 |
łóżko - przyrząd ważny i pełen ponurej ambiwalencji. Żadne, najcenniejsze swawole nie okupią wielogodzinnych prostracji i maniakalnego wpatrywania się w sufit, skąd jakoby miałaby przyjść odpowiedź w sprawie zmarnowanego życia. Jakże to łóżko zna moje udręki, moją samotność, moją gorycz. Po co wstawać? Wszystko można załatwić z samym sobą leżąc na wznak, z rękami pod głową, i odmawiając dalszego udziału.
|
|
 |
"Pragnę Cię (pieprzyć, solić, przyprawić - o orgazm). Jest mi z Tobą miłość." M.G
|
|
 |
Za dużo zawirowań, za dużo zmartwień. Albo nie dość. Nie dość rąk, które obejmują, podpierają, prowadzą. Nie dość bezinteresownych spojrzeń, ulotnych chwil, które są prawdziwym życiem.
|
|
 |
wiesz
to jest tak
wszyscy mają jakieś oczekiwania
ja
czekam na coś
co nigdy się nie wydarzy
czekam na kogoś
kto nigdy się nie pojawi
a inni
oczekują ode mnie
że przestanę czekać
— Maria Goniewicz - Nieścisłości
|
|
 |
Chylę czoła ludziom, którzy tak długo z Tobą przebywają i jeszcze się w Tobie nie zakochali.
|
|
 |
Stało się tylko to co miało się stać. Miałam swoje 5 minut. Coś mi się przyśniło, a teraz trzeba się obudzić.
|
|
 |
Zdarza się ON. Ten przeznaczony. Ten, dla którego będziesz najważniejsza. Poznać go bardzo łatwo. To on cię będzie szukał. To on nie pozwoli ci odejść bez adresu, telefonu, komórki, znajomości twoich ulubionych kwiatów, kolorów, książek, filmów, szkoły czy uczelni. To on cię odnajdzie, napisze, mimo że nie lubi pisać, przyjedzie - mimo deszczu, nie zapomni o twoim poprawkowym egzaminie, chorobie cioci, kłopotach na uczelni. Zadzwoni, mimo że rozmowy międzymiastowe są drogie. Jeśli cię nie będzie w domu rano, złapie cię wieczorem. Jeśli nie zastanie cię wieczorem, spróbuje rano. Albo w południe.
Na imieniny dostaniesz telegram albo kwiaty przez posłańca. Albo śmieszną kartkę. Albo małą paczuszkę. Będzie pisał listy i będzie tęsknił. Nie pozwoli ci zniknąć.
A jeśli już się tak zdarzy, że przewrócisz mu w głowie kompletnie, ale umkniesz mu, niepewna swoich uczuć, a on dopiero po rozstaniu zorientuje się, że warto to coś, co między wami się wydarzyło, pielęgnować - odnajdzie cię na sto procent!
— Katarzyna Grochola
|
|
 |
"Nie pokazujcie mi raju, żeby potem go spalić..."
|
|
 |
Ludzie sypiają ze sobą, nic ekscytującego. Zdjąć przed kimś ubrania i położyć się na kimś, pod kimś lub obok kogoś to żaden wyczyn, żadna przygoda. Przygoda następuje później, jeśli zdejmiesz przed kimś skórę i mięśnie i ktoś zobaczy twój słaby punkt, żarzącą się w środku małą lampkę, latareczkę na wysokości splotu słonecznego, kryptonit, weźmie go w palce, ostrożnie, jak perłę, i zrobi z nim coś głupiego, włoży do ust, połknie, podrzuci do góry, zgubi. I potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tą dziurę dużo, bardzo dużo mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja.
|
|
 |
Jest zsyntetyzowaną kompilacją wszystkich cech, które uważam za pojebane.
|
|
 |
Czasami się nie mówi. Nie odpowiada się kiedy jest to konieczne. Potem nienawidzimy siebie tak bardzo, że mdli nas podczas przedstawiania się. Rzygać się chcę od wymawiania swojego imienia i nazwiska.
|
|
|
|