 |
Dzisiaj olewam tęsknotę i próbuje się pozbierać, tak jak ty olałeś mnie i obojętne Ci to teraz.
|
|
 |
Szczerość może i boli, ale przynajmniej wiesz na czym stoisz.
|
|
 |
Nie ma tego złego, nie trać czasu na to! nie zamulaj się tym, czym zamulać się nie warto!
|
|
 |
Granica między nami była tak cienka, że przekroczyliśmy ją w przeciągu zaledwie kilku oddechów. Połączyła nas samotność serc i głód miłości,
do której jak się okazało, nie byliśmy zdolni. Nie wzięliśmy pod uwagę faktu, jak szybko upadniemy i jak łatwo siebie nawzajem zniszczymy..
|
|
 |
Prawdziwej miłości nie można zapomnieć. Można się jej tylko wyrzec..
|
|
 |
Nie potrafiłam z Niego zrezygnować. Niby poszłam już do przodu, niby wybrałam inne ramiona i drogę w zupełnie innym kierunku, a mimo to co jakiś czas wciąż obracam się przez ramię do tego co było. Wtedy widzę
nas i na chwilę muszę się zatrzymać, a przecież On już dawno poszedł do przodu. Mi jednak wciąż coś nie pozwala..
|
|
 |
możesz robić co chcesz, bo zawsze tak robisz. a ja Ci będę wybaczać, bo przecież zawsze Ci wybaczam.
|
|
 |
Nie lubię, kiedy ktoś nie dotrzymuje słowa, nie lubię, kiedy mówi potem: "tak wyszło, nic na to już nie poradzę.". Odpowiadam: "Spierdalaj, nic na to już nie poradzisz.". Chciałbym żyć w innych czasach - dużo wcześniej - kiedy to dane drugiej osobie słowo było rzeczą świętą. Nie było łamane tak po prostu, ponieważ nie ma się na coś czasu. Było słowem, a nie tylko kolejną myślą rzuconą w rozmowie.
|
|
 |
Denerwują Cię fakty i ten problemu ogrom, w myślach pytasz dlaczego znów ci się nie powiodło..
|
|
 |
Co więcej miałabym Ci dać, żebyś chciał tu być?
|
|
 |
Udowodniłeś, że słowa to za mało. Pokazałeś ból, ale nie powiedziałeś
co zrobić z niechcianą miłością. Miałeś pomóc mi naprawić wszystko to,
co było we mnie zepsute, a tymczasem zniszczyłeś dużo więcej,
bo jak stwierdziłeś, nie potrafiłeś mnie kochać..
|
|
 |
Niejeden wspólny oddech zapamiętam do końca..
|
|
|
|