 |
“Noc to taka pora, w której każda zraniona dusza wspomina, płacze, chce lepsze jutro. Noc jest dla tych, których zniszczyło życie."
|
|
 |
Czasem wystarczy, że ktoś tylko będzie. Czasem ta świadomość bycia ważnym jest wystarczająca.
|
|
 |
Zdałam sobie sprawę, że ze mną coraz gorzej.
|
|
 |
Miałeś być ze mną... a to kurwa szkoda...
|
|
 |
Dzisiaj spadam | Nisko | Z wysoka. Spadam | Uderzam o asfalt | Rozpadam się. | Nie składam.| O tym, że muszę jeść przypomina mi budzik.| O tym, że muszę się ruszyć karteczka nad biurkiem.| O tym, że trzeba wyjść z psem błękitna smycz.| O tym, że trzeba żyć...NIC... już nic.
|
|
 |
Uświadomiłam sobie, że Ciebie już tutaj nie będzie. Nigdy. Pierdolnęło mnie to przy porannej kawie...
|
|
 |
Tak właśnie robią młodzi ludzie. Ciągle na coś czekają. Wydaje im się, że życie jeszcze się nie zaczęło. Że zacznie się za tydzień, za miesiąc, ale jeszcze nie teraz. A potem nagle człowiek robi się za stary i wtedy zadaje się sobie pytanie, czym było całe to czekanie. Ale wtedy jest już za późno.
|
|
 |
Uciekam, bo boję się że wszyscy inni mnie zostawią. Zawsze byłam kiepska przy zatrzymywaniu przy sobie ludzi.
|
|
 |
Czy moja miłość Ci nie wystarczy? Jestem rozhisteryzowana, ranię Cię każdym słowem i gestem, robię wszystko żebyś mnie nienawidził, tak bardzo boję się tego, gdy próbujesz mnie zmienić na lepsze, ale tak bardzo Cię kocham czy moja miłość nie mogła Ci wystarczyć?
|
|
 |
Nie miałam planów na przyszłość. To tak, jakbym wierzyła, że moje życie się ułoży. Wydaje mi się, że jeśli człowiek się pakuje i odchodzi – mimo że to jest nierozsądne, bo traci mieszkanie – to zyskuje jednak swobodę, wolność i prawo decydowania o sobie. Jak się wierzy w siebie, to z reguły jakoś się wszystko układa. Wiele razy po to, by być sobie wierną, zaufałam swojej intuicji, choć wydawało się to nierozsądne. Nigdy się niczego nie bałam, szłam va banque. Można mi wszystko zabrać, a ja mogę jutro zacząć życie od nowa.`
|
|
 |
Trzeba żyć bez względu na to, ile razy runęło niebo...
|
|
|
|