|
nawet nie wyobrażasz sobie tego,
jak pomagasz mi swoim uśmiechem.
|
|
|
Tu płyną łzy kiedy ty się śmiejesz ..
Na lepsze jutro zawsze mam nadzieję.
|
|
|
zrób coś dla mnie. zatęsknij za mną
i dojdź do wniosku, że beze mnie jest Ci źle.
|
|
|
i pytasz skąd te krwawe ślady na wargach.
jak byś nie wiedział, że przygryzam usta kiedy tęsknie.
|
|
|
- Odpisywałam Ci z pamięci , nie widziałam klawiszy .
- Aż tak się upiłaś ?! .
- Nie .
- Aż tak płakałam .
|
|
|
Słuchając ulubionych piosenek, przypomniałam sobie dzień, w którym wracałam do domu z tygodniowego wyjazdu nad morze. Wtedy słuchałam dokładnie tego samego. A gdy zatrzymaliśmy się na chwile samochodem, podeszłam do przyjaciółki ze łzami w oczach i powiedziałam, że chcę tam wrócić i nie obchodzi mnie, że to niemożliwe. Obiecała, że tam wrócimy. Przeżyjemy jeszcze cudowniejsze chwile, poznamy cudowniejsze osoby i jeszcze bardziej niż teraz będziemy przeżywać wyjazd. Dodała również, że teraz pora wracać, bo na miejscu czekają równie ważne osoby.
|
|
|
Życie jest, jakie jest. Nie da się zmienić przeszłości ani przewidzieć przyszłości. Trzeba korzystać z niego na całego bez obawy o konsekwencje. W końcu kiedyś się skończy i nie dostaniemy drugiej szansy.
|
|
|
- daj sobie z nim spokój. Nie ten to inny. –Ty byś tak zrobiła, prawda? Zapomniała i znalazła kogoś innego. Przykro mi, ale chyba właśnie w tym najbardziej się różnimy. Jesteś zwykła suką. Zmieniasz facetów jak rękawiczki, bawisz się nimi, do żadnego tak naprawdę nic nigdy nie czułaś. Ja tak nie potrafię. Nie jestem tobą i chyba nie chcę być.
|
|
|
Pozwól mi zacząć życie na nowo. Nie dzwoń, nie pisz, nie przychodź do mojego domu. Nie przepraszaj, bo to nic nie da. Masz pecha, ponieważ należę do osób, które nigdy nie wybaczają. Nigdy. Pamiętaj.
|
|
izuu dodał komentarz: do wpisu |
15 sierpnia 2010 |
|
Na szyi wciąż nosiłam naszyjnik, który od niego dostałam. Każde spojrzenie na niego wywoływało piekielną tęsknotę, lecz za nic na świecie nie potrafiłabym go zdjąć. Nie mogłam. Był on symbolem tego, że mimo wszystko coś nas kiedyś łączyło.
|
|
|
Wagary, alkohol, imprezy do rana. Niegdyś moja codzienność. Nie powiem, że cieszę się, że z tym skończyłam. Tak nie jest. Zrobiłam to jedynie dlatego, by nie zmarnować sobie życia… miałam przecież plany. Jednak z tym wszystkim wiązało się życie bez zobowiązań, szczerze przyjaźnie, miłość po grób. A teraz? Żyję w tym cholernym, ‘idealnym’ życiu i jedyne, na co mam ochotę to rzucić się z mostu.
|
|
|
|