jaki jest powód mojego smutku ? całe moje życie jest jednym wielkim problemem , non stop źle się czuję , wciąż muszę się z czymś hamować , kazdy kto byl jest i bedzie dla mnie bardzo wazny albo juz odszedł albo to kwestia czasu kiedy mnie opusci , przez moj okropny charakter bezczelnej , zimnej suki , przez moje choroby , które dla niektórych są wymysłem mojej wyobraźni , a ja czuję ten ból co dnia , czuję , że coś jest nie tak , coś się złego ze mną dzieje . Dlaczego nie mogę byc jak wszystkie inne dziewczyny ? balować co noc do białego rana , upijać się byle czym i ćpać gdy tylko jest mi smutno . Nigdy z nikim nie będę na dłużej , bo przez jednego dupka ranię każdego kolejnego , nie panując nad tym . dlaczego zamiast mieć wyjebane płaczę co noc w poduszkę i nawet moja własna matka przechodzi obok tego obojętnie , nie potrafi mi pomóc albo po prostu nie chce a ja sama nie umiem sobie z niczym poradzić . Jestem kurwa nikim ,osobą po której nikt nie zapłacze , gdy znikne /s
|