 |
Z głośnym westchnieniem rzucam się na łóżko, nadaremnie próbując krzyczeć w poduszkę.
|
|
 |
Kochałam ten jego triumfalny uśmiech, który zawsze ofiarowywał mi gdy miał mnie tylko dla siebie.
|
|
 |
Przykładam dłoń do serca, które wyrywa mi się z piersi niczym spłoszony ptak za każdym razem gdy nasze oczy się spotykają.
|
|
 |
Strzepała z siebie resztkę jego zapachu, wypluła ostatnie jego słowa, przydepnęła skrawek jego serca i odchodząc podniosła wysoko głowę ..
|
|
 |
Nieuchronnie dążę do katastrofy uśmiechając się przy tym bez fałszywego poczucia winy spuszczając zalotnie wzrok i oblizując zachłannie wargi. Kręcę, kłamię, balansuję na krawędzi, niewzruszona poker face, złamię, zatruję, wyrzucę przez okno bez śladu wyrzutów sumienia.
|
|
 |
Pewnego dnia po prostu przestała po nim płakać, zrobiła pranie, wyszła z psem, a nawet poszła do biblioteki. To był błąd - wśród kurzu i zapachu starych kartek to właśnie książek o nieszczęśliwej miłości jest najwięcej.
|
|
 |
Chciałabym mieć cichego wielbiciela. Dostawać anonimowe listy miłosne, kwiaty pod drzwiami i głuche telefony. Jednak to nic w porównaniu ze świadomością, że jestem dla kogoś całym światem.
|
|
 |
A potem bym Go przytuliła.Najmocniej jak tylko bym mogła,by poczuć Jego ciepło,zapach,Jego, tak mocno aby zapamiętać ten moment jak najdłużej się da, by wciąż karmił mnie on, każdego dnia,bym nie umierała z pragnienia powrotu do Niego, bym nie była wygłodniała tamtych chwil,lecz bym rozkoszowała się nimi, by słońce zdawało się jaśniej świecić,bym miała powód do uśmiechu nawet ,gdy jest źle.Nie. Nie jestem gotowa by mi Go zabrano. Bo ja jestem zbyt zachłanna jeśli chodzi o wspomnienia. Zjadałabym je wszystkie od razu.
|
|
 |
Stojąc pod prysznicem, pod ciepłym strumieniem wody, nabierała pewności, że to, co brała za szczerość, było tylko sprytnym kamuflażem.
|
|
 |
Poczułeś sie lepiej gdy mnie sprowokowałeś żebym powiedziała Ci co czuje? Kolekcjonujesz wyznania miłosne?
|
|
 |
Żyli w dwóch odmiennych światach. ale podczas, gdy on chwytał się rozpaczliwie wszystkich możliwych sposobów, aby zmniejszyć dzielący ich dystans, ona nie zrobiła niczego, co nie prowadziłoby w kierunku wprost przeciwnym. upłynęło wiele czasu, zanim odważył się pomyśleć, iż owa obojętność nie była niczym innym jak pancerzem przed strachem.
|
|
 |
W dziewięciu na dziesięć rozmów nie jestem sobą, masz więc dziesięć procent szans trafienia na właściwą mnie.
|
|
|
|