 |
Dzień 24. Pogubiłam się. Żyję, ale nie trzymam się życia kurczowo. Chcę iść i chcę zostać. Szok? Gniew? Akceptacja? Depresja? Targowanie się? Nie wiem, który to etap. Dobrze było Go usłyszeć o drugiej w nocy. Jego głos uspokaja mnie, daje nadzieje - choć wcale jej nie chcę. Dobrze być "tą" osobą, do której dzwoni się gdy nadmiar wódy nie pozwala równo stawiać kroków. Każdy ma taką osobę, której bełkotałby o błędach swojego życia nad ranem. Taką osobę której chciałoby się powiedzieć "ratuj mnie. umieram. piłam. nie wiem jak trafić do domu. zabierz mnie do siebie. schowaj moje kluczyki. zrób cokolwiek tylko się nie rozłączaj." - Rozmawialiśmy więc.. długo... i późno, za późno o kilka rozczarowań. On nawet nie wie jak poczułam się ważna, gdy zasnął po drugiej stronie słuchawki. I wiem, że dla niego to nic, i choć do rana dla mnie to też nic wielkiego. To w nocy czułam się ważna...
|
|
 |
znowu wszystko pod górkę,znowu tonę w morzu łez. z dnia na dzień wszystko się zmienia, że nawet nie zdajemy sobie sprawę z tego kiedy to się stało. życie kopie dupę, zbyt często, za mocno. znowu szukam sensu, gubię się, nie wiem gdzie iść, nie wiem co robić.
|
|
 |
To normalne, że po rozstaniu z kimś, kto odegrał dużą rolę w twoim życiu, ciągle się go widzi.
|
|
 |
I pamiętaj, że bez walki, bólu i cierpienia, poświęcenia, zaciśnięcia zębów, potu i łez nie da się wiele osiągnąć... Więc nigdy się nie poddawaj, wstawaj z popiołów i walcz o spełnienie marzeń i siebie! A niebawem zrozumiesz, że to, co dziś wygląda, jak poświęcenie się, okaże się zamiast tego najwspanialszą inwestycją, jaką kiedykolwiek zrobisz.
|
|
 |
Mężczyzna spokojny i obojętny, to zazwyczaj mężczyzna bez przekonań. W facecie musi iskrzyć.
|
|
 |
Właśnie to jest najtrudniejsze. Ta nieobecność pewności.
|
|
 |
Nie wiem, co przyniesie przyszłość, ale wiem, że musisz w niej być.
|
|
 |
Tęsknić można tylko trochę albo obłąkańczo.
|
|
 |
Kocham poranki kiedy promienie slonca wpadaja do sypialni nam. ❤
|
|
 |
Dzień 22. Myślałam, że jestem Twoim niebem. Stało się tak, że to Ty jesteś moim piekłem. Bałam się tego. Wiem, że musimy przemilczeć kilka spraw. Wiem, że nigdy o tym nie porozmawiamy. Boję się tylko, że w tej ciszy się rozminiemy. Że gdy Ty zdasz sobie sprawę, że chcesz być tu, ze mną, że nie ma znaczenia co gadają Twoi znajomi, Ja będę już gdzieś, w innym miejscu i nie będę chciała nawet na Ciebie spojrzeć. Chciałabym o tym pogadać. Bo powoli nasze drogi się rozwidlają. Jeszcze mamy chwilę żeby się zatrzymać. Nie czekaj zbyt długo żeby chwycić hamulec. Wtedy ja też stanę...
|
|
 |
Dzień 21. "Jego strata!" - Na początku odebrało mi powietrze. Nigdy tak o tym nie myślałam. Myślałam dotychczas, że to ja straciłam Jego, że straciłam to fajne życie... Dopóki ktoś nie uświadomił mi "Jego strata" i może on jeszcze nie wie, że stracił kogoś kto czekałby na niego, kogoś kto widział w nim dobrego człowieka i takiego człowieka, który wie że nawet jeśli popełnia błędy to jest tym właściwym. To on zniszczył miejsce, do którego zawsze mógł wrócić. Że na własne życzenie nie ma dokąd iść, że nie jest "niebieskim ptakiem", a raczej "bezpańskim kundlem" tułającym się w deszczu od drzwi do drzwi. To on stracił. Jego strata... Bo ja dalej jestem tu gdzie byłam, bezpieczna, budująca ciepły kąt. Jego strata...
|
|
 |
Dzień 20.
"Dzień dobry". Obiecuję, że dzisiaj wstanę. Wezmę psa na spacer. Zjem coś. Przeżyję normalny dzień. Nie będę myślała o wypadku, o W. Wcale nie będę myślała. Zajmę się czymś. Wezmę leki. Będzie lepiej...
|
|
|
|