głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika martalove

 pouczysz się ze mną?  czego?  erotycznej biologii.

cukierkowataa dodano: 6 października 2011

-pouczysz się ze mną? -czego? -erotycznej biologii.
Autor cytatu: mamba.x3

zimą wychodzi zawsze o tej samej porze   czeka godzinę  czy urywa się z ostatniego niemieckiego. otula mnie ramieniem patrząc na każdego spotkanego gościa z jasnym przesłaniem  że żadna śnieżka nie może nawet mnie drasnąć. stając przed moimi drzwiami stwierdza  że cholernie zimno jest  a ja mam za miękkie serce i zapraszam Go na herbatę. sadowiąc mnie na stole rozgrzewa moją szyję ciepłymi wargami. lubię to.

definicjamiloscii dodano: 6 października 2011

zimą wychodzi zawsze o tej samej porze - czeka godzinę, czy urywa się z ostatniego niemieckiego. otula mnie ramieniem patrząc na każdego spotkanego gościa z jasnym przesłaniem, że żadna śnieżka nie może nawet mnie drasnąć. stając przed moimi drzwiami stwierdza, że cholernie zimno jest, a ja mam za miękkie serce i zapraszam Go na herbatę. sadowiąc mnie na stole rozgrzewa moją szyję ciepłymi wargami. lubię to.

bo jeśli otworzę płatki dziś  za tydzień nie będą smakować już tak samo. zdjęcia? uwiecznione kilka lat temu  z czasem nabrały innej wartości. czas będzie płynął z każdym szmerem zegara. wszystko się zmieni   nas już nie będzie  mnie  Ciebie. to minie.

definicjamiloscii dodano: 6 października 2011

bo jeśli otworzę płatki dziś, za tydzień nie będą smakować już tak samo. zdjęcia? uwiecznione kilka lat temu, z czasem nabrały innej wartości. czas będzie płynął z każdym szmerem zegara. wszystko się zmieni - nas już nie będzie, mnie, Ciebie. to minie.

: zapytał  czego w życiu pragnę najbardziej. moje serce momentalnie przyspieszyło. 'ciebie  ciebie  ciebie ! ' huczało w mojej głowie. ale przecież mu tego nie powiem. nie powiem  że moim jedynym pragnieniem jest budzenie się każdego dnia przy jego boku  robienie mu śniadań  niańczenie naszych dzieci  i spoglądanie w oczy  które zawsze pozostaną dla mnie najpiękniejsze. nie powiem mu  nigdy mu nie powiem. bo co by pomyślał ? zrezygnowana spuściłam wzrok. było za wcześnie by powiedzieć  za późno by zapomnieć.   więc ?   nalegał.   kiedyś. kiedyś ci powiem.   odpowiedziałam i pobiegłam  nim zdążył zaprotestować

niunciaa93 dodano: 6 października 2011

: zapytał, czego w życiu pragnę najbardziej. moje serce momentalnie przyspieszyło. 'ciebie, ciebie, ciebie ! ' huczało w mojej głowie. ale przecież mu tego nie powiem. nie powiem, że moim jedynym pragnieniem jest budzenie się każdego dnia przy jego boku, robienie mu śniadań, niańczenie naszych dzieci, i spoglądanie w oczy, które zawsze pozostaną dla mnie najpiękniejsze. nie powiem mu, nigdy mu nie powiem. bo co by pomyślał ? zrezygnowana spuściłam wzrok. było za wcześnie by powiedzieć, za późno by zapomnieć. - więc ? - nalegał. - kiedyś. kiedyś ci powiem. - odpowiedziałam i pobiegłam, nim zdążył zaprotestować

Czas wszystko zmienia  ale mogą minąć lata  a nie każdego da się zapomnieć.Zmieniają się uczucia  ale pamięć silniejsza bywa. Jednak nadchodzi moment  kiedy trzeba iść do przodu. Pomyśleć czasami o sobie. Zrozumieć  że nie wszystko trwa wiecznie. Życie jest jedno  czasami aby coś zyskać coś innego się traci..

niunciaa93 dodano: 6 października 2011

Czas wszystko zmienia, ale mogą minąć lata, a nie każdego da się zapomnieć.Zmieniają się uczucia, ale pamięć silniejsza bywa. Jednak nadchodzi moment, kiedy trzeba iść do przodu. Pomyśleć czasami o sobie. Zrozumieć, że nie wszystko trwa wiecznie. Życie jest jedno, czasami aby coś zyskać coś innego się traci..

przyjdź po mnie. wyciągnij mnie z domu  teraz  na wieczór  na noc  do rana. idźmy gdzieś. niech jesień mrozi nam tyłki  niech nazajutrz spierzchnięte usta pieką od nadmiernej ilości pocałunków. siedząc gdzieś  gdziekolwiek  pokochajmy się na nowo.

definicjamiloscii dodano: 6 października 2011

przyjdź po mnie. wyciągnij mnie z domu, teraz, na wieczór, na noc, do rana. idźmy gdzieś. niech jesień mrozi nam tyłki, niech nazajutrz spierzchnięte usta pieką od nadmiernej ilości pocałunków. siedząc gdzieś, gdziekolwiek, pokochajmy się na nowo.

zapewne trochę obsesyjnym jest ciągłe myślenie o Nim  wyłapywanie Go wzrokiem na przerwach i ciągłe zagryzanie warg  kiedy pochodzi ku mnie. cudownie się uśmiecha  odruchowo obejmuje mnie ramieniem i szepcze do ucha  że cudownie dziś wyglądam. czar  który pryska każdego wieczoru  gdy leżąc w bluzie zarzuconej na cienką pidżamę  otulona Jego zapachem  znów zaczynam się bać   każdego oddechu  uczuć  szczęścia.

definicjamiloscii dodano: 6 października 2011

zapewne trochę obsesyjnym jest ciągłe myślenie o Nim, wyłapywanie Go wzrokiem na przerwach i ciągłe zagryzanie warg, kiedy pochodzi ku mnie. cudownie się uśmiecha, odruchowo obejmuje mnie ramieniem i szepcze do ucha, że cudownie dziś wyglądam. czar, który pryska każdego wieczoru, gdy leżąc w bluzie zarzuconej na cienką pidżamę, otulona Jego zapachem, znów zaczynam się bać - każdego oddechu, uczuć, szczęścia.

trudno czekać na coś co wiesz  że może nigdy nie nastąpić.. ale jeszcze trudniej zrezygnować  gdy wiesz  że to wszystko czego pragniesz..

niunciaa93 dodano: 5 października 2011

trudno czekać na coś co wiesz, że może nigdy nie nastąpić.. ale jeszcze trudniej zrezygnować, gdy wiesz, że to wszystko czego pragniesz..

.Wiesz  On miał najgorszą opinię na osiedlu. był uważany za ćpuna  alkoholika  członka jakiejś beznadziejnie wymyślonej przez zazdrosnych   mafii   i chuj wie jeszcze co. gdy szłam obok Niego z piwem w ręku  sąsiedzi szeptali za plecami  a stare babcie wołały' o mój Boże  jak tak można'. a ja ? dumnie Go przytulałam  całując w czoło. miałam w dupie co o mnie sądzą. ważne było to   że rodzice dali mi wolny wybór  a tylko ich zdanie liczy się dla mnie najbardziej. czułam się przy Nim cholernie szczęśliwa  wiedziałam   że pójdzie za mną wszędzie i że zawsze moge na Niego liczyć   to było najwazniejsze

niunciaa93 dodano: 5 października 2011

.Wiesz, On miał najgorszą opinię na osiedlu. był uważany za ćpuna, alkoholika, członka jakiejś beznadziejnie wymyślonej przez zazdrosnych - mafii , i chuj wie jeszcze co. gdy szłam obok Niego z piwem w ręku, sąsiedzi szeptali za plecami, a stare babcie wołały' o mój Boże, jak tak można'. a ja ? dumnie Go przytulałam, całując w czoło. miałam w dupie co o mnie sądzą. ważne było to , że rodzice dali mi wolny wybór, a tylko ich zdanie liczy się dla mnie najbardziej. czułam się przy Nim cholernie szczęśliwa, wiedziałam , że pójdzie za mną wszędzie i że zawsze moge na Niego liczyć - to było najwazniejsze

złapałam w dłoń reszty z dwuzłotówki w drugiej ściskając wodę mineralną. ruszyłam na szkolne boisko  siadając na pierwszej  wolnej ławce i przyglądając się grze znajomych  który nie zrobili sobie przerwy między dwoma wf'ami.   cześć.   usłyszałam nagle nad sobą. kątem oka widziałam te znajome jeansy  a powoli do moich nozdrzy docierał  także charakterystyczny zapach. wstałam na chwiejnych nogach  wciąż patrząc pod siebie. stałam przez Nim  znów blisko. ujął moją twarz w dłonie unosząc ją. w piersi łomotało mi serce  a wszelkie dopływy powietrza wydawały się odcięte.   jesteś.   wybełkotałam  ledwo utrzymując się w pionie. wsparł mnie ramieniem.   obiecałem.

definicjamiloscii dodano: 5 października 2011

złapałam w dłoń reszty z dwuzłotówki w drugiej ściskając wodę mineralną. ruszyłam na szkolne boisko, siadając na pierwszej, wolnej ławce i przyglądając się grze znajomych, który nie zrobili sobie przerwy między dwoma wf'ami. - cześć. - usłyszałam nagle nad sobą. kątem oka widziałam te znajome jeansy, a powoli do moich nozdrzy docierał, także charakterystyczny zapach. wstałam na chwiejnych nogach, wciąż patrząc pod siebie. stałam przez Nim, znów blisko. ujął moją twarz w dłonie unosząc ją. w piersi łomotało mi serce, a wszelkie dopływy powietrza wydawały się odcięte. - jesteś. - wybełkotałam, ledwo utrzymując się w pionie. wsparł mnie ramieniem. - obiecałem.

prawdopodobnie tamtego pierwszego jesiennego wieczoru  kiedy chłód nocy już dawał o sobie znać  gdzieś pomiędzy jednym  a drugim buchem  którego złapał do płuc   tylko mi się wydawało  że gdzieś w mrok zostało wypowiedziane krótkie 'kocham'.

definicjamiloscii dodano: 5 października 2011

prawdopodobnie tamtego pierwszego jesiennego wieczoru, kiedy chłód nocy już dawał o sobie znać, gdzieś pomiędzy jednym, a drugim buchem, którego złapał do płuc - tylko mi się wydawało, że gdzieś w mrok zostało wypowiedziane krótkie 'kocham'.

zapewne to  że tuż po przymknięciu powiek  pojawiasz się  to nieistotne. cholernie błędne nie jest również przyspieszone bicie mojego serca  po kilkanaście iskierek w źrenicach i uśmiech  kiedy tylko stajesz przede mną. zapamiętywanie układu linii na Twoich dłoniach z przesadną dokładnością to żaden obłęd. nikłe korzenie obsesji. wstęp w którym zaczynam rozpoznawać wśród tłumu Twój zapach i powoli się zakochuję.

definicjamiloscii dodano: 5 października 2011

zapewne to, że tuż po przymknięciu powiek, pojawiasz się, to nieistotne. cholernie błędne nie jest również przyspieszone bicie mojego serca, po kilkanaście iskierek w źrenicach i uśmiech, kiedy tylko stajesz przede mną. zapamiętywanie układu linii na Twoich dłoniach z przesadną dokładnością to żaden obłęd. nikłe korzenie obsesji. wstęp w którym zaczynam rozpoznawać wśród tłumu Twój zapach i powoli się zakochuję.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć