głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika malinowaxmambax333

Pierwszy raz od ponad miesiąca odezwał się do mnie na gadu  nagle zapytał co bym chciała dostać pod choinkę  w żartach napisałam  że JEGO!

gisbu dodano: 20 listopada 2011

Pierwszy raz od ponad miesiąca odezwał się do mnie na gadu, nagle zapytał co bym chciała dostać pod choinkę, w żartach napisałam, że JEGO!

Piszesz z nim i śmiejesz się do monitora czy ekranu telefonu. tak  to słodkie  a zarazem potrafi wkurwić osobę  która na to wszystko patrzy z boku.

gisbu dodano: 20 listopada 2011

Piszesz z nim i śmiejesz się do monitora czy ekranu telefonu. tak, to słodkie, a zarazem potrafi wkurwić osobę, która na to wszystko patrzy z boku.

Nie przeciągaj pożegnania  bo to męczące. Zdecydowałeś się odejść  to idź.

gisbu dodano: 20 listopada 2011

Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące. Zdecydowałeś się odejść, to idź.

 Czy Ty nie widzisz?   Czego?   Tego jak ona reaguje na Twój uśmiech.

gisbu dodano: 20 listopada 2011

-Czy Ty nie widzisz? -Czego? -Tego jak ona reaguje na Twój uśmiech.

byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie.  gramy  pytanie albo wyzwanie!  zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu  kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie.  wyzwanie.  wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie  na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił.  pocałuj mnie.  polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę  delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale  przyjmując współczujące spojrzenia znajomych  którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się  na Nim.  pytanie.  podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. kochasz mnie jeszcze?  wybełkotałam.  jak wariat. odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością że zaraz się w nich znajdę­­

gisbu dodano: 20 listopada 2011

byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. -gramy, pytanie albo wyzwanie! -zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń,a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. -wyzwanie. -wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. -pocałuj mnie. -polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. -pytanie. -podrapał się po karku. przełknęłam ślinę.-kochasz mnie jeszcze? -wybełkotałam. -jak wariat.-odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością,że zaraz się w nich znajdę­­

Poprawiasz mi humor lepiej niż milion kostek czekolady  lody z filmem i koc z herbatą. Kocham Cię bardziej niż dobrą książkę nocą i czekoladowy budyń. Pragnę Cię bardziej niż wspiąć się na Mont Everest  przepłynąć la Manche i zobaczyć Paryż. Bo każda z tych rzeczy  jeśli nie ma Cię przy mnie   nawet myślami   wydaje się bezbarwna.

gisbu dodano: 19 listopada 2011

Poprawiasz mi humor lepiej niż milion kostek czekolady, lody z filmem i koc z herbatą. Kocham Cię bardziej niż dobrą książkę nocą i czekoladowy budyń. Pragnę Cię bardziej niż wspiąć się na Mont Everest, przepłynąć la Manche i zobaczyć Paryż. Bo każda z tych rzeczy, jeśli nie ma Cię przy mnie - nawet myślami - wydaje się bezbarwna.

  co oglądamy?   zagadnął wertując kinolive. spojrzałam Mu przez ramię po czym odnalazłam Jego dłoń i odciągnęłam na pewną odległość.   zobaczysz.   rzuciłam zaczepnie  wykonując kilka kolejnych kliknięć i przymykając laptopa. siadając przed Nim  mierząc Jego spojrzenie  uśmiech  szczęście wymalowane w każdym calu Jego twarzy  zaczęłam opowiadać. w rytm naszej piosenki  która wydobywała się z głośników  opisywałam scenerię naszego pierwszego pocałunku  jak i kilku kolejnych  wspólne spacery  najpiękniejsze słowa jakie usłyszałam z Jego ust. On? momentalnie włączał 'odtwórz'  gdy muzyka cichła  jakby zachęcając mnie do dalszej opowieści.   a teraz jesteś tu. wciąż.   szepnęłam na sam koniec  na co nachylił się ku mnie. początkowo muskając moje wargi  omiótł ciepłym oddechem całą twarz  a przy lewym uchu wyszeptał dwa słowa.   moja ulubiona.   po sekundzie  nieco ciszej dodał  jak kocha.

gisbu dodano: 19 listopada 2011

- co oglądamy? - zagadnął wertując kinolive. spojrzałam Mu przez ramię po czym odnalazłam Jego dłoń i odciągnęłam na pewną odległość. - zobaczysz. - rzuciłam zaczepnie, wykonując kilka kolejnych kliknięć i przymykając laptopa. siadając przed Nim, mierząc Jego spojrzenie, uśmiech, szczęście wymalowane w każdym calu Jego twarzy, zaczęłam opowiadać. w rytm naszej piosenki, która wydobywała się z głośników, opisywałam scenerię naszego pierwszego pocałunku, jak i kilku kolejnych, wspólne spacery, najpiękniejsze słowa jakie usłyszałam z Jego ust. On? momentalnie włączał 'odtwórz', gdy muzyka cichła, jakby zachęcając mnie do dalszej opowieści. - a teraz jesteś tu. wciąż. - szepnęłam na sam koniec, na co nachylił się ku mnie. początkowo muskając moje wargi, omiótł ciepłym oddechem całą twarz, a przy lewym uchu wyszeptał dwa słowa. - moja ulubiona. - po sekundzie, nieco ciszej dodał, jak kocha.

pamiętam  jak oplatał mnie ramionami przyciskając do jednej z barierek na lotnisku  jak całował po włosach  powiekach  policzkach  a ostatnie pragnienia zamykał w ustach  jak szeptał  że już tęskni  kocha  obiecywał  że wkrótce znów się spotkamy. z nieobecnym spojrzeniem podał mi dwie torby z moimi rzeczami po czym ponownie przygarnął do siebie. moje drżenie  Jego obawy i widok z okienka samolotu na miejsce  które znów zostawiam. miejsce w którym wszystko jest inne  począwszy od czasu  a skończywszy na wartości  którą jest Jego obecność tutaj. ja wracałam  moje serce nie potrafiło.

gisbu dodano: 19 listopada 2011

pamiętam, jak oplatał mnie ramionami przyciskając do jednej z barierek na lotnisku, jak całował po włosach, powiekach, policzkach, a ostatnie pragnienia zamykał w ustach, jak szeptał, że już tęskni, kocha, obiecywał, że wkrótce znów się spotkamy. z nieobecnym spojrzeniem podał mi dwie torby z moimi rzeczami po czym ponownie przygarnął do siebie. moje drżenie, Jego obawy i widok z okienka samolotu na miejsce, które znów zostawiam. miejsce w którym wszystko jest inne, począwszy od czasu, a skończywszy na wartości, którą jest Jego obecność tutaj. ja wracałam, moje serce nie potrafiło.

te łzy  pozagryzane do krwi wargi  zaciśnięte w pięści dłonie i szept  że to nie powinno się tak skończyć. te chwile  ułamki sekund  kiedy świat wysuwa Ci się spod stóp.

gisbu dodano: 19 listopada 2011

te łzy, pozagryzane do krwi wargi, zaciśnięte w pięści dłonie i szept, że to nie powinno się tak skończyć. te chwile, ułamki sekund, kiedy świat wysuwa Ci się spod stóp.

Przepraszam Cię za każdego focha  każdy krzyk  każde dąsanie się  każde niedopowiedziane słowa  każde gówno  przez które na chwilę coś między nami się przetarło  że często bywam nieznośna  muszę postawić na swoim  czepiam się szczegółów i że wszystko muszę mieć idealnie zrobione  bo inaczej zawsze jestem niezadowolona  za to  że przez 12 miesięcy obraziłam się na Ciebie tysiąc razy  ale wiesz  że mam ciężki charakter i mimo  że w takich momentach moje serce łamie się na milion kawałków to ja i tak będę dalej brnęła w swoim postanowieniu  nie wiedząc co chcę tym w ogóle udowodnić.

gisbu dodano: 19 listopada 2011

Przepraszam Cię za każdego focha, każdy krzyk, każde dąsanie się, każde niedopowiedziane słowa, każde gówno, przez które na chwilę coś między nami się przetarło, że często bywam nieznośna, muszę postawić na swoim, czepiam się szczegółów i że wszystko muszę mieć idealnie zrobione, bo inaczej zawsze jestem niezadowolona, za to, że przez 12 miesięcy obraziłam się na Ciebie tysiąc razy, ale wiesz, że mam ciężki charakter i mimo, że w takich momentach moje serce łamie się na milion kawałków to ja i tak będę dalej brnęła w swoim postanowieniu, nie wiedząc co chcę tym w ogóle udowodnić.

siedziała na jego łóżku  patrzyła  jak się przebiera. lubiła jego umięśnione plecy i szerokie ramiona. spojrzał na nią i zaśmiał się na widok jej zagryzionych warg. 'mała  nie napalaj się tak.' mruknął i rzucił w nią koszulką. 'chodź tu.' warknęła cicho i uniosła brew. nie zrobił żadnego kroku  tylko patrzył z szelmowskim uśmiechem. 'nie  to nie.' powiedziała i położyła się na brzuchu. po krótkiej chwili poczuła jego dłonie na plecach. wtuliła się w niego. 'wiesz co?' szepnęła. 'odnalazłeś mnie. albo raczej...ja odnalazłam się w tobie.' powiedziała  chowając twarz w jego szyi. pocałował ją. delikatnie  z uczuciem  które przepływało między uderzeniami ich serc. wbił tępy wzrok w sufit. czuł  jak spokojnie przy nim oddycha. nie chciał jej nigdy skrzywdzić. za bardzo ją kochał. ale stało się. poczucie winy rozpierdalało mu płuca. będzie musiał w końcu odejść. zostawić ją z milionem pytań na ustach i z zaszklonymi źrenicami.

gisbu dodano: 19 listopada 2011

siedziała na jego łóżku, patrzyła, jak się przebiera. lubiła jego umięśnione plecy i szerokie ramiona. spojrzał na nią i zaśmiał się na widok jej zagryzionych warg. 'mała, nie napalaj się tak.' mruknął i rzucił w nią koszulką. 'chodź tu.' warknęła cicho i uniosła brew. nie zrobił żadnego kroku, tylko patrzył z szelmowskim uśmiechem. 'nie, to nie.' powiedziała i położyła się na brzuchu. po krótkiej chwili poczuła jego dłonie na plecach. wtuliła się w niego. 'wiesz co?' szepnęła. 'odnalazłeś mnie. albo raczej...ja odnalazłam się w tobie.' powiedziała, chowając twarz w jego szyi. pocałował ją. delikatnie, z uczuciem, które przepływało między uderzeniami ich serc. wbił tępy wzrok w sufit. czuł, jak spokojnie przy nim oddycha. nie chciał jej nigdy skrzywdzić. za bardzo ją kochał. ale stało się. poczucie winy rozpierdalało mu płuca. będzie musiał w końcu odejść. zostawić ją z milionem pytań na ustach i z zaszklonymi źrenicami.

 mamo  wychodzę..   gdzie?   na spacer    a czy ten Twój spacer nie nosi przypadkiem jakiegoś męskiego imienia?    Oj mamo..

gisbu dodano: 19 listopada 2011

-mamo, wychodzę.. -gdzie? -na spacer - a czy ten Twój spacer nie nosi przypadkiem jakiegoś męskiego imienia? - Oj mamo..

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć