 |
Powiedziałam sobie, że oficjalnie od jutra nie płaczę. Cholera, okłamałam samą siebie.
|
|
 |
Może powinnaś mieć tabliczkę: wróć później, a teraz wyrzucam Cię z mojego serca? Przepraszam, ale u mnie jest problem. Jestem tak niedorobiony, że do serca mam tylko drzwi, którymi można wejść, ale brakuje wyjściowych. Więc utkwiłaś, kochanie. A.V.
|
|
 |
Na języku masz moją krew, zabójco miłości.
|
|
 |
chciałabym mieć ojca rapera. / zm_
|
|
 |
kocham melanże na których jestem jedyną dziewczyną. / zm_
|
|
 |
Najczęściej zakochują się w nas osoby, po których wcale się tego nie spodziewaliśmy, ponieważ byliśmy ślepo zapatrzeni w ideały, które wcale nie istnieją.
|
|
 |
Czasem po prostu czujemy potrzebę przytulenia i wypowiedzenia "kocham Cię", choć wcale nie darzymy nikogo miłością. I właśnie to nas tak gubi - potrzeba bliskości. A.V.
|
|
 |
Brakuje mi czasu, który mogłabym nazwać teraźniejszością. Z przyszłością też mi nie po drodze. A.V.
|
|
 |
Pamiętaj, że na jednego człowieka przypada tylko jedno prawdziwe "kocham Cię", które zniszczyć potrafi tylko śmierć. A.V.
|
|
 |
Kochasz? A czy zaryzykowałabyś wszystko, teraz, w tej chwili, aby być ze mną? Czy zostawiłabyś wszystko za sobą i przyszła do mnie tylko z sercem? Rzuciłabyś wszystko, aby mnie dogonić i zatrzymać? Nie? Tak myślałem. A.V.
|
|
 |
Jutro o 9.30 prawie ośmiomiesięczny szczeniak rasy West Highland White Terrier o imieniu Izzy ma operację. To może nie jest mój pies, tylko mojej cioci, ale strasznie się z nim zżyłam. Tym bardziej, że mój pies lubi się z nim bawić, a u cioci bywam prawie codziennie. Mały Izzy rozkochał swoim niewinnym wyglądem i łobuzerskimi oczkami wszystkich dookoła, ale od jakiegoś czasu kuleje. Po wielkich zmaganiach z różnymi weterynarzami okazało się, że główka kości udowej nie wykształciła się prawidłowo w związku z czym, czeka go jutro operacja. Dlatego proszę Was o trzymanie jutro kciuków, albo żeby chociaż przez głowę przemknął Wam obraz pyszczka Westa z myślą "wszystko będzie dobrze, Izzy".
|
|
 |
stawiam mały krok, ale Ty robisz to co zwykle. nie zdążam dosunąć jednej stopy do drugiej, a już stoisz plecami do mnie. nie chcę być ignorowana, nie chcę żebyś udawał, że mnie tu nie ma i chociaż prawie krzyczę Ci do ucha, Ty udajesz, że nie słyszysz. stoimy obok siebie, ale jakby coś między nami było, coś co odgradza jedne uczucia od drugich, coś co w ogóle nas niszczy, ale ja nie mogę być słaba, nie mogę się poddać i pozwolić Ci odejść, bo jesteś wszystkim, wszystkim co w tej parodii życia mam./nieswiadomosc
|
|
|
|