 |
|
Siedziałam z przyjaciółkami w parku wieczorem i piłyśmy piwa. Nagle podeszła do nas grupa jakiś lasek i jedna zaczęła do mnie burzyć strasznie. Olałam ją, bo nawet nie wiedziałam kto to, nagle pociągnęła mnie i walnęła mną o ziemie. Podcięłam ją i przewróciła się na mnie, gdy próbowałam wstać zaczęła się szarpać to uderzyłam ją z glana w twarz. Wstałam zupełnie nie wiedząc co się dzieje. Nagle pojawił się on, złapał mnie za rękę, i zabrał stamtąd. Wtedy, jeszcze nie wiedziałam, że to jedna z jego byłych, które za wszelką cenę będą chciały mnie zniszczyć.
|
|
 |
|
Nie, ze jestem chamska czy coś, ale kurewsko się ciesze, gdy zobaczyłam napis " On zmienił(a) status z „w związku” na „wolny(a)”.
|
|
 |
|
A zamiast posta na blogu, są łzy w oczach, Huczu w głośnikach i świadomość definicji słowa "człowiek", która obejmuje zarówno mnie, Ciebie, zajebiście cudownych ludzi o sercach tak dobrych, że przekracza to granice ogarniane moim mózgiem i wszelkie hieny. Nieporozumienie. "Hemoglobina mija szybko aortę, chociaż serce by chciało robić wszystko najwolniej. I ta krew tętni w setki miejsc, to tylko ty-36,6", dobranoc.
|
|
 |
|
Dziecinnie, z tą znaczną nutką naiwności i bezwarunkowej wiary, chcę zmian. I może jedną akcją za którą dopiero co się zabieram i z której, nie mam pojęcia co wyjdzie, niewiele rewolucji skonstruuję. Trudno, zdarza się, za priorytetowy cel uznaję teraz uśmiech, gram szczęścia i kilka godzin w ciągu których coś się zmieni. Cokolwiek. Bo ten świat jest dobry, a jedynie ludzie tworzą w nim chorą toksyczność, zagmatwanie. Rozglądajcie się dookoła, bo niekiedy ktoś robi dla Was bardzo wiele, a w amoku radości, bo jest genialnie, przestaje się zauważać, iż zero w tym naszych, własnych inicjatyw. Dajmy ludziom przynajmniej tyle, ile ofiarują nam - taka refleksja na dziś.
|
|
 |
|
Ja, wkurzając się na włosy, do Ani: "ojaaa, nie wzięłaś mi gumki" Ksiądz: "Przecież wracamy potem od razu do domu, więc jest jakiś problem? *cwaniak* hahaha, jaaaki pojazd. Staczam się przy Was" BOŻE, co za gość :D
|
|
 |
|
-Idę zrobić sobie coś do jedzenia, chcesz coś?
-No. Zjadła bym coś dobrego.
-A może tak konkretniej?
- No nie wiem. Czekoladę, albo nie. coś dobrego chce noo.
-To może, kisiel?
- Nie. Powinieneś wiedzieć na co mam ochotę do jedzenia!
- Jasne, ty nawet nie wiesz na co masz ochotę.
-Nie prawda!
-Okey, okey. Zrobię ci tosty.
-Oo, własnie na to miałam ochotę.
|
|
 |
|
powinieneś nosić na sobie etykietkę zamieszoną na paczce fajek. uzależnia, a potem zabija.
|
|
 |
|
Skoro nie płaczesz, to czemu twój głos wciąż drży? Skoro się nie boisz, to dlaczego twój głos wciąż drży?
|
|
 |
|
Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce! Kocury kochane z Jastrzębia ♥ Jak ogarnę wszystkie inne sprawy (szkolne itd) to fotorelacja ze spotkania z AZS Politechniką na blogu oraz słit przed- i po- meczowe fotki z Russellem, Matteo, Miśkiem Ł i Robem.
|
|
 |
|
Natłok myśli. Przepraszam za dzisiejsze, nieskładne wpisy, słowa z których dodaję tu niewielką część, bo usuwam większość, bo nie mają sensu, bo nie potrafię tu niczego złożyć. Nie rozumiem tego świata, poważnie - a niedługo rzekomą zasadę szacunku do osób starszych dorzucę do stereotypów, mając ją w głębokim poważaniu.
|
|
 |
|
Jego pocałunki dodają pewności, że warto, na pohybel wszystkim - każdej z tych hien.
|
|
 |
|
Zarzucasz mi bezmyślność, a ja proszę tylko - przemyśl czy na pewno kieruję się teraz wyłącznie instynktem, jak jakieś zwierzę, czy nie myślę, czy nie czuję inaczej przez to myślenie, czy nie hamuję się. Pomyśl. Zastanów się czy, gdybym naprawdę to powyżerało mi wszystkie komórki w mózgu, na pewno przemilczałabym to z racji dobrego wychowania, bo należy oddawać szacunek starszym i czy nie zrobiłabym Ci tu piekła.
|
|
|
|