 |
całkiem przypadkiem, może w autobusie, pośród rozgadanych, ciasno ściśniętych ludzi, może na szkolnym korytarzu, gdy przechodziła obok którejś z klas, albo na chodniku, mijając śpieszących w różne miejsca ludzi. nie wiedziała gdzie usłyszała urywek czyjejś wypowiedzi, mówiący o czymś bardziej potrzebnym niż tlen. czasem próbowała się tego pozbyć, ale dziwne zdanie usilnie wracało i jak mantra krążyło z myśli do lekko rozchylonych ust. aż w końcu mimowolnie, wypowiedziała to głośno. całe zdanie, cztery wyrazy, streściła w jednym, krótkim - on.
|
|
 |
pełne pożądania oczy, nienasycony wzrok, głodne spojrzenie, którym obdarzał mnie przez większość czasu, czy patrzyłam na niego czy też nie. nawet wieszając firanki czułam jak płoną jego oczy, wodząc byle jak po moim ciele. nie szukał we mnie ideału, do którego tyle lat świetlnych mi brakowało. nie szukał kogoś, kto nadaje się na okładkę, gotowego wystąpić przed wszystkimi, z pewnością swojej urody. a przecież mógł taką mieć, przechadzając się ulicą, spotkałby ich co najmniej kilkanaście. ale mimo wszystko chyba byłam pewna, że pokochał właśnie tę moją niedoskonałość. te nijakie oczy, które rozmarzone wpatrywały się w jego, ten niski wzrost, dzięki czemu zawsze czułam że mnie chroni, te dziwnie wykrzywione w uśmiechu usta, które chciał czuć od nowa i wciąż. nawet to, że zawsze zostawiam pusty papierek po czekoladzie w lodówce, też pokochał.
|
|
 |
Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć.
|
|
 |
Idź własną drogą, bo w tym cały sens istnienia żeby umieć żyć bez znieczulenia.
|
|
 |
Lubił prowokować intelektualnie. Od tego się zaczęło. Od słownych gier. Aluzyjek przemycanych zgrabnie w wypowiedziach.Lubię ten rodzaj igrania, to dotykanie siebie przez słowa...
|
|
 |
Poznać kogoś. Rozmawiać. Śmiać się. Doczekać się zrozumienia. Pokochać kogoś. Przekroczyć granice altruizmu. Oddać wszystko. Sprzedać duszę. Wyzbyć się siebie. Zapomnieć o bólu. Potem zostać zdeptanym i upokorzonym. Potem prosić o więcej. Potem dostać kapciem w twarz. Potem upaść. Potem nigdy nie wstać.
|
|
 |
Ciało pamięta przelotny dotyk, parę godzin bycia z kimś zostaje na lata. Zapach włosów, potu, wilgotności, przypływa znikąd w środku dnia. Zamykasz się wtedy pod powieką i dotykasz językiem czubka nosa dokładnie tak, jak on to robił. W inżynierii nazywa się to pamięcią plastyczną materiału, w chemii pamięcią substratu. W życiu- tęsknotą.
|
|
 |
Znów wybucha w nas permanentne siódme niebo. Już nie panuję nad zmysłami. Moje oczy są oczami wariata kiedy spotykają się z twoimi oczami.
|
|
 |
Bo nie sztuką jest opieprzyć mnie za bzdure, sztuką jest odezwać się gdy tego potrzebuje.
|
|
 |
Chciałabym móc powiedzieć 'żegnaj' ale to najtrudniejsze ze wszystkich słów jakie znam
|
|
 |
Nawet gdyby przede mną była ciemność, której tak cholernie się boję, a wiedziałabym, że to jedyna droga do Ciebie - poszłabym.
|
|
 |
“'czy da się odbudować stracone zaufanie - to jest zależne od mocy uczucia pomiędzy dwojgiem ludzi.”
|
|
|
|