z uśmiechem na Jego twarzy . ' mam nadzieję, że chociaż na pogrzeb przyjdziesz ' wyszeptała wbijając ostrze w serce. / yezoo
|
|
 |
|
siadał na przeciwko obejmując mnie nogami , łapał moje dłonie w swoje i kazał mi opowiadać jak spędziłam te godziny , podczas których się nie widzieliśmy . słuchał tego mojego pierdolenia o łażeniu z psem , obieraniu ziemniorów , sprzątaniu , moich nieudolnych próbach gotowania i innych pierdołach . opowiadałam jak zawsze przesadnie gestykulując , ale wystarczyło , że w ten specyficzny sposób zaczął dotykać mojego nagiego uda albo dłoni , a ja zapominałam języka w gębie . patrząc na niego , mającego twarz kilka centymetrów od mojej z lekko rozchylonymi ustami i przeszywającym spojrzeniem zaczynałam jąkać się jak ostatnia popaprana i zapominałam o czym mówię . wtedy najczęściej pytał : - i co kochanie jeszcze robiłaś ? . - po tym pytaniu nachylał się nade mną i ustami muskał szyję , najpierw delikatnie , ale od tego cholerstwa w opowiadaniu myliłam psa z mamą , ziemniaki z mandarynkami i nie mogłam się skupić na żadnym zdaniu . skurczybyk nieźle na mnie działał .
|
|
 |
|
był jedyną osobą dla której rzuciłam moją odwieczną przysięgę, iż nie wejdę ponownie do tej samej rzeki, nie spróbuję z tym samym, nie dam drugiej szansy. mimo słów, którymi mnie karmił chcąc wyniszczyć doszczętnie, mimo zachowań, tak nieprzemyślanych, tak bolesnych, tak chorych, mimo łez, które przez Niego wylałam i bólu z jakim musiałam się zmierzyć - wystarczyło jedno 'kocie, ja kocham, Ciebie, maksymalnie', i nie potrafiłam zrobić nic innego, jak wrócić do Niego. cholera, zależało mi na tym draniu, a moje serce... bez Niego zwyczajnie nie dawało sobie rady.
|
|
 |
|
nie mogłam z Nim być. było to wbrew zasadom, wbrew oczekiwaniom rodziców, wbrew prośbom przyjaciół, wbrew błaganiom nauczycieli o to, abym trzymała się od Niego jak najdalej. wbrew wszystkiemu. mimo to mój świat zamykał się w Jego osobie, w ledwo widocznych szmaragdowych tęczówkach, które praktycznie w całości były zasłonięte przez rozszerzone źrenice, w pełnych ustach tak idealnie komponujących się z moimi, w ramionach, które szczelnie oplatały bez najmniejszego problemu moje ciało. powtarzano mi na każdym kroku, że nie powinnam, jednak nie potrafiłam inaczej. był moim wszystkim, bez Niego nic nie miało sensu.
|
|
 |
|
wciąż pamiętam te specyficzne drgania Jego warg, które występując po sobie kolejno w efekcie przeradzały się w najpiękniejszy uśmiech pod słońcem.
|
|
 |
'' PRZYTULMY SIĘ JAK KIEDYŚ " - tymbark dobrze wiedział, czego chcę./retrospekcyjna
|
|
 |
Są takie momenty w życiu, kiedy mam ochotę tak po prostu, wyjść z domu, udać się przed siebie i czekać na to co da mi los ./retrospekcyjna
|
|
 |
Nie musisz o mnie wspominać, skoro nic nie wiesz. Nie mów mi ''siema'' skoro obgadujesz. Nie patrz mi w twarz skoro jesteś ślepy. / Tezet
|
|
|
|