 |
Kiedy wzrokiem mierzę Cię, Ty wtedy uśmiechasz się i gasną w sekundę te gwiazdy na niebie. /VNM
|
|
 |
Jej uśmiech wydawał się szczery. Tylko wydawał, choć pozostawiał w oczach i w sercu resztkę nadziei /B.R.O
|
|
 |
Mówisz kocham, udając coś, w oczach nie widać już tego wcale. I to twój chyba największy błąd, bo idziesz dalej i jej zaufałeś /B.R.O
|
|
 |
Nie zabiorę Cię wysoko ale możemy spaść razem /ERKING
|
|
 |
Powiedz, jak byś się czuł, gdyby miał ją ktoś inny. /DEPEK / TSK
|
|
 |
Wierzy pan, że po śmierci będzie lepiej ? - Oczywiście, że tak. Tylu tam poszło i jeszcze nikt nie wrócił, to musi być tam lepiej.
|
|
 |
jestem już zmęczona tym wszystkim. tym, że ludzie odchodzą, kłamią, zawodzą. tym światem pełnym hipokryzji, niespełnionych obietnic i fałszywych słów. tym ciągłym udawaniem, wybaczaniem, drugimi szansami. nie chcę tego. chcę umrzeć.
|
|
 |
myślę, że nigdy w życiu nie czułam się tak jak w tym momencie. nigdy nikt mnie tak nie zranił i nigdy tak bardzo nie próbowałam tego ukryć. w całym swoim życiu nie zawiodłam się na nikim tak jak na was "niedoszli przyjaciele". no ale cóż. pierwsze razy są nieodłączną częścią naszej egzystencji.
|
|
 |
czasem trzeba po prostu usiąść wieczorem, zapalić papierosa i pierdolić wszystkich tych fałszywych ludzi.
|
|
 |
i czujesz jak Ci serce pęka, gdy zbyt wcześnie zacząłeś traktować kogoś jak przyjaciela. i łamie się świat, a rozczarowanie goni Twoją dumę, bo zaufałeś nieodpowiedniej osobie. w takich chwilach masz żal do ludzi, świata, do siebie. czujesz? to przeszywające uczucie porażki. gdy odchodzi powiernik Twoich sekretów, a Ty już nawet nie masz pewności jak wiele osób o nich wie.
|
|
 |
może to nieistotne, ale naprawdę za Tobą tęsknię. tak bardzo chciałabym przekroczyć próg Twojego mieszkania i pocałować Cię w czoło. potem opowiedzieć Ci jak było w szkole, kto naprawdę mnie zdenerwował. pewnie śmiałbyś się do rozpuku, gdy opowiadałabym o mojej historii z automatem z gorącą czekoladą, który próbowałam naprawić, bo miałam niesamowitą ochotę na coś słodkiego i gorącego. dopiero teraz odczuwam pustkę. brakuje mi wielogodzinnych rozmów o wszystkim i niczym, tego jaki byłeś wrażliwy i czuły, Twojego chudego ramienia i czerwonej bluzy, którą regularnie brudziłam maskarą i tego wszystkiego o czym nie mam ochoty pisać, bo już płaczę.
|
|
 |
a rano znowu będę musiała wstać, umyć zęby, rozczesać splątane włosy, pomalować się i ubrać. niewyspana, machinalnie spakuję najpotrzebniejsze podręczniki w różowy plecak i odpalę papierosa. może jedna łza pocieknie po moim policzku na myśl o wczorajszym wieczorem i sprawi, iż będę musiała poprawić makijaż. wyjdę z domu, z rapem w głośnikach, zapalę kolejnego szluga i nie wyzwolę się od wspomnień, dopiero gdy w oddali dostrzegę budynek szkoły włożę maskę zbudowaną z miliona słodkich uśmiechów. zapomnę o Tobie na kilka krótkich godzin.
|
|
|
|