 |
Uległem jednak pokusom, a jedyny sposób żeby uwolnić się od pokusy to jej ulec. Nie dotrzymałem słowa. Słowa danego samemu sobie, nie miałem już odwrotu zmierzałem donikąd. Moim przyjacielem stał się strach. Strach przed samym sobą.
|
|
 |
czasem chciałbym umieć latać, gdy ta pustka za mną chodzi, stoję sam na końcu świata, ślę buziaka na emoji, mała mua
|
|
 |
potrzebuję też mieć blisko kogoś, bo życie to nie jest kurwa mr. Robot, wszędzie telefony, każdy sam ze sobą, każdy w swojej roli, w swoim świecie, obok
|
|
 |
ja nigdy nie śpię, czaisz? a ciągle żyję snami
|
|
 |
wbiłem już prawie wszystkie szpilki w mapę, więc możesz znów być dla mnie całym światem
|
|
 |
może leżę i umieram i tak tylko piszę? a może leżę i umieram bo chcę Cię usłyszeć? ale codzienność to nie pierdolony koncert życzeń
|
|
 |
mam pierdoloną znieczulicę, idę przez ulicę
|
|
 |
I było po prostu pusto. A teraz ten były się odezwie bez powodu, stara znajomość nabierze nowych barw, kolega piszę trochę inaczej niż dotychczas i spędza z Tobą więcej czasu, były którego znasz lata jednak żałuję wyrządzonych krzywd i nadal kocha i to wszystko dzieje się teraz kiedy mam na głowie tyle rzeczy. Obrona, praca, urodziny, egzaminy, wesela. Dam radę, chce wakacje. Jak zawszę wszystko na ostatni moment, ale dam radę bo chcę zrobić gigantyczny krok naprzód :)
|
|
 |
Skąd ten spokój mam, a nie mam łez
|
|
 |
Kiedyś zrobiłabym wiele, abyś napisał do mnie to co teraz. Zmieniłam się i to nawet bardzo.
|
|
 |
zaangażujesz się w coś, liczysz na coś więcej i wystarczy jeden moment, aby wszystkie plany legły w gruzach
|
|
 |
Antydepresant w ruch. Na nerwy znowu buch.
|
|
|
|