 |
a on? tak po prostu bierze co jego i wychodzi. przecież to aż niepoważne.. ale właśnie tak się czuję. "niepoważnie". to bardzo dobre słowo.
no bo jak czuć się poważnie, gdy ktoś zabiera Ci kawałek serca i odchodzi? bezpowrotnie.
|
|
 |
Z kubkiem gorącej herbaty siedzę w oknie
i wypatruję szczęścia.
|
|
 |
Lets pretend you’re mine.
|
|
 |
- wiesz, właśnie przemyślałem pewne sprawy .
- i ?
- i musimy się rozstać. bo mi już chyba nie ... nie zależy na tobie. zapomnimy o naszym isteniu.
Dziewczynie leciały łzy z oczu, sięgnęła ręką do kieszeni i dała mu małego słonika, który przynosił jej zawsze szczęście.
- to dla Ciebie. ja o Tobie nigdy nie zapomnę!
odeszła.
a jego coś ukuło w serce, właśnie zrozumiał, że to ona jest dla niego najważniejsza. ale było już za późno, usłyszał tylko pisk samochodów i wrzaski przechodniów.
|
|
 |
gdybym miała wybierać między Tobą a najpiękniejszym dniem mojego życia, wybrałabym Ciebie bo ty byłbyś moim szczęściem. a każdy dzień z Tobą byłby najpiękniejszy.
|
|
 |
Chciałabym kiedyś usiąść na bujanym fotelu, trzymać w dłoniach laurkę "Dla Babci" i móc rzec, że niczego nie żałuję.
|
|
 |
'Cierpienie należy do życia. Jeśli cierpisz, znaczy, że żyjesz. Pogódź się z tym mała dziewczynko.'
|
|
 |
Ja to widzę... Twoje oczy pragną miłości.
|
|
 |
To wcale nie jest tak, że tęsknię. Po prostu czasem nadchodzą takie noce, w których wszystko powraca. Powracają wspomnienia, myśli, obrazy. Do oczu pomału napływają gorzkie łzy niespełnionych marzeń. Ale to nie tęsknota. To tylko pragnienie wydarzenia się czegoś, co nie istniało, nie było dane. To tylko czasem przeraźliwy krzyk, lęk w oczach, zimne dłonie, drżące ciało. Lecz to nie tęsknota. To oczekiwania na coś, co nigdy nie nadejdzie. Żałosna próba odzyskania utraconej nadziei.
|
|
 |
Patrzyłam mu uważnie w jego piwne tęczówki delikatnie rozpinając guziki od jego białej koszuli. Pachniała. On pachniał. Było w tym zapachu coś, czego doświadczyłam, bez wątpienia. I te rysy twarzy... tak idealne, tak znajome. Musnęłam delikatnie jego policzek i zeszłam mu z kolan.
- Przepraszam - wyszeptałam. Poprawiłam bluzkę i wyszłam. To nie był mężczyzna, którego kochałam.
|
|
 |
to jeden z tych wieczorow kiedy nie pobudza nawet kawa .
a kropla deszczu dziala jako halas .
|
|
 |
odczuwam przeogromną potrzebę poznania kogoś, kto wywróci moje życie do góry nogami.
|
|
|
|