 |
nie chcę już spędzać dnia , w którym tylko śpiewam o miłości , która istnieje , ale jej nie widzę. wolę siedzieć na szkolnych schodach , mieć dziwną minę , obserwować ludzi , którzy ciągle gapią się na mnie z pewnych powodów , iż mam źle zawiązany szalik , a moje sznurówki mają krzywe kokardki , z którejś tam strony stoi mi grzywka , iż zapomniałam wsuwki , którą kiedyś tam pożyczyłam w sklepie. rozlany tymbark oznacza 'nie siadać obok' miewam uśmiech , który przeraża ludzi. rozkwita we mnie samotność , i drugi plan , który czuję z każdej strony. [ szloch ]
|
|
 |
a może miłość nie jest mi pisana.
|
|
 |
nie potrafię wprost nie kochać Cię.
|
|
 |
błagam cię, napisz. daj mi jakikolwiek znak. bo już nie wiem, co mam o tym myśleć. ja nie chcę się angażować na darmo. nie pozwól mi cierpieć.
|
|
 |
czy warto ryzykować przyjaźń ? przecież gdy potem się rozstaniemy, ona nie przetrwa. pójdziemy w swoje strony, znienawidzimy się. to już nie będzie to samo, co kiedyś. to będzie nasz koniec.
|
|
 |
Próbuje odrzucać te myśli od siebie. Ale za każdym razem przegrywam. Nie wiem, dlaczego cały czas siedzisz mojej głowie. Przecież jesteśmy przyjaciółmi. Rozmawialiśmy milion razy, śmieliśmy się, tańczyliśmy. Ale nie, ten wieczór, jeden głupi wieczór zmienił wszystko o 360 stopni. Mam nadzieję, że nie tylko z mojej strony.
|
|
 |
Uwielbiam patrzeć na niego, zerkać na te urocze dołeczki pojawiające się podczas słodkiego uśmiechu. Zatopić swój wzrok w tych cholernie niebieskich tęczówkach. To żałosne, miałam go obok siebie od 17 lat, a nigdy nie widziałam tego, co widzę teraz.
|
|
 |
I nadal nie wiem, co mam o tym myśleć. Owszem, pisaliśmy wczoraj, co prawda nie zbyt długo, ale to już wystarczyło by wzbudzić we mnie ta cholera nadzieję. Nie mieści mi się to w głowie. Jak to możliwe, że mój przyjaciel stał się dla mnie kimś więcej ? Dziś obudziłam się w nocy i byłeś moja pierwsza myślą. Raptownie potrzasnęłam głową, by Cię z niej wyrzucić. Ale nie potrafię. To rosnące dziwne uczucie już rozprzestrzenia się wszędzie.
|
|
|
|