 |
Czy naprawdę każdego tak bardzo interesują moje przygotowania do matury? Czy ludzie naprawdę nie mają innego tematu niż to, że w maju mam napisać kilka egzaminów? Gdzie nie pójdę, gdzie się nie odwrócę tam wszyscy zagadują mnie o to samo. Uczysz się? Pracę napisałaś? Studia wybrałaś? Kurwa, niech się lepiej każdy zajmie swoim życiem, bo już mam dosyć. Nie, nie uczę się, bo mi się nie chce. Pracę napisałam, ale raczej jest do dupy. Studiów nie wybrałam, bo nie potrafię się na nic zdecydować. Jestem nieogarnięta, a jedyne w czym się orientuję to daty i godziny wszystkich egzaminów, jakie czekają mnie w maju. I jeżeli nie zawalę tych matur to będę szczęśliwa. Zadowoleni? / napisana
|
|
 |
A on śni mi się każdej nocy. W jednym śnie wraca do mnie przepełniony miłością. On szczęśliwy i ja też szczęśliwa, bo wreszcie mam go znów tylko dla siebie. W innym prosi o przysługi, potrzebuje mnie chociaż nie chętnie się do tego przyznaje. W końcu Pan niezależny. W jeszcze innym nigdy mnie nie zostawił, bez przerwy trwamy w swoim szczęściu, we wspólnej idylli, której nic nie jest w stanie zakłócić. Wiesz, każdy z tych snów jest przepełniony nim po brzegi. Przesiąknięty do szpiku jego uśmiechem, jego czarem i uczuciami, które towarzyszyły nam w ciągu ostatnich kilku miesiącach. Każdy rani moje serce, bo kończąc się zabiera mi wszystko, o czym marzę. / napisana
|
|
 |
Jak widać już się nie znamy.
|
|
 |
Bo przyciesz najważniejsze jest to co masz na sobie,metka i tynk na twarzy są ważniejsze do uczuć i od tego co ma sie w sercu ,prawda?
|
|
 |
Kiedyś myślałam, ze jestem silna, że potrafię być obojętna i traktować innych tak jak oni traktują mnie. Nie myślałam, że jeden człowiek, kilka wspólnych chwil mogą mnie złamać, rozjebać na malutkie kawałeczki, które zaraz po złożeniu znów gubię. Nie pokazuję jak bardzo zmienił mnie czas, ludzie, sekundy, minuty, ON. Najlepsze jest to, że staram się być oparciem dla innych a sama nie radzę sobie z własnym życiem. Gubię się, zapadam w cholerny mrok w którym istnieją tylko ślepe uliczki bez możliwości ucieczki. Ale gdzieś tam w mojej własnej podświadomości i w mięśniu nazywanym sercem, istnieje drobna iskierka nadziei, nadziei na lepsze jutro.
|
|
 |
Teoretycznie nie można być zazdrosnym o kogoś z kim się już nie jest, no właśnie - teoretycznie.
|
|
 |
Najgorsze jest uczucie, gdy tracisz pewną osobę. Człowieka, który dotąd był sensem życia. Kimś, kto był w zupełności wszystkim. Czujesz, że życie wysuwa Ci się spod stóp. To boli, wiem. Ale starasz się żyć.
Byle jak, ale żyć.
|
|
 |
było jakoś parę minut przed pierwszą w nocy.chwiejnym krokiem wracała do domu z babskiego wieczoru. tego dnia z samego rana pokłócili się - Ona poszła na imprezę, On pojechał do innego miasta z kumplami. dopijała właśnie wino, gdy usłyszała dzwonek telefonu. na wyświetlaczu widniał napis 'Miś ;*'. niechętnie odebrała nie odzywając się. ' kochanie nie pij już, wróć do domu i ubierz się, bo będziesz jutro chora' - usłyszała. popatrzyła na rękę w której trzymała wino i kurtkę, oraz na gęsią skórkę na rękach. uśmiechnęła się sama do siebie - tak dobrze ją znał. zaczęła rozmowę, nadal udając obrażoną i próbując zaprzeczyć iż wcale nie pije, a kurtkę jak najbardziej ma na sobie.
|
|
 |
akceptujemy miłość, na jaką zasługujemy
|
|
 |
Wybaczyłam Mu, ale nigdy nie byłam w stanie zrozumieć tego, co zrobił.
|
|
 |
Lubię kiedy jesteś o mnie zazdrosny, bo wtedy wiem że na prawdę Ci na mnie zależy.
|
|
 |
Mam kilku przyjaciół i to głównie dzięki nim żyję. Po Twoim odejściu zawaliło się wszystko, straciłam ochotę na wychodzenie z domu, spotykanie się z ludźmi czy nawet na zwykłe krótkie rozmowy. Chciałam zamknąć się w pokoju, w ciemności siedzieć i płakać słuchając w kółko jednej piosenki. Ale oni mi nie pozwolili. Codziennie wmawiali, że muszę wychodzić, że muszę się podnieść, bo nie można całe życie tkwić na dnie. I chociaż jeszcze nie odbiłam się od tego dna to czuję, że kiedyś to nastąpi. I to zawdzięczam właśnie im. To moje ciche anioły. / napisana
|
|
|
|