 |
Udajesz, że jest okej, a tak naprawdę rozpierdala Cię od środka.
|
|
 |
Dzisiaj piątek. Pewnie znowu pijesz. Jakbym miała kurwa z kim to też bym pewnie piła. Bynajmniej chciałabym bo już nie wyrabiam z tym moim życiem a tak to przynajmniej na chwile oderwałabym się od tej posranej rzeczywistości.
|
|
 |
wiem jak to jest gdy na niczym nie zależy
żyjesz bo żyjesz a tak naprawdę wciąż leżysz...
|
|
 |
otwierasz oczy resztki snu topisz w umywalce,
ostatnie dni uciekły ci jak przez palce.
|
|
 |
Banalnie kończy się ten dzień nudnawy film i coś na sen nie czekam na nic, dawno już do mnie nawet nie dzwonisz I nagle puka ktoś do drzwi otwieram widzę że to Ty i chociaż wiem że kłamiesz znów nie mam sił by się bronić.
|
|
 |
Najgorzej jest, jak w jednym momencie wali się wszystko to, co dawało Ci chęć do życia ...
|
|
 |
Przepraszam.
Że jestem sobą
Że mówię co myślę
Że mam własne zdanie
Które wypowiem nawet z zaciśniętych do krwi warg.
Przepraszam.
Że nie jestem Twoim chodzącym ideałem
Że nie jestem taka jaka powinnam być
Że Cię kocham
Tak że mogłabym zrobić dla Ciebie wszystko.
Przepraszam.
Za to że Cie kocham i nie przestane.
|
|
 |
Masz chłopaka?
Nie szukam. Nie chcę. Nie potrzebuję.
Pewnie w tym momencie nasuwa ci się pytanie 'dlaczego?'.
Ponieważ nie preferuje miłości na sile. Dziwne jest dla mnie posiadanie chłopaka tylko, dlatego żeby był.
W miłości nie uwzględniam kompromisów. Wspólnym byciu razem owszem.
Czemu taka jestem? Dojrzałam.
|
|
 |
a ja wierzyłam, że mu zależy, że spełnią się moje sny...
|
|
 |
- kochasz go?
- tak, bardzo.
- więc czemu mu tego nie powiesz?
- wiesz.. to tak jak z gwiazdami. Widzisz je, ale nie możesz ich dotknąć
|
|
 |
Słońce, czyżbyś chciała użyć super-jeżdżącego-po-psychice tekstu 'żal mi Cię'?
|
|
 |
Wyglądają jak ciasteczka, smakują jak ciasteczka, ale to tylko frajerzy.
|
|
|
|