|
Jesteś księżycem - największym światłem w nocy i słońcem co daje ciepło w sercu mym... Jak krew szaleje gdy Cię widzi i jak oczy napełniają łzy Gdy Cię nie ma... nie umiem wyrazić tego co czuję, nie umiem tego powiedzieć wprost, ale kocham Cię... Jesteś muzyką, nadzieją, światem, słońcem co ogrzewa latem, księżycem co największą gwiazdę jest w nocy... Nie chcę żyć bez Ciebie bo nie umiem tak żyć chcę żyć tylko z Tobą i nie chcę więcej nic... Dla Ciebie żyję, dla Ciebie serce bije.
|
|
|
Kocham Ciebie Nawet jesli w Tobie ten płomień już zgasł ..Biegnę ~!
|
|
|
Przyjdzie dzień w którym nie będziemy wracać do godzin i lat
Dorosłem i wiem czego jestem wart ,chyba życiowy fart ?,przyjdzie ten czas ,uwolniłem się czas zacząć ratować tych co mają sił brak
|
|
|
Nic nie jest stracone ,walczę z każda swoją niedoskonałością ,wadą,strachem
Zyje Tylko dzięki Tobie !
|
|
|
Za co chcesz pij, za co chcesz dziękuj,
Odnajdź promyk nadziei nawet w nieszczęściu.
Kieliszki pełne łez wychylam do dna,
Bo życie kopie jak Mołotowa koktajl.
|
|
|
NAJCUDOWNIEJSZE PÓŁ ROKU ! ♥
|
|
|
Ty ze smutnymi oczami Nie zniechęcaj się Chociaż zdaję sobie sprawę, że Trudno jest zdobyć odwagę W świecie pełnym ludzi Możesz stracić tę wizję (to spojrzenie, punkt widzenia) A przez tę ciemność w sobie czujesz się taka mała Ale ja widzę twoje prawdziwe kolory które przez ciebie prześwitują Widzę twoje prawdziwe kolory, i to dlatego cię kocham Więc nie bój się ich pokazać
|
|
|
Patrzę jak oddychasz, nie mogę spać dotykam twoich włosów, całuję twoja skórę mam nadzieję że poranne słońce nie obudzi cię zbyt wcześnie.
|
|
|
W jej truskawkowych oczach
Przy okazji uznawała Cię za ważnego
jest wrażliwa na twoje aksamitne kłamstwa
Jeśli jednak musisz ją położyć
Blask karmelowy może być jej szlafrokiem
I bardzo proszę nie manipuluj nią kiedy (kiedy) wyjeżdżasz z miasta
Chociaż nie ma niczego, co mogę powiedzieć
By oszukać cię i twą naturę swoją drogą
|
|
|
Cofnij dla mnie czas, może mogę zapomnieć
Skręć w inny zakątek a możemy nigdy się nie spotkać
Obchodziłoby cię to?
Nie rozumiem tego, dla ciebie to wietrzyk
Małymi kroczkami zniżasz mnie na kolana
Nie obchodzi cię to? Nie, nigdy się nie zbliżyłem przez wszystkie te lata
Jesteś jedyna, by zatrzymać me łzy
Tak się boję tej miłości
I jeśli wszystko o co chodzi, to obawa o bycie wykorzystanym
Powinienem zawrócić by być samotnym i skonsternowanym
Jeśli bym mógł, przysięgam
|
|
|
Wierzę w dobroć nieznajomych. A kiedy jestem w stanie wewnętrznej wojny — Jadę. Po prostu jadę.
|
|
|
Nie opuszczaj mnie teraz,
Nie żegnaj się,
Nie odwracaj,
Zostaw mnie na lodzie.
|
|
|
|