|
|
Stoję na balkonie patrzę w niebo i szukam Ciebie gdzieś tam w oddali myślę ciągle o tobie i nie mogę pozbierać się gdy wiem że nie ma ciebie tu koło mnie gdzieś. Robi się zimno, dreszcze przechodzą czuć delikatny powiew wiatru. jestem sama patrzę przed siebie, łza leci po policzku mam dość tego złego uczucia nie chce już płakać. odpalam papierosa, zaciągam się i probuje zapomniec o Tobie,czemu nie potrafię dać sobie spokój z tobą. czemu ciągle wracam do wspomnień i ciągle myślę o Tobie. to boli wszystko we mnie pęka, serce boli, łzy nadal płyną nie daje rady przestaje oddychac nie mam siły poddaje się znów. Choć wiem że nie mogę tak żyć dręczyc się tym wszystkim to mam jeszcze nadzieję ze wrócisz i będziesz tu znów mimo wszystko.
|
|
|
dlaczego odchodzisz,kiedy chcesz?
|
|
|
okrutny jest każdy mój krok.
|
|
|
czekanie sprawia,że gorzknieje cała słodycz w nas.
|
|
|
nigdy się nie wypalaj,miej uczucia.
|
|
|
bardzo rzadko żyję tak,jak żyć powinnam.
|
|
|
otwieram rano oczy,mimo,że boję się żyć.
|
|
|
"wciąż słyszę twój głos,choć wiem,że bez sensu,bo widzę twój wzrok,tam nie ma mnie już.''
|
|
|
nie chcę znów się zaćpać,by nie wiedzieć kim jestem.
|
|
|
już tyle lat idziesz pod prąd,dlaczego?
|
|
|
chciałabym usłyszeć Twoje ''przebacz''.
|
|
|
"ja żyje obok Ciebie i żyłem cały czas,
chociaż nie pamiętam kiedy byłeś tu ostatni raz.
czas - brutalnie zamyka nam rozdziały,
łzy powysychały,zastygły rany,
co było między nami - zapominamy."
|
|
|
|