 |
" Ja gówniarz lat zaledwie posiadam tylko naście, a straciłem już wielu i codziennie nim zasnę zmawiam za Was Zdrowaśke jak mówi mój dekalog. Niech ziemia lekką będzie, powtarzam to co rano. " ♥
|
|
 |
Ale piękna WIOSNA! Aaaa, ale ja Cię KOCHAM! [ A ] ♥
|
|
 |
Dziewczyna średniego wzrostu, dość długie ciemne blond włosy. Granatowo szare oczy, ładne usta. Dość duży biust, zgrabna. Często ma uśmiech, często pomaga innym. Inne laski jej nie lubią, bo nie mogą dominować. Sięga po sukienkę, rozpuszcza włosy - jest piękna. Bywają też dni kiedy je spina, wkłada adidasy, małą torebkę i idzie. Idzie przed siebie. Mimo tego uśmiechu, ma problemy. Ma też kochających przyjaciół, którzy nigdy jej nie zostawiają. Ma mnóstwo znajomych, ma również wielu wrogów. Nigdy nie dostaję tego czego pragnie od zaraz, zawsze walczy. Walczy też z tęsknotą za swoim przyjacielem, który półtora roku temu zmarł. Walczy z opinią innych ludzi, i dobrze jej to wychodzi. Nosi na twarzy uśmiech, który wszyscy kochają. ♥
|
|
 |
Pamiętam jakby to było dzisiaj, jego krzyk i jego łzy. Ten strach. Bał się, że mnie straci. Zostawiłam Go, tak bezsilnego. Tego sobie nie wybaczę, kochałam Go. Lubiłam gdy mnie przytulał, lubiłam Go przedrzeźniać, strzelać fochy. Lubiłam, kiedy był zazdrosny. Te niby ciężkie, ale i piękne 3 miesiące z Nim. Pamiętam jak pierwszy raz złapałam Go za rękę, pamiętam Jego radość, kiedy po dwugodzinnej rozmowie odpowiedziałam " tak ". Do dziś męczą mnie wspomnienia, sytuacje gdy nie trzeźwy przychodził na spotkanie ze mną. Walczył z tą miłością, popijając kolejne kieliszki wódki. A spytasz gdzie ja wtedy byłam? Bawiłam się, raz dawałam mu szansę, potem ją odbierałam. Całowałam Go, a myślałam, żeby to jak najszybciej skończyć. Przytulałam tylko dlatego, żeby był spokojniejszy. Teraz tego żałuję, bo idąc ulicą mówi chłodne " cześć ", a gdy dojdzie do rozmowy znów jest szczęśliwy jak dziecko, że może spojrzeć w moje ciemne oczy i nadzwyczajnie odprowadzić mnie do domu.
|
|
 |
On nie do końca zniknął z mojego życia, gdzieś tam wraca w wspomnieniach, w uśmiechu, i w tych pytaniach, na które nadal nie znam odpowiedzi, a zadaje je kolejny, może właściwy.
|
|
 |
Zatrzymuję chwilę, gdy po raz pierwszy powiedziałeś, że mnie kochasz! ♥
|
|
 |
I czekała tam znów, tam gdzie zawsze, to ten róg, dwie ulice póki słońce nie zgaśnie. Stała tam, a słońce wbijało się w źrenice, ile wspomnień z tym miejscem - nie zliczę. Mieli iść, miała być znowu szczęśliwa. Czekała, i tym razem była cierpliwa. Żadnej wiadomości, zero połączeń. Coś musiało się stać, tego mu nie zapomnę. Poszła w stronę domu, coś przeczucia miała gorsze. Zaczęła myśleć o Nim, wiązać opowieści końce. Nazajutrz nie pojawił się w szkole, zadzwoniła do Niego, czuła się jakby przy jej gardle był pistolet. Spytała paru kumpli, połączenia bez odzewu. Nie wierzyła tylko temu naiwnemu. Poszła, weszła na górę, to tylko schody. Chciała zapukać do drzwi, ale w myślach miała przeszkody. Otworzył drzwi pewien facet, oczy zaszklone. " Ty jesteś tą panną ? " Usłyszała, mając minę obwinionej.
|
|
 |
|
Spytaj się człowieka, który nie ma rąk, jak to jest móc przytulić ukochaną osobę. Ślepca, jak to jest móc widzieć piękno otaczającego go świata. Niemowę, jak to jest móc krzyczeć z radości. Kalekę na wózku, jak to jest móc biec przed siebie bez celu. Głuchego, jak to jest móc słyszeć radosny świergot ptaków co dnia. Bezdomnego, jak to jest móc wyspać się w ciepłym łóżku. Głodnego, jak to jest móc być najedzonym do syta. Sierotę jak to jest mieć rodziców. A potem spytaj siebie, jak to jest doceniać to, co się ma, jak to jest kochać swoje życie. | histerycznie :*
|
|
 |
|
- a ona będzie złą macochą ? - nie, ona nie jest z naszej bajki .
|
|
 |
To był piękny dzień, to był tak piękny dzień, ale skończył się źle..
|
|
|
|