 |
pozmieniało się dokoła . nie wiem czy to świat zwariował czy to ja łapię lekką schizofrenie i dziwnego doła /Pih
|
|
 |
Jesteś pierwszą myślą, kiedy budzę się rano i ostatnią, kiedy idę spać.
|
|
 |
spotykam Ciebie znów, patrzysz na mnie i widzisz, że
czuję to co Ty albo któreś z nas się myli
palę papierosa i patrzę w Twoje oczy
myśląc, że to piekło w mojej głowie nigdy się nie skończy
w moim innym świecie...
|
|
 |
"Wszyscy mówią że chcą milion dolarów
Ale ja wolę mieć milion dni z Tobą" / Eminem ♥
|
|
 |
"Spotykam Ciebie znów, patrzysz na mnie i widzisz,
że czuję to co ty albo któreś z nas się myli.
Palę papierosa i patrzę w Twoje oczy
myśląc, że to piekło w mojej głowie nigdy się nie skończy" . /pezet, mój miszczunio
|
|
 |
Myślą, że jestem mocny lecz ja też mam gorsze dni, widzisz tak samo jak Ty, też czasem wylewam łzy. / B.R.O
|
|
 |
Nigdy nie będzie tak 'prosto' jak na bluzach mijających mnie cwaniaków. / patteek
|
|
 |
Gdy patrzę w Twoje oczy, może wciąż jestem naiwny, lecz gdy patrzę w nie, czuję, że minie wszystko co jest złe. [Pezet]
|
|
 |
Z każdym dniem czuję , że brakuje mi Go coraz bardziej . Tych Jego cudnych brązowych oczu , łobuzerskiego uśmiechu , oddechu na mojej szyi a nawet słodkich min , które zawsze robił gdy się na mnie złościł . Brakuje mi Go całego .
|
|
 |
Przepraszam , że nie jestem tym czym chciałbyś żebym była .
|
|
 |
Widziałem krople łez na jej ustach. Na ustach tej, którą kocham. Była delikatna jak zawsze i zarazem tak chłodna, jak ktoś całkiem daleki. W jej oczach pustka, przerażająca pustka choć źrenice pozornie próbowały się uśmiechać. Czułem jej zimny oddech na swoim karku, czułem ten ból, czułem jak na ramieniu koszulka przesiąka jej łzami, nie zrobiłem nic. Opuszkami palców na wargach uciszałem jej krzyk. Tłumiła w sobie wiele, coraz więcej. Tłumiła marzenia i chęć ich spełnienia. Nóż przy krtani, ucisk w płucach, brak oddechu, dławiła się krwią, lecz nie powiedziała nic. Chciała tak. Chciała umrzeć ze świadomością życia. Chciała. / Endoftime.
|
|
 |
NADZIEJA istnieje zawsze, do ostatniej chwili. Dlatego właśnie jest nadzieją. Nie możemy jej zobaczyć, ale ona jest dostatecznie blisko naszych twarzy, byśmy poczuli powiew poruszonego powietrza. Jest zawsze tuż obok i niekiedy udaje się nam ją schwytać i przytrzymać na tyle długo, by wygnała z nas piekło.
|
|
|
|