|
Z moich fundamentów wiary pozostała garść trocin
|
|
|
Czemu chcecie mnie zniszczyć, przecież nie macie prawa
|
|
|
Mój wniosek jest zasadny, proszę o umorzenie,
wszystkich stanów nerwowych które gniotą sumienie
|
|
|
próbuję zasnąć, choć coś nerwami miota,
moja dusza uprawia ten pieprzony sabotaż
|
|
|
Obudź mnie zanim umrę, uczyń bym nie był ślepy,
Wygoń te chore myśli i zmień priorytety
|
|
|
Zatruty nabój, a mówili agape
|
|
|
nie do twarzy Ci, gdy uśmiech zakrył smutek przez zawód
|
|
|
Dostałem bukiet tych kwiatów, podziękuj światu,
wcale nie chciałem ich, rozumiesz? Teraz wraca to fatum
|
|
|
Wiem, że na bitwę nie jest za późno, więc walczę
|
|
|
dla ciebie będę CHUJ WIE KIM,
jutro wieczorem, jeśli znów mi się nie urwie film
|
|
|
najgorsza jest cisza pełna niewypowiedzianych słów
|
|
|
Wiedziała, że tym razem efekt przyjdzie wkrótce
A kofeina w walce z morfeuszem da jej sukces
|
|
|
|