 |
pamietasz pierwszą kawe i ciastka gdy do mnie przyszedłeś, wchodza co do mojego pokoju ujrzaleś nasze zdjęcia i tak słodko zbledłeś 'o jakie to piekne - odjeło mi mowę' wykrztusiłes z siebie a ja odparłam to wszystko skarbie dla ciebie ty podszedłeś czule mnie całując uczciliśmy nasza rocznicę słodko sie obściskując i wiesz jak mi kurwa ciebie brakuje? ja bez ciebie typie wariuje ! ciągle sie oszukuję, że nie tęsknie za tobą ze tamto sramto, wierze ze jeszcze zdarzy sie sytuacja w której spotkamy sie w 4 oczy i wyjawimy wkońcu to co czujemy..'
|
|
 |
czuje jak mi sie pierdoli wszystko, trace grunt pod nogami spadam na dno, mój koniec jest już blisko
|
|
 |
czuję zapach tej chwili choc była bardzo krótka, chce ci tu i teraz wyznac miłośc choc pewnie masz mnie za głupka
|
|
 |
powiedz mi jak można tak się zachowywac, wielkiego przyjaciela zgrywac a po jakimś czasie fałszywym cwelem sie okazywac ?
|
|
 |
od dziś z tego miejsca brzydzę się Tobą fałszywa dziwko, wkrótce przyjedzie ten dzien i zapłacisz za to wszystko !!
|
|
 |
powiedz, czy to moja wina że trafiłam na takiego skurwysyna?
|
|
 |
uwielbiam marudzic a najbardziej wtedy gdy jestem z nim w sklepie, poczas gdy wybieramy chipsy i on ma ochotę na paprykowe ja mówię że są za mocne albo sa bez smaku wytedy biorę serowe i idę do kasy podczas gdy kasjerka juz w bija w kase ja w ostatniej chwili wyrywam jej paczke z ręki i biegne do półki wybrac drugie tłumacząc jemu, że one smierdzą,biorę bekonowe a on wyjeżdza mi z pytaniem 'napewno te?' po chwili zastanowienia dochodze do wniosku że ich nie lubię i odkładam, a on podchodzi łapiąc mnie za biodra prosi abym sie pospierzyszła bo zaraz sie ściemni i będziemy się bac, ja usmiechając się do niego litościwie biorę paczkę ketchupowych cheetosów pewna siebie idę do kasy. taka już jestem, nie moja wina ..
|
|
 |
Od zawsze lubiałam byc inna od wszystkich, zawsze gdy ich ulubionym kolorem byl niebieski czy różowy moim był żółty, zawsze gdy wszyscy chceili bawilc sie w chowanego ja chciałam w berka, zawsze gdy dzieci w przedszkolu jadły bułki z sercem ja wolałam z czekoladą, zawsze gdy one wolały lepic zamek z piasku ja wolałam bawic sie w domek i gotowac obiady, zawsze gdy one ubierały sie w rurki ja ubierałam się w baggy i luźną koszulke i widzisz? wcale nie jest źle byc orginalnym, gdy masz w dupie zdanie innych o tobie.
|
|
|
|