 |
u mnie jest JEDNA PODSTAWOWA zasada, nigdy ziomka swego nie zdradzaj !
|
|
 |
te słowa zabolały najbardziej, co czułam? nie pytaj, nie ważne.
|
|
 |
wszystko nieważne, i tak jestes dla mnie najelpszy
|
|
 |
to co że jest z domu dziecka, to co że jego ojdziec siedzi w więzieniu a matka nie żyje, to co że ma w głowie same durne pomysły bo nie miał nikogo kto by mu pokazał że trzeba byc grzecznym i dobrym, to co że nie wraca na noc do ''domu'', to co że w jego charakterze sa slady po trudnym dziecinstwie to nie powód kurwa, żeby uważac że jest gorszy od innych, bo to nie jest jego wina !
|
|
 |
wyczaiłam go z pośród wielkiej ilości chłopaków na plaży, siedział sobie z kumplami i od czasu do czasu zapijał bucha fajka perłą export, gdy na nagle spojrzałam na niego w stylu 'ej mały podobasz mi się' słodko się popatrzył zaciągając się papierosem i odwrócił głowę w inną stronę. za 2 minuty byłyśmy już u niego z przyjaciółką próbując go jakoś poderwac 'ej kolego, masz może fajka?' wyciągnął i skierował paczkę w moją stronę częstując 'ej ale tu jest tylko jedna, to nie będę Ci jej zabierac przecież' wymamroczyłam, ' oj bierz jak ci daje, dla takiej ładnej dziewczyny wszystko :)' więc wziełam i się bliżej poznaliśmy, jak dla mnie bardzo dużo się o nim dowiedziałam, znam go tylko z godzinę a wiem o jego pół życiu, od tamtej chwili nie mogę przestac o nim myślec, ma coś w sobie i ten jego zajebisty uśmiech gdy na niego zerkałam..
|
|
 |
nienawidze go za to że tak strasznie mnie czasami wkurwia, ale uwielbiam go za to jak słodko mnie później przeprasza.
|
|
 |
|
przestałam czekać na smsy. nie czekam na wiadomość na gadu. gdy zadzwoni telefon - nie łudzę się, że to Ty. odzwyczaiłam się. nie jest mi smutno , gdy się nie odzywasz. nie płaczę jak głupia, gdy nie widzę Twojego uśmiechu. na dziś dzień ja mam po prostu wyjebane. i gdzieś mam fakt co się z Tobą dzieję. ja chcę Cię tylko prosić o jedną przysługę - Ty już po prostu nie wracaj. bo ja już kolejny raz nie dam rady się ogarnąć. / veriolla
|
|
 |
|
' chcesz kawę?' - zapytał obrażonym głosem, nawet na mnie nie patrząc. nadal gniewał się za wczorajszą imprezę. ' poproszę ' - miło odpowiedziałam. ' cukier też ? ' - spytał wrednie. ' owszem, kochanie ' - odpowiedziałam, nadal mając na twarzy uśmiech. ' i jak możesz Skarbie, to dodaj jeszcze mleka ' - dodałam. zalał kawę, i postaewił ją na stolik nocny. ' masz, i przestań być kurwa tak ironicznie miła' - powiedział wkuwrwiony. ' dobra, weź spierdalaj ' - rzuciłam, odwracając się na drugi bok i nakrywając kołdrą. usiadł na mnie i całując w czoło powiedział: ' kocham Cię Ty pierdolenie wredna babo '. tak, byliśmy inni niż wszyscy - czasem mówiono , że odpowiedno dobrani, jeśli chodzi o chorą psychikę. / veriolla
|
|
 |
|
to ja sobie ten, no - życie od nowa ułożę. / veriolla
|
|
|
|