 |
|
z żądzą w oczach będę rozbierać cię słowami.
|
|
 |
|
stałeś się codziennością, zupełnie nie wiem jak.
|
|
 |
|
za każdym razem gdy chciała go znienawidzić, przypominała sobie ile razem przeszli.
|
|
 |
|
no to na zdrowie, bo na rozum za późno , chodź najebmy sie równo .
|
|
 |
|
nie ma tak jak w piosence Chylińskiej . nie wybaczam .
|
|
 |
|
nauczył mnie tęsknić. nienawidzę go.
|
|
 |
|
gorzkiej prawdy nie rozcieńczą słodkie słowa
|
|
 |
|
nie pierdol mi o straconych godzinach! połowa mojego życia jest stracona na fałszywych ludzi.
|
|
 |
|
popatrz na mnie jak kiedyś. ja też tak popatrzę.
|
|
 |
|
dzieewczyno niżej już nie upadniesz.
|
|
 |
|
Od teraz moje życie diametralnie się zmieni ! zero wracania do tamtych chwil! bedzie tak jakby nigdy nic się nie wydarzyło, jakby tych chwil w ogóle nie było .
|
|
 |
|
mnie frajerze, nie kupisz tanim winem.
|
|
|
|