głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika martalove

któregoś późnego popołudnia  kiedy słońce z wolna zmierzało ku zachodowi  napisała. teraz każdego dnia mam smajla na twarzy  gdy widzę ją dostępną. jak skończony głupek  powtarza mi  że jestem ogromną talenciarą  choć uważam  że przesadza. nawet nie wiem  jak wygląda  jaki ma kolor oczu  czy jak brzmi Jej głos   a jednak jest coś  coś w sposobie tego  jak pisze  co tworzy poczucie  że mogę powiedzieć Jej wszystko. jest leniem  nie lubi matmy  raz zdarzyło Jej się nie nabrudzić przy robieniu kolacji i namawia mnie  żebym włączyła śpiącej mamie kawałek 'stary niedźwiedź mocno śpi'. dosłownie  ma tak samą zrytą banię jak ja   prześwietne uczucie  uwielbiam Ją.

definicjamiloscii dodano: 9 września 2011

któregoś późnego popołudnia, kiedy słońce z wolna zmierzało ku zachodowi, napisała. teraz każdego dnia mam smajla na twarzy, gdy widzę ją dostępną. jak skończony głupek, powtarza mi, że jestem ogromną talenciarą, choć uważam, że przesadza. nawet nie wiem, jak wygląda, jaki ma kolor oczu, czy jak brzmi Jej głos - a jednak jest coś, coś w sposobie tego, jak pisze, co tworzy poczucie, że mogę powiedzieć Jej wszystko. jest leniem, nie lubi matmy, raz zdarzyło Jej się nie nabrudzić przy robieniu kolacji i namawia mnie, żebym włączyła śpiącej mamie kawałek 'stary niedźwiedź mocno śpi'. dosłownie, ma tak samą zrytą banię jak ja - prześwietne uczucie, uwielbiam Ją.

uwielbiam szczerzyć się do monitora przy rozmowach z Nim ze świadomością  że mimo rozstania coś pozostało z roku przyjaźni  która wcześniej nas łączyła.

definicjamiloscii dodano: 9 września 2011

uwielbiam szczerzyć się do monitora przy rozmowach z Nim ze świadomością, że mimo rozstania coś pozostało z roku przyjaźni, która wcześniej nas łączyła.

któregoś wieczoru podasz mi szklankę pepsi  usiądziesz tuż obok i obejmiesz ręką moje ramiona   ot tak  wpatrując się w zachód słońca  znów mnie pokochasz.

definicjamiloscii dodano: 9 września 2011

któregoś wieczoru podasz mi szklankę pepsi, usiądziesz tuż obok i obejmiesz ręką moje ramiona - ot tak, wpatrując się w zachód słońca, znów mnie pokochasz.

WRACAM !

veryhappy dodano: 8 września 2011

WRACAM !

nie chcę by ktoś inny życzył mi miłego dnia. nie chcę by ktoś inny budził mnie sms'em 'dzień dobry' i utulał do snu słowami 'dobranoc  Mała'. nie chcę spoglądać w inne tęczówki  ani cieszyć się pięknem innego uśmiechu. nie chcę trzymać innej dłoni. nie chcę czuć zapachu innej bluzy noszonej na sobie. nie chcę kłócić się z kim innym  ani znosić fochów innej osoby. nie chce słyszeć innego ' no i co mi zrobisz?'. nie chcę chodzić z kim innym na spacery. nie chcę z nikim innym podziwiać widoku zachodu słońca a później pięknych giwazd na niebie. nie chcę by ktoś inny zastępował mi poduszkę. nie chcę słyszeć innego głosu. nie chcę obrażać się na nikogo innego. nie chcę nosić bransoletki nikogo innego. nie chcę pić ulubionej wody od kogoś innego. nie chcę jeździć autem z nikim innym. nie chcę oglądać słodkich minek żadnego innego. nie chcę innej miłości   chcę tylko i wyłącznie Ciebie  zrozum to w końcu.

niunciaa93 dodano: 8 września 2011

nie chcę by ktoś inny życzył mi miłego dnia. nie chcę by ktoś inny budził mnie sms'em 'dzień dobry' i utulał do snu słowami 'dobranoc, Mała'. nie chcę spoglądać w inne tęczówki, ani cieszyć się pięknem innego uśmiechu. nie chcę trzymać innej dłoni. nie chcę czuć zapachu innej bluzy noszonej na sobie. nie chcę kłócić się z kim innym, ani znosić fochów innej osoby. nie chce słyszeć innego ' no i co mi zrobisz?'. nie chcę chodzić z kim innym na spacery. nie chcę z nikim innym podziwiać widoku zachodu słońca a później pięknych giwazd na niebie. nie chcę by ktoś inny zastępował mi poduszkę. nie chcę słyszeć innego głosu. nie chcę obrażać się na nikogo innego. nie chcę nosić bransoletki nikogo innego. nie chcę pić ulubionej wody od kogoś innego. nie chcę jeździć autem z nikim innym. nie chcę oglądać słodkich minek żadnego innego. nie chcę innej miłości - chcę tylko i wyłącznie Ciebie, zrozum to w końcu.

: Nawet sposób w jaki się obrażałeś był wyjątkowy  zawsze byłam w stanie pierwsza Cię przeprosić  nawet jeśli to była Twoja wina.♥

niunciaa93 dodano: 8 września 2011

: Nawet sposób w jaki się obrażałeś był wyjątkowy, zawsze byłam w stanie pierwsza Cię przeprosić, nawet jeśli to była Twoja wina.♥

ał  ktoś mi wpadł w oko.   powiedziała z uśmiechem.   ktoś? pewnie jakiś pyłek. daj  pomogę Ci.   odparł z uśmiechem.   nie  nie. nie dasz rady.   szepnęła i spuściła wzrok.   jak to?   spytał zaciekawiony. stanęła na palcach  tak  żeby dosięgnąć do jego ust. delikatnie je musnęła.   Ty mi wpadłeś w oko.   wyjaśniła.

niunciaa93 dodano: 8 września 2011

ał, ktoś mi wpadł w oko. - powiedziała z uśmiechem. - ktoś? pewnie jakiś pyłek. daj, pomogę Ci. - odparł z uśmiechem. - nie, nie. nie dasz rady. - szepnęła i spuściła wzrok. - jak to? - spytał zaciekawiony. stanęła na palcach, tak, żeby dosięgnąć do jego ust. delikatnie je musnęła. - Ty mi wpadłeś w oko. - wyjaśniła.

za jakiś miesiąc spadną pierwsze liście  zapewne będę mieć katar  i założę bluzę wybierając się do szkoły. idąc drogą wcisnę słuchawki do uszu  a zmarznięte dłonie ulokuję na dnach kieszeni. pewnie ten typowo jesienny poranek przywitam kilkoma łzami wypuszczonymi na policzki przypominając sobie  że to była właśnie ta nasza pora roku.

definicjamiloscii dodano: 7 września 2011

za jakiś miesiąc spadną pierwsze liście, zapewne będę mieć katar, i założę bluzę wybierając się do szkoły. idąc drogą wcisnę słuchawki do uszu, a zmarznięte dłonie ulokuję na dnach kieszeni. pewnie ten typowo jesienny poranek przywitam kilkoma łzami wypuszczonymi na policzki przypominając sobie, że to była właśnie ta nasza pora roku.

Nie mam siły oddychać

samotnacisza dodano: 7 września 2011

Nie mam siły oddychać

pozostawiony przez kumpelę przy moim worku z butami kapsel od tymbarka z krótkim 'twoja kolej'  masowe 'to mi też kup'  kiedy ktoś ma zajawkę na zjedzenie batona  natychmiastowe 'ja pierdole  on się do nas śmieje'  gdy na biologi pani wywieszana plakat ze szkieletem  znajomy  który standardowo już po trzech dniach nie ma podeszwy przy jednym bucie i twierdząc  że obydwa muszą wyglądać tak samo   odrywa drugą.

definicjamiloscii dodano: 7 września 2011

pozostawiony przez kumpelę przy moim worku z butami kapsel od tymbarka z krótkim 'twoja kolej', masowe 'to mi też kup', kiedy ktoś ma zajawkę na zjedzenie batona, natychmiastowe 'ja pierdole, on się do nas śmieje', gdy na biologi pani wywieszana plakat ze szkieletem, znajomy, który standardowo już po trzech dniach nie ma podeszwy przy jednym bucie i twierdząc, że obydwa muszą wyglądać tak samo - odrywa drugą.

podniósł wzrok znad zeszytu posyłając mi uśmiech. zamierzyłam się i delikatnie szturchnęłam Go nogą w piszczel.   przestań.   syknęłam robiąc żałosną minę. zaczął się śmiać  a zirytowana naszym zachowaniem nauczycielka w końcu zapytała czy może chcemy wyjść na chwilę i załatwić sprawy niezwiązane z lekcją.   nie trzeba.   odpowiedziałam Jej automatycznie zaciskając mocniej palce na długopisie.   trzeba  chodź.   złapał mnie za rękę i wyciągnął szybko z klasy dziękując chemiczce i zapewniając  że za minutkę jesteśmy. zamykając drzwi objął mnie w pasie i pocałował szybko.   kocham Cię  jak jebnięty kretyn jakiś  widzisz?   zagadnął. i był tylko On  miękkie kolana  zapach środku do mycia podłogi w powietrzu i długopis który wciąż zaciskałam w dłoni.   już  proszę pani. sama chemia.   stwierdził przepuszczając mnie chwilę potem w drzwiach  z szerokim uśmiechem na widok moich roztrzepanych włosów.

definicjamiloscii dodano: 7 września 2011

podniósł wzrok znad zeszytu posyłając mi uśmiech. zamierzyłam się i delikatnie szturchnęłam Go nogą w piszczel. - przestań. - syknęłam robiąc żałosną minę. zaczął się śmiać, a zirytowana naszym zachowaniem nauczycielka w końcu zapytała czy może chcemy wyjść na chwilę i załatwić sprawy niezwiązane z lekcją. - nie trzeba. - odpowiedziałam Jej automatycznie zaciskając mocniej palce na długopisie. - trzeba, chodź. - złapał mnie za rękę i wyciągnął szybko z klasy dziękując chemiczce i zapewniając, że za minutkę jesteśmy. zamykając drzwi objął mnie w pasie i pocałował szybko. - kocham Cię, jak jebnięty kretyn jakiś, widzisz? - zagadnął. i był tylko On, miękkie kolana, zapach środku do mycia podłogi w powietrzu i długopis który wciąż zaciskałam w dłoni. - już, proszę pani. sama chemia. - stwierdził przepuszczając mnie chwilę potem w drzwiach, z szerokim uśmiechem na widok moich roztrzepanych włosów.

Ten zwykły dzień najzwyklejszy dzień z życia  kiedy budzisz się obok niej i chcesz oddychać

delancey dodano: 7 września 2011

Ten zwykły dzień najzwyklejszy dzień z życia kiedy budzisz się obok niej i chcesz oddychać

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć