 |
zawsze byłeś takim skurwysynem, czy to tylko okres przejściowy ?
|
|
 |
wiem, łatwo jest stracić wiarę w sens istnienia. ale warto się podnieść - nic bardziej nie zrobi Cię dumną, niż niedopuszczenie do własnej porażki.
|
|
 |
pamiętaj, jesteś kobietą ! całym pięknem tej planety. jesteś silna, mądra i nadzwyczajna - nie dasz sobą pomiatać jakiemuś skur...owi. nie jesteś stworzona do czekania i błagania aż wróci, jesteś stworzona do ukazywania swojego piękna - by On później żałował co stracił.
|
|
 |
może nigdy nie potrafiłam ruszać się tak świetnie jak inne laski, nigdy nie miałam cudownej figury i uśmiechu. nigdy nie byłam łatwą panienką w mini spódniczce i dziesięciocentymetrowych szpilach i blond włoskach. jednak tylko ja potrafiłam tak doskonale Cię słuchać i rozumieć każdą Twoją myśl , tylko ja po jednym słowie, bądź trzech kropkach w wiadomości wiedziałam jak źle jest u Ciebie.
|
|
 |
wiesz, dojrzałość to nie tylko dowód w kieszeni. dojrzałość to odpowiadanie w pełni za swoje czyny. to podejmowanie poważnych decyzji, ale także umiejętność radzenia sobie w życiu. to nie polega na tym , że podjarasz się możliwością kupienia fajek w sklepie. to polega na tym , że w końcu zrozumiesz jak trudno jest funkcjonować na tym dziwnym świecie - nauczysz się odpowiedzialności. bo osiemnastka musi być w głowie, a nie na papierze.
|
|
 |
a przy złamaniu kolejnej obietnicy przegrałeś u mnie wszystko. zaczynając na szacunku, kończąc na zaufaniu.
|
|
 |
ile bym dała by wrócić do czasów, gdy bal przebierańców w szkole był imprezą życia. a chłopcy by zwrócić swoją uwagę, zabierali Ci kredki z piórnika.
|
|
 |
a przez ostatnie kilka miesięcy każda kolejna noc była katorgą. ból był tak silny , że gryzłam wargi do krwi , zaciskając przy tym pięści w które wbijały się paznokcie. oczy przepełnione były łzami, a serce błagało o ratunek. niczego tak w życiu nie pragnęłam jak tego byś wtedy był.
|
|
 |
nie umiem się często uśmiechać - ale ten jeden, rzadki uśmiech wystarczy by udowodnić , że jest cudowny. nie czaruję ludzi spojrzeniem zbyt często - ale gdy raz spojrzę, to przenikam wzrokiem przez całość postaci.
|
|
 |
A oni nadal cię ranią, robią ci na złość, śmieją ci się w twarz...... czy warto dalej tak żyć? Pierwsza sensowna odpowiedź : NIE. Po chwili zastanowienia : MUSZĘ COŚ Z TYM ZROBIĆ. I tak trzymaj ! Nie daj się złym ludziom ! ;)
|
|
 |
To nie jest tak, że wiecznie marudzę i na wszystko narzekam, bo jestem zbyt wybredna czy pruderyjna. Ja po prostu mam dość wszystkiego co mnie otacza. brak mi sił, aby to wszystko zaakceptować. Nie jestem w stanie 'patrzyć przez palce' i iść przed siebie z nadzieją na lepsze jutro. Skończyły mi się skrupuły do oszukiwania samej siebie.
|
|
 |
.. a rano ? przyklejam do twarzy uśmiech , jak co dzień . wieczorem zmywam go jak tusz z rzęs . to wszystko .`
|
|
|
|