 |
|
no bo przecież ja Ci nie chcę źle życzyć. nie chcę,żebyś kiedyś musiał usiąść i załamać ręce nad prawdą,nigdy nie chcę Cię widzieć zapłakanego,zranionego,bez uśmiechu. nie usatysfakcjonuje mnie fakt,że wali Ci się życie. szkoda tylko,że to nie ja będę Twoim wszystkim. /penitence
|
|
 |
|
kiedyś obudzisz się i poczujesz mój brak,zrozumiesz,że mogłeś spędzać dnie na wygłupach,figlach i zabawach. kiedyś popatrzysz wstecz,zauważysz,że tam byłam,czekałam. kiedyś może nawet pożałujesz swojej decyzji i zechcesz wszystko naprawić. ale ja,jeśli będę wystarczająco silna już o Tobie zapomnę. /penitence
|
|
 |
|
Paranoją jest fakt że nadal za Tobą tęsknie . | dzyndzelek
|
|
 |
|
nie zabij mnie tym wzrokiem przypadkiem , zazdrosna szmato . | dzyndzlek
|
|
 |
|
Uwielbiałam jak robiłeś z siebie idiotę tylko po to, żebym się uśmiechnęła.
|
|
 |
|
Bo czy można utracić coś, czego się nigdy nie miało ? / Jodi Picoult
|
|
 |
|
Przez powietrze słyszę jak oddychasz na drugim końcu miasta .`
|
|
 |
|
To nie to, że nadałeś memu życiu sens. Nie to, że jesteś moim tlenem, motywacją czy czymś innym. Nie, nie, nie. Nie chodzi o to,że moje serce obok Ciebie czuję się najlepiej. Chodzi tu o to, że jesteś częścią mnie, tą najważniejszą, bez której reszta nie lubi pracować. /esperer
|
|
 |
|
Wiesz, że nigdy nie wróci. Już nie wrócisz do przeszłości, nie powtórzysz tych pocałunków i wspólnych chwil. Nauczysz się żyć bez szeptanego "kocham Cię", zaczniesz oddychać bez jego płuc. Doskonale wiesz, że to się skończyło, ale to nie zmienia faktu, że nadal tęsknisz./esperer
|
|
 |
Powiem Ci tylko jedno, jebana lacho. Jeżeli myślisz, że zajęłaś moje miejsce, albo, że w ogóle jesteś w połowie dość dobra by nadawać się na Jego kobietę, to jesteś w błędzie i muszę Cię zmartwić. Nigdy nie bedziesz dość dobra i im szybciej to zrozumiesz tym lepiej. On i tak będzie mój. Ty .. ? Jesteś tylko tanią lafiryndą, zabawką w Jego rękach, marionetką, która za zadanie ma wzbudzić we mnie zazdrosc i sprowokować mnie do dzialania./kokaiina
|
|
 |
Jeszcze ona. Sukowata lafirynda, która klei się do Niego na każdym kroku a on nie wykazuje za grosz zainteresowania jej osobą, a ona i tak za wszelką cenę czepnęła sie Go jak lepkie gówno do buta. Stała naprzeciw niego tyłem do mnie. Wzięła Jego twarz w dłoie i pocaowała w usta. Natomiast on ? Zamiast patrzeć jej w oczy lub w ogóle na nią, to cały czas wzrok wlepiał we mnie. Nie wytrzymałam wzięłam piwo w barze, wypiłam całe jednym tchem wyszłam prze klub i wypaliłam pól paczki na raz. Nie liczyło się już nic, nic do mnie nie dochodziło. Przed oczami miałam tylko ich obraz i chęć zabicia tej panny.Nie wiedziałam nawet jak ma na imię. Nic o niej nie wiedziałam , ale tknęła Jego. Znienawidziłam ją wtedy. Ze wszystkich sił./kokaiina
|
|
 |
Podszedł do swojego kolegi, który stał obok mnie. Spojrzał głęboko w oczy i powiedział 'cześć', zatkało mnie. Gdyby nie to, że przyjaciółka szturchnęła mnie w rękę pewnie bym mu nie odpowiedziała. Przez cały czas miałam na sobie Jego wzrok. Czułam Go. Piłam piwo za piwem, płacząc po kątach zaciemnionego i zatłumionego klubu.Kiedy patrzył w moje oczy czułam takie dziwne, nie do opisania ciepło w sercu, czułam w sobie, że patrząc na niego ludzie na mnie dziwnie patrzą. Że wybałuszam oczy i otwieram gębe na Jego widok... Tak strasznie dziwnie się czułam. Niby dobrze, bo w końcu był obok, ale z drugiej strony przytłaczała mnie myśl, że to , że on tu jest nie znaczy, że będzie obok mnie. Nie przytuli mnie, nie pocałuje. Nie obejmie silnymi szerokimi ramionami. Nie poczuję się jak mała bezbronna dziewczynka w objęciach swojego wielkiego bohatera. /kokaiina
|
|
|
|