 |
|
`. On tylko patrzył jak w trumnie leżała.. wyczytał z jej ust bolesne słowa 'nie chciałeś być ze mną a ja nie chciałam być sama..'
|
|
 |
|
`. Życie to ciągłe pasmo niespodzianek. Nie wiesz co przyniesie Ci jutrzejszy dzień. Być może już jutro znajdziesz to szczęście, na które tak bardzo czekasz, którego tak bardzo pragniesz. Nie rezygnuj z marzeń. Uwierz, że szczęście jest na wyciągnięcie ręki. Wystarczy tylko po nie sięgnąć.
|
|
 |
|
`. - Kochasz mnie ? - Tak. - Dlaczego ? - Bo inaczej nie umiem. - No ale czemu ? - Bo tak . - Jak tak ? - Tak . - Wyjaśnij mi to . - Jesteś jak powietrze . - Powietrze jest niewidoczne . - Ale zawsze przy Tobie . - Nieodczuwalne . - Zawsze Cię otula. - Nadal nie rozumiem . - A umiesz żyć bez powietrza ?
|
|
 |
|
`. -za kim najbardziej tęsknisz ..? -... hmm Tęsknie za ludźmi którzy nauczyli mnie żyć . -jak to nauczyli Żyć ..? przecież każdy to potrafi. .. - ja nie potrafiłam . Na szczęście spotkałam na drodze wspaniałych ludzi, którzy pokazali mi jak się śmiać,kochać, jak czuć się szczęśliwą .. -..to pewnie nauczyli Cię też i płakać.. - nie, płakać nauczyłam się sama ... wtedy gdy odeszli bez słowa pożegnania .
|
|
 |
|
`. To przecież tylko internet. Otworzyła Gadu-Gadu, i "Archiwum" w którym przechowywała wszystkie wiadomości od Niego. Zaznaczyła wszystkie do usunięcia. Program pytał : Czy jesteś pewny, że chcesz usunąć te wiadomości ? (tak/nie). Siedziała chwilę nieruchomo, wpatrując się w ekran . Idiotyczne pytanie ! - pomyślała z wściekłością. Nagle poczuła się tak , jakby od jej odpowiedzi zależało czyjeś życie. Kliknęła na ' tak ' . Nic się nie wydarzyło . Świat istniał dalej . Widownia odetchnęła z ulgą...
|
|
 |
|
`. Biegałam po całym domu, jak nienormalna, a on siedział wygodnie w fotelu i zmieniał co jakiś czas kanały telewizyjne. 'No pomóż mi!' Krzyknęłam i wyrwałam mu pilot. Spojrzał na mnie oburzony, by za chwilę zmienić wyraz twarzy na cholernie zaskoczony. Okręciłam się wokół własnej osi. Mała czarna, upięte włosy i wysokie szpilki. 'Nigdzie w tym nie pójdziesz.' Usłyszałam. 'Co? Brzydko? Super.' Gadałam bardziej do siebie. Zaczęłam rozpinać długi rozporek, z którym sobie nie radziłam. Słyszałam, że wstaje. Po chwili dotknął moich pleców pomagając mi z zamkiem. Choć sukienka upadła już u moich stóp on wciąż nie odchodził. Czułam, jak jego oddech owija się wokół mojej szyi. Odwróciłam się powoli. Wzrok miałam spuszczony i zarumienione poliki. Zaśmiał się cicho i uniósł lekko moją twarz. 'We wszystkim Ci ślicznie, ale nie tylko ja o tym wiem. Rozniósłbym całe miasto, bo każdy uwiesiłby na Tobie wzrok.' Pocałował mnie w ramię i musnął wargami szyję. 'Najpiękniejsza.' Szepnął.
|
|
 |
|
`. Gdybym miała wybierać między kochaniem Ciebie, a oddychaniem,chciałabym wziąć ostatni oddech, żeby powiedzieć Ci , że Cię kocham.
|
|
 |
|
`. Jestem owocem Jogobelli i wiem czemu Cini Minis są tak cynamonowe
|
|
 |
|
`. Kiedy tak bezczelnie się patrzysz, każdy cal mnie chce do ciebie podejść i zapytać czy czegoś chcesz. I uwierz, wolała bym, żebyś chciał.
|
|
 |
|
`. Jestem tu potrzebna w ogóle.?
|
|
 |
|
`. Nie przejmuj się. - szepnął mi do ucha. - Gdybym mógł śnić, śniłbym tylko o Tobie.
|
|
 |
|
`. Żyjemy. Byle do piątku, byle do świąt, byle do wyjazdu, byle do lata, byle jak...
|
|
|
|