 |
Po prostu utwierdź mnie w przekonaniu że dając mi swoją bluzę nie robiłeś tego z grzeczności , że gdy dotykałeś mojej dłoni nie był to przypadek , patrząc w moje oczy pragnąłeś zobaczyć w nich coś więcej niż tylko ich kolor, a pisząc ze mną po nocach nie chciałeś tylko pokazać mi jak długo potrafisz wytrzymać bez snu
|
|
 |
Chce ci powiedzieć, co u mnie słychać , jak ciężko mi bez Ciebie oddychać
|
|
 |
Zastanawiam się czy któregoś dnia pojmiesz kim dla mnie jesteś
|
|
 |
Możesz być dziś nikim dla całego świata, pamiętaj dla niewielu jesteś całym światem.
|
|
 |
Wyobrażaliśmy sobie za dużo. to co miało przeminąć, przeminęło
|
|
 |
mówisz, że inne kręcą dupą jak dziwki? No to ty chyba siebie jeszcze nie widziałaś
|
|
 |
mówisz, że inne kręcą dupą jak dziwki? No to ty chyba siebie jeszcze nie widziałaś
|
|
 |
|
To okropne uczucie, gdy masz kogoś w swoim sercu, ale nie w ramionach.
|
|
 |
nie wiedziała skąd to się wzieło. Czemu i jak to się zaczęło. Nie umiała sobie tego ułożyć. Nie dawała rady. To ona przeciez miała być silna i zawsze dawać rade, a jednak? To teraz jej psychika potrzebuje pomocy. Potrzebuje kogoś kto zawsze będzie przy niej. Nie opuści jej nawet jeśli bedzie ranic, prosić o samotność. Życie ja przerosło po prostu albo aż //wszystkoniemasensu//
|
|
 |
z pozoru zwykła dziewczyna. farbowana blondynka. 17 lat. uczennica szkoły średniej, której starała sie nie zawalać. A tak na prawdę dziewczyna, która pogubiła sie w swoim życiu. Nie wie co dobre. Najpierw robi, potem mysli. Wszystko leci jej z rąk dosłownie i w przenośni. Rani najblizszych choć tyle razy obiecała sobie, że tego juz nie zrobi. Co raz częściej podejmujące decyzje, niezgodne z jej uczuciami. Co raz bardziej gubi sie. Nie dając już rady wyjśc na prostą. //wszystkobezsensu//
|
|
 |
|
Może powinnam częściej zaglądać do książek niż do klubów. Zadawać się z ułożonymi i spokojnymi ludźmi, a nie z dilerami i wiecznymi nieudacznikami. Pić colę z odrobiną szkockiej, a nie szkocką z odrobiną coli. Mówić prawdę, nawet gdy bywa bolesna, a nie kłamać by umilić ludziom życie. Może powinnam zacząć od nowa. Ułożyć sobie życie i codziennie stawiać nowe fundamenty nieskażonego człowieczeństwa. Nauczyć się grać na gitarze i wygrać konkurs literacki. Dostać się na prawo i do końca życia być ułożonym obrońcą gwałcicieli i pedofilów. Może powinnam w końcu wziąć się w garść i zabronić przeszłości wciskania się w obecne życie. Może lepiej byłoby być idealnym i udowodnić ludziom na co mnie stać. A może ma być tak, jak jest. Może moim przeznaczeniem jest tkwić w tym zasyfionym i kurewskim świecie. Może muszę tu żyć, bo ktoś tak chciał. A może powinnam się wycofać i przestać żyć, by przerwać passę wiecznych niepowodzeń? Może. [ yezoo ]
|
|
 |
podawałam mu prawą dłoń, gdy On uporczywie łapał mnie za lewą. robiłam dla Niego rano herbatę, On jednak przyzwyczajony był do kawy.pisałam długie smsy, na które On odpwiadał jednym słowem. przytulałam się do Niego przed snem, by po chwili zorientować się, że to On woli być przytulony do mnie. włączałam Nasz ulubiony kawałek, tylko po to by za chwilę przełączył na inny. próbowałam dać mu nowe życie, z moją osobą - nie potrafiąc zorientować się, że żyje jeszcze tamtym,w którym jeszcze nie tak dawno towarzyszyła mu inna kobieta. / veriolla
|
|
|
|