 |
Przebacz, nie jestem idealny, ale chociaż zabiorę Cię z sobą i nigdy nie zostawię.
|
|
 |
W życiu nie musisz mieć wszystkiego. Wystarczy, że masz kogoś, kto jest dla Ciebie wszystkim.
|
|
 |
Na jego miejscu nigdy nie wypuściłbym z rąk kobiety, która patrzy na mnie z taka pasją. Gdyby któraś tak na mnie spojrzała, odciąłbym jej nogi, by nie mogła już ode mnie uciec i kazałbym jej przysiąc, że wyrwie mi serce, jeśli kiedykolwiek zapałam uczuciem do innej.
|
|
 |
Bądź. Obok mnie. Zawsze. Pocieszaj mnie. Ocieraj wszystkie łzy. Przytulaj. Całuj. Dotykaj. Szanuj. Tęsknij. Ciesz się na mój widok. Uśmiechaj się, aż zmiękną mi kolana. Patrz mi prosto w oczy. Rób mi śniadania. Odprowadzaj do domu. Kochaj.
|
|
 |
Zostań kiedyś na noc. bądź powodem niewyspania. scałuję z ciebie smutek, wgryzę najdelikatniej miłość a na dobry sen wymruczę ci tęsknotę.
|
|
 |
Jeśli prawdziwa miłość góry przenosi, to moja miłość do Ciebie zmieni układ planet.
|
|
 |
Oddaję ci siebie, swą duszę i miłość, od teraz aż do końca naszych dni.
|
|
 |
Obiecuję bezwarunkowo Cię kochać, wspierać Cie w Twych dążeniach i marzeniach, darzyć Cie szacunkiem, śmiać się z Tobą i płakać, dzielić swoje nadzieje i marzenia i przynosić pociechę, gdy zajdzie taka potrzeba (...) I miłować Cie o końca swoich dni
|
|
 |
|
Zawsze wracamy, prawda? Każda droga, na końcu się nam krzyżuję. Po prostu los nie pozwoli nam odpuścić./esperer
|
|
 |
|
Ty się nazywasz mężczyzną? Prawdziwy facet stanąłby przede mną i wbił ten nóż prosto w serce, patrząc mi przy tym w oczy. Obserwowałby jak powoli uchodzi ze mnie życie. Jak szok miesza się z żalem, jak pod powiekami zbierają się łzy, które potem zmieniają się w złość płynącą po policzkach. Przyjąłby na klatę moje próby ratowania się, zniósłby każdy cios i każde zadrapanie. Miałbyś odwagę żyć ze wspomnieniem moich ostatnich słów. Tak właśnie zrobiłby prawdziwy facet. Ty zachowałeś się co najwyżej jak jego imitacja. Ot, mały chłopiec, który chowa głowę pod kołdrę. Zabiłeś mnie na odległość, zachowałeś czyste ręce. Pierdolony tchórz, a nie mężczyzna. Nie umiałeś nawet wprost powiedzieć, że coś zgasło. Wybrałeś drogę na skróty, gdzie nie musisz patrzeć jak Twoje słowo mnie zniszczyło./esperer
|
|
 |
|
Zabawne, że Twoja obecność uświadomiła mi jak bardzo mocno Cię nie ma./esperer
|
|
 |
|
Nie ma we mnie nic, co możesz jeszcze zranić./esperer
|
|
|
|