 |
|
On przyniósł jej kwiaty. Tylko dlaczego kurwa dopiero na jej grób?
|
|
 |
|
Powiedz mi proszę, co myślisz chociaż raz. Wykrzycz mi głośno, wszystko co byś chciał. Powiedz gdzie jesteś, czy tak będziemy trwać, osobno już dawno, choć razem cały czas.
|
|
 |
|
Wiem że moje oczy pragną widzieć Cię codziennie.
|
|
 |
|
Zadzwonił i bez skrupułów zapytał co słychać. Po wszystkich bezsennych nocach. Po wylanych łzach. po bólu, jaki uderzył w Moją psychikę. po cierpieniu, jakie pozostawił. Po wszystkich myślach, które skupiały się tylko na Nim. On, bez problemu potrafił podnieść słuchawkę i wybrać mój numer. Po prostu był w stanie na nowo zburzyć ciężko poukładane życie.
|
|
 |
|
Nie przyzwyczajaj mnie do czegoś, jeśli wiesz, że to nie potrwa długo.
|
|
 |
|
najgorsza jest nadzieja. ta, która mówi, że są jakieś szanse i ty w to wierzysz. siedzisz i myślisz, czy w końcu się uda, zamiast tak po prostu wstać i odejść. zastanawiasz się, kiedy to wszystko przyjdzie, kiedy dobrniesz do celu, kiedy uda się to, na co czekasz, kiedy w końcu nadzieja spełni swoją rolę. ale ona tego nie robi. tylko mówi ci, że masz wierzyć, bo są szanse. ale skup się i posłuchaj rozumu - tych szans tak naprawdę nigdy nie było. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Twój oddech na mojej szyi, Twoje dłonie błądzące po moim ciele, moje serce przy Tobie.. / maniia
|
|
 |
|
to wszystko przyszło tak nagle. głupie zaczepki na facebooku. pierwsze rozmowy. pierwsze spotkania. za każdym razem chciałam Cię więcej i więcej. potrzebowałam Twojego głosu, śmiechu, nawet głupich żartów. tęskniłam za Tobą, chociaż próbowałam to wyprzeć. nie chciałam kochać, bałam się tego. byłam niesamowitą idiotką wiesz. na szczęście w porę zdałam sobie sprawę z tego, jaki dobry z Ciebie chłopak, Skarbie.
|
|
 |
|
jeśli straciłabym Ciebie, to straciłabym wszystko. w sumie nie pierwszy raz upadłabym na dno. wiem, że należy iść dalej, ale ja wolę zatrzymywać się w miejscu na długie miesiące i czekać, aż pojawi się ktoś, kto naprawi moją połamaną pikawę.
|
|
 |
|
gdy płaczę, nie pytaj o co chodzi i tak nie dowiesz się całej prawdy. przytul mnie najmocniej jak potrafisz i pozwól nam milczeć. cisza i bliskość są najlepszym lekarstwem nawet na największe kłopoty. nie jestem z osób, które dzielą się swoimi problemami z całym światem. wręcz przeciwnie ukrywam je w zakamarkach mojej duszy. jesteś dla mnie najważniejszy, ale musisz zasłużyć na zaufanie. przebywasz ze mną, mówisz, że na początku byłam inna. fakt, śmiałam się często, by nie rozkleić się przy Tobie. teraz czuję uczucie i wiem, że mogę pokazać Ci krztę mojej prawdziwej osobowości. przepraszam.
|
|
 |
|
czwartkowa noc, niebo pełne gwiazd. ciszę zagłusza rap, chyba umarłabym bez muzyki. zaciągam się, szlugi uspokają moją duszę. przymykam powieki, czuję łzy w oczach i kołatanie serca. modlę się bez słów. błagam Boga by wrócił, chcę czuć jego obecność, mam dość samotności. tak naprawdę nikt zrozumie tego co dzieje się w mojej duszy. ludzie nie rozumieją osób, które za szybko uwierzyły w prawdziwość uczuć. ludzie uwielbiają nadmiar alkoholu, narkotyków i piątkowych imprez. ja nie. ludzie uwielbiają rozmawiać o głupotach. ja wolę milczeć. ludzie rozdają uśmiechy na prawo i lewo. ja nie jestem szczęśliwa.
|
|
 |
|
mówisz mi, iż jestem silna, że jestem najsilniejszą osobą jaką poznałeś. masz rację. po półtora roku wyjebałeś moje serce do śmietnik. potrafiłeś je uderzyć, kopać, zwyzywać, napluć na nie, a one dalej było przy Tobie. nawet wtedy kiedy rozstaliśmy się wierzyło w Twój powrót. czekało na Ciebie ponad 90 długich dni i nocy. bezskutecznie. kiedy ktoś inny, znalazł je w rowie pełnym innych skrzywdzonych serc i zaczął je sklejać, Ty obudziłeś się, że też byś chciał. na szczęście, za późno.
|
|
|
|