 |
siedział wpartując się w okno. trzymał mnie za rękę. nie mówił nic. nawet nie drganął, a ja cierpliwie czekałam aż wydusi z siebie słowo. cokolwiek byle bym wiedziała, że wszystko ok. -wyjeżdzasz na prawie dwa miesiące.?-zapytał patrząc mi w oczy. -wiedziałem, że wyjedziesz ale nie na tyle.- kontynuował. nie mogłam znieść tego widoku. smutek, który go przepełniał dławił mnie od środka. nie odpowiedziałam nie mogłam wydobyć z siebie głosu. przytuliłam go do siebie najmnocniej jak umiałam. wiedząc, że dla nas obojga będą to najtrudniejsze dwa miesiące w zyciu.
|
|
 |
a ona znów traci szansę na udany związek mówiąc , że jeszcze nie ogarnęła się po poprzednim
|
|
 |
Od jutra jestem zimną suką . Dziś jeszcze potęsknię .
|
|
 |
Zazwyczaj miała dużo do powiedzenia . Ale przy nim w ustach brakowało śliny, a słowa zatrzymywały się gdzieś w gardle . Myśli nie chciały opuszczać mózgu . Tylko serce chciało się pokazać i łomotało jak oszalałe .
|
|
 |
są utwory przy których inni świetnie się bawią, a Ty stoisz nie mogąc wydobyć z siebie żadnego gestu - tak, to te które kojarzą Ci się z najpiękniejszymi chwilami życia, które minęły
|
|
 |
"A zakryj kiedyś jej usta i zajrzyj w jej oczy, wtedy wszystko zrozumiesz."
|
|
 |
chciałabym abyś nie umiał beze mnie żyć...
|
|
 |
Ale było jej tak cudownie, gdy czuła jego bliskość, jego dotyk...'
|
|
 |
chce cie chłonąć w każdym moim oddechu...
|
|
 |
i możesz mnie nawet nazywać buraczkiem... nazywaj ile chcesz. tylko bądź mój.
|
|
 |
'' kochane 'koleżanki', opowiadając o mym zacnym życiu za moimi plecami, łaskawie nie dodawajcie , wymyślonych przez siebie szczegółów. moje życie jest na tyle zajebiste, że nie trzeba go ubarwiać. ''
|
|
|
|