 |
Myślisz,że jestem głupią małolatą nic nie wiedzącą o życiu. A zapewnie byś się zdziwił, jak o wiele dojrzalsza jestem. Co lubię, co mnie interesuje, jaka jestem naprawdę. Byłbyś w ogromnym szoku, ale pozytywnym… Jak pomimo wieku,potrafię kochać, na zawsze.Głupie,nie?.Wiem. Ale taka już jestem. Nie wyglądam na swoje lata, nie zakochuję się na tyle, nie kocham jak małolata. Kocham całą sobą,całym sercem,całego Ciebie. Nie za to ‘ jaki jesteś śliczny ‘ , a za To KIM jesteś i JAKIM jesteś.
|
|
 |
Nagle tak bardzo zapragnęłam kogoś kto mi powie "Nie pozwolę Cię skrzywdzić".
|
|
 |
Tęskniła za nim nieustannie. Oprócz pragnienia odczuwała tylko to jedno: tęsknotę. Ani zimna, ani ciepła, ani głodu. Tylko tęsknotę i pragnienie.
|
|
 |
haha zauważyłam że wpisałam poniższy tek o 14;14♥ dowód że go bardzo bardzo bardzo kocham !
|
|
 |
kocham Cię tak mocno jak Kiepski swoje piwko, jak Paździoch swój beret, a nawet jak Boczek kilogram kiełbasy. daj wiarę stary że to kolosalne uczucie.
|
|
 |
Chodzi po moim brzuszku, lekko muska mnie, posuwa się dalej, przechodzi po moich piersiach i dekolcie. Jebany komar.
|
|
 |
trzeci dzień choroby sobotni wieczór, zakończenie lata. tyle czekała na ten dzień a tu musiała spędzić go w łóżku nie za bardzo jej sie to uśmiechało. dobijała godzina 22, zadzwonił dzwonek do drzwi, owinęła się kołdrą i otworzyła zachwiało nią on ją złapał i poprowadził do łóżka . gdy położyła się wygodnie a on siadł obok niej obejmując ją ona wydukała dopiero z siebie z wielkim trudem ' czemu ty nie na imprezie?' usłyszała ciesz, ponownie się zapytała, nie odpowiedział nic spojrzała się na niego dotknęła jego twarzy delikatnie swoją dłonią i znowu się zapytała . spuścił wzrok i powiedział z wielkim żalem ' to miał być nasz wieczór' mocno się przytuliła do jego klatki piersiowej mówiąc' ej, u mnie w łóżku może być nasz wieczór przy filmie i ciepłej herbacie' on delikatnie ja pocałował obniżył się i delikatnie ściągając z niej bluzkę a ona z niego jego bluzę powiedziała tylko dwa słowa 'jestem gotowa' dalej było tylko lepiej
|
|
 |
: Obiecaj mi, że pewnego dnia będziemy wracać do jednego domu, zasypiać i budzić się w jednym łóżku, jeść śniadanie w jednej kuchni, parzyć sobie nawzajem kawę po nieprzespanej nocy, dawać sobie całusa przed wyjściem do pracy, na uczelnie, czy gdzieś, a potem wracać, znowu, do siebie.
|
|
 |
a jak się nam nie uda, zawsze mogę włączyć titanica, zjeść lody czekoladowe, przeczytać wichrowe wzgórza i ogolić się na łyso nie? .
|
|
 |
Nie daj sobie wmówić, że dla takich jak My nie ma przyszłości.
|
|
|
|