 |
niczym w kalendarzu daty tak szybko zmieniają się moje nastroje, Ty pytasz: co jest? co jest? a trzeba mnie złożyć od nowa, część po części jak klocki, pozszywać do kupy.. tylko Ty możesz temu zaradzić, poukładaj mnie kawałek po kawałeczku, poukładaj mnie, proszę
|
|
 |
same bed, but it feels just a little bit bigger now..
|
|
 |
although it hurts I'll be the first to say that I was wrong, oh, I know I'm probably much too late to try and apologize for my mistakes, but I just want you to know ....... I hope he buys you flowers, I hope he holds your hand, give you all his hours when he has the chance, take you to every party cause I remember how much you loved to dance.. do all the things I should have done when I was your man!
|
|
 |
Zamykam się w swoich czterech ścianach, ja i muzyka. Chwilę później do moich oczu napływają łzy, delikatnie spływając po policzkach są dowodem mojej bezradności. Płaczę, kiedy tego potrzebuję. Płaczę, kiedy słowa stają się zbyt ciężkie by je udźwignąć. Kiedyś twarda psychika, nie do zdarcia, a dziś? Czymkolwiek jest, jest za słaba. Upada tuż przy powstaniu i leży w bezruchu, a ja razem z nią. W tle kolejny bit uderza w głośniki, słowa i oddawane emocje stają się tak idealnie znane. Mam wrażenie, że ktoś czyta w moich myślach i przelewa je, jedną po drugiej na puste kartki. Nagle przerywa, odkłada na bok długopis i spogląda na mnie, nie uśmiecha się, a jego źrenice przepełnia pustka. Coś co może nigdy nie powinno się wydarzyć kończy się w połowie zdania. Bez zakończenia, urywa się jak gdyby nigdy nic. Stoję w miejscu i naprawdę nie mam pojęcia co dalej, a on patrzy na mnie i czeka. Dłoń nie odrywa się od blatu, wciąż nic nie pisze, a może po prostu nie chce już dalej pisać. / Endoftime.
|
|
 |
Zatrzymany oddech, przerwane zdanie, zakrywam dłońmi twarz, a łzy i tak z całej siły cisną do oczu. Nie potrafię ich powstrzymać. Dalej stoisz krok ode mnie i patrzysz, patrzysz i nic więcej. Ta obojętność w Twoich słowach, gestach, w Twoich uczuciach odebrała mi naprawdę wiele. Kucam i opuszczam głowę w dół, zatykam uszy, nie chcę tego słuchać. Nie chcę rozumieć tego co chcesz mi właśnie powiedzieć. Nie chcę patrzeć Ci prosto w oczy i nawet bez tych słów, z ruchu źrenic wnioskować, że to koniec. Chcę żebyś był. Żebyś był tu przy mnie. Żebyś był dla mnie i już nigdy więcej nie próbował tego zmienić. / Endoftime.
|
|
 |
a co, jeśli to ona jest tą, na którą czekam? to wszystko o nas, to temat rzeka.. jeśli to z nią chcę przeżywać trudne chwile? bo będą takie, z tym na pewno się nie mylę. jeśli to z nią chcę o bzdury się kłócić? pieprzyć to, kurwa musisz tu wrócić! chyba mam problem, mam kłopoty, mam w sobie lód i ogień i to naraz i mam dosyć......
|
|
 |
tak mało przyjaciół teraz dopiero widzę, a gdy kochasz prawdziwie to lepiej kochać ciszej albo w ogóle milczeć, tego uczy życie /eeeeen
|
|
 |
damy radę pomału, koleżko uwierz w to, wpadłeś w sidła, bo ktoś narobił bydła, tak bywa, czas na to byś to Ty złapał za skrzydła
|
|
 |
nieważne, co mówili, byłaś ważniejsza od słów
|
|
 |
nie uda nam się mieć wszystkiego na raz, coś kończy się, żeby coś mogło trwać ;)
|
|
|
|