 |
|
Głowa przepełniona setkami pytań, pozostawionymi tak po prostu bez odpowiedzi. Siedzisz na podłodze i w tak krótkiej chwili przestajesz dostrzegać dobre strony tego, że żyjesz i wciąż oddychasz. ,,Ból staje się przyjemnością'' smak wódki pozostawiony na ustach teraz jest czymś najlepszym, odpalasz kolejnego jointa, zaciągasz się i odczuwasz jakby zewnętrzną ulgę. Pragnienie by odpłynąć i być gdzieś gdzie nie będzie Cię już dla nikogo gdzie nie będzie potrzebny tlen staje się kuszącą propozycją. End of time?
|
|
 |
|
Nie ma nic gorszego od przyzwyczajenia. Od zwykłego wyciągania z szafki, dwóch kubków zamiast jednego. Nie ma nic bardziej toksycznego niż nadzieja, że coś trwa wiecznie, że uczucia nie przemijają, a ludzie nie odchodzą. Widywanie jedynie kogoś po zamknięciu swoich oczu jest najgorszą, najbardziej prymitywną formą cierpienia. Zapomnienie zapachu, dreszczy na plecach poprzedzonym dotykiem. Z czasem spojrzenia, które kiedyś było wszystkim. A to wszystko odeszło, pozostawiając nas z pustymi rękami i sercem, jak okradziony ze swojego minimalnego dobytku. Bezdomny. Bez niczego.
|
|
 |
|
Wieczory, nie lubię wieczorów, zbyt wiele czasu na miliony pustych myśli.
|
|
 |
|
swoje rozjebane życie powoli układam w całość.
|
|
 |
|
Chcę tego co każdy, tylko sto razy mocniej.
|
|
 |
|
po prostu przestań tak na mnie działać
|
|
 |
|
kochaj mocno całym sercem, nie chce serce więcej.
|
|
 |
|
ty znasz moje chwyty, ja znam twoje.
|
|
 |
|
poczekam aż zatęsknisz, wtedy powiem ci spierdalaj.
|
|
 |
|
możesz wszystko, masz co chcesz.
|
|
 |
|
Razem damy radę to ogarnąć.
|
|
 |
|
Mówili nie patrz, mówili nie dotykaj.
|
|
|
|