Dlaczego czasami tak trudno jest rozmawiać? Zamiast prośby o wyjaśnienia serwujemy chłodne spojrzenia. Zamiast żartu- milczenie. Potrzebujemy rozmowy jak dobrego jedzenia, a dobrowolnie wybieramy emocjonalna anoreksję. W środku wszystko krzyczy: mów do mnie! obejmij mnie! kochaj mnie! a jedyne co wychodzi z naszych ust, to słowa nie mające żadnego znaczenia.
ręce mam w bliznach, oczy smutne, przekrwione, puste, spojrzenie więc chłodne, bez jakiejkolwiek nadziei czy wiary, noc ciągle opatulany w chusteczkach, wargi zgryzione, spierzchłe, bolące, serca nie ma, kamień więc zastąpił jego miejsce.