 |
Byłeś tam, gdzie ja. Patrzyłeś w moje oczy, choć wydawałeś się tak daleki. Uśmiechałeś się, a ja na każdy dżwięk Twojego głosu drżałam. Czułam jak przez moje serce przechodzą wibrację, a motyle w brzuchu dostały nagłego ADHD. Byłam taka szcześliwa. Pierwszy raz od dłuższego czasu znów się śmiałam, skakałam.Nie byłam wobec Ciebie obojętna. Czułam, Twój wzrok i miłość na sobie. Wiedziałam,że za chwilę powiesz mi 'Też Cię od dawna kocham. Wybacz mi. Bądźmy razem.'Z każdą
sekundą nie mogłam doczekać się Twoich słów. Pierwszy raz patrzyłeś na mnie z miłością, a nie z obojętnością. Wiedziałeś, że istnieję i Tak wiele czuję. Każda chwila dłużyła mi się coraz bardziej. I już szedłeś w moją stronę. Uśmiechnąłeś się,a ja pomyślałam : 'Nareszcie ... nareszcie mi to powie. ' I wtedy usłyszałam ten cholerny budzik. Otworzyłam oczy i zobaczyłam tę starą rzeczywistością. To był tylko sen, a Ty wciąż nawet mnie nie znasz
|
|
 |
I nagle tak bardzo zapragnęłam kogoś kto mi powie
'nie pozwolę Cię skrzywdzić'
|
|
 |
Najgorsze rzeczy robi się podobno po pijaku. Wyobraź sobie człowieku, jaka musiałam być najebana, gdy się w Tobie zakochałam .
|
|
 |
Wzięła swoją ulubioną ksiażkę , usiadła na łóżku i przez chwilę miała go w dupie tak jak on ją zawsze .
|
|
 |
Pocięła sie kapslem od tymbarka z napisem ,, co czujesz ? ''
|
|
 |
Łzy do oczu, napływają mi automatycznie, gdy widzę twój opis skierowany do niej
|
|
 |
A moim zdaniem najgorsze jest to , że w necie gadamy ze sobą opowiadamy sobie całe życie . A tak naprawdę gdy się spotykamy na ulicy , w szkole , gdziekolwiek nie potrafimy powiedzieć zwykłego ' cześć ' .
|
|
 |
Jakie to żałosne , nawet nie wiesz jaki ma kolor oczu ale i tak uważasz , że jest boski.
|
|
 |
Czasem smutno mi, że widzę Cię z Nią, ale też cieszę się z tego, że czasem mogę się pośmiać z Was.
|
|
 |
Siedzisz na parapecie w za dużym swetrze, nasłuchując odgłosu kropel uderzających o szybę okna. Upuszczasz niezdarnie papierosa, który złośliwie wypala w Twoich rajstopach, dziurę w kształcie serca.
|
|
 |
Jak byłam mała to miłość znaczyła dla mnie tyle, co gdzieś znaleziona stokrotka, która potem zwiędła, prawie nic. Miłość to była mama i tata, ken i barbie, książę i królewna. Kiedy ktoś się całował, robiłam śmieszną minkę, mówiłam "fuuj" i odwracałam głowę. Nie śniłam o niej, nawet nie myślałam. Nie chciałam, żeby jakiś chłopak mnie przytulał. Ważniejsze było układanie mebli w domku dla lalek i skakanie po kałużach... teraz wszystko się zmieniło. Kiedyś, nigdy nie oddałabym lizaka za spędzenie z Tobą czasu. Teraz, za 5 minut przy Tobie oddałabym cały świat ...
|
|
 |
Jutro zaś obudzi mnie ten z nienawidzony budzik . Wstanę i sprawdzając telefon będę udawać , że mam wyjebane na to , że kolejny dzień się nie odezwał .
|
|
|
|