 |
jeden numer, dziewięć cyfr i nie będzie mnie i chuj. chcesz mnie wyjeb, do stracenia mam i tak niewiele już
|
|
 |
mam dosyć tej jazdy, tego stanu. chodź tu i mnie kurwa pocałuj !
|
|
 |
i żeby Cię zaniosło na Syberię za moje krzywdy, skurwysynie !
|
|
 |
weź zatrzymaj się na chwile popatrz, ile razy spierdoliłeś stąd i ile razy wróciłeś
|
|
 |
tyle razy mówiłeś o prawdzie, ani razu nie powiedziałeś prawdy. tyle razy brzmiałeś poważnie, nigdy jednak nie byłeś poważny;
|
|
 |
Tęsknimy, ale nie robimy nic, aby to zmienić.
|
|
 |
Nie mieliśmy kiedyś nic, prócz siebie
Dotyków dłoni, krzyków w gniewie i morza łez
Zrobiliśmy razem setki kilometrów po niebie
Ale na którymś z postojów zostawiliśmy sens.
|
|
 |
Alkohol w żyłach, we krwi amfetamina, chyba jestem zbyt słaby by na trzeźwo się zabijać. /
|
|
 |
|
Wiem jak ułożyć rysy twarzy, by smutku nikt nie zauważył.'
|
|
 |
|
na kolejne święta jedziemy do Nowego Jorku, żeby Kevin nie był sam .
|
|
 |
Nie tylko Ty chciałbyś być teraz gdzie indziej, patrzeć ponad horyzont bez stresu i ciśnień."
|
|
 |
Jeżeli ktoś chce, żebyśmy byli częścią jego życia, zrobi dla nas miejsce. Nie musimy o nie walczyć.
|
|
|
|