głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika malinowaacytrynaa

Usiadłam wygodnie w fotelu z kubkiem gorącej kawy w dłoni i tabliczką czekolady.Przykryłam się kocem i sięgnęłam po czasopismo leżące na stoliku.Ułamałam mały kawałek czekolady i włożyłam go do ust.Było mi ciepło i przyjemnie.Przeczytałam tytuł artykułu znajdującego się w gazecie: jak jesienia pozbyć się chandry?  Uśmiechnęłam się sama do siebie.Chandry? Przecież jesień jest piękna! powiedziałam w myślach lecz po chwili uśmiech znikł a moje oczy się zaszkliły.. była piękna powiedziałam na głos uświadamiając sobie że ta piękna jesień jest już przeszłoscią..Poczułam dreszcze na całym ciele więc objełam gorący kubek dłońmi.. Juz nigdy nie usłyszę opieprzu z Jego ust bym ubierała się cieplej..Już nigdy nie usłyszę jego głosu gdy mówił do mnie..pomyślałam.No cóż..Piękna jesień musiała odejść by brzydka mogła nadejść..Ułamałam kolejny kawałek czekolady i zabrałam sie do czytania artykułu.Po chwili z tabliczki zostało tylko opakowanie walajace sie po podłodze.A w oczach pozostał smutek i łzy.

justi95 dodano: 26 grudnia 2011

Usiadłam wygodnie w fotelu z kubkiem gorącej kawy w dłoni i tabliczką czekolady.Przykryłam się kocem i sięgnęłam po czasopismo leżące na stoliku.Ułamałam mały kawałek czekolady i włożyłam go do ust.Było mi ciepło i przyjemnie.Przeczytałam tytuł artykułu znajdującego się w gazecie:"jak jesienia pozbyć się chandry?" Uśmiechnęłam się sama do siebie.Chandry? Przecież jesień jest piękna!-powiedziałam w myślach,lecz po chwili uśmiech znikł,a moje oczy się zaszkliły..-była piękna-powiedziałam na głos uświadamiając sobie,że ta piękna jesień jest już przeszłoscią..Poczułam dreszcze na całym ciele,więc objełam gorący kubek dłońmi..-Juz nigdy nie usłyszę opieprzu z Jego ust bym ubierała się cieplej..Już nigdy nie usłyszę jego głosu,gdy mówił do mnie..pomyślałam.No cóż..Piękna jesień musiała odejść,by brzydka mogła nadejść..Ułamałam kolejny kawałek czekolady i zabrałam sie do czytania artykułu.Po chwili z tabliczki zostało tylko opakowanie walajace sie po podłodze.A w oczach pozostał smutek i łzy.

obudziła się z niemym krzykiem w środku nocy. cała roztrzęsiona nie wiedziała co się dzieje. kolejny raz zasnęła w ubraniu  po wypiciu butelki taniego wina. nie zmywając wczorajszego makijażu  nie ściągając nawet szpilek. leżała drętwo na łóżku trzymając w ręku chusteczkę. to sen o nim  ją obudził. nie pamiętała szczegółów  ale zrozumiała jego przesłanie. dotarło do niej  że jeżeli nam czymś zależy  to trzeba o to walczyć. pomimo wszystko. pomimo przeciwności losu. zagryzła wargę i gwałtownie podnosząc się z łóżka  chwyciła za płaszcz  wybiegając z mieszkania. biegła w rozczochranych włosach  niedbałym makijażu zrobionym dzień wcześniej. biegnąc jak oszalała  targając swoją sukienkę. zobaczyła go na ich wspólnej ławce. siedział w świetle jednej z latarni. było widać  tylko jego twarz. podeszła delikatnie stąpając z nadzieją  że uda jej się wyrazić swoje uczucie. wyciągnęła do niego rękę  a on patrząc na nią z pogardą w oczach  wyszeptał : 'miłości nie można kazać czekać. spóźniłaś się

justi95 dodano: 26 grudnia 2011

obudziła się z niemym krzykiem w środku nocy. cała roztrzęsiona nie wiedziała co się dzieje. kolejny raz zasnęła w ubraniu, po wypiciu butelki taniego wina. nie zmywając wczorajszego makijażu, nie ściągając nawet szpilek. leżała drętwo na łóżku trzymając w ręku chusteczkę. to sen o nim, ją obudził. nie pamiętała szczegółów, ale zrozumiała jego przesłanie. dotarło do niej, że jeżeli nam czymś zależy, to trzeba o to walczyć. pomimo wszystko. pomimo przeciwności losu. zagryzła wargę i gwałtownie podnosząc się z łóżka, chwyciła za płaszcz, wybiegając z mieszkania. biegła w rozczochranych włosach, niedbałym makijażu zrobionym dzień wcześniej. biegnąc jak oszalała, targając swoją sukienkę. zobaczyła go na ich wspólnej ławce. siedział w świetle jednej z latarni. było widać, tylko jego twarz. podeszła delikatnie stąpając z nadzieją, że uda jej się wyrazić swoje uczucie. wyciągnęła do niego rękę, a on patrząc na nią z pogardą w oczach, wyszeptał : 'miłości nie można kazać czekać. spóźniłaś się

leżała na podłodze  słuchając muzyki. szczęśliwa z życia  podśpiewywała jedną ze swoich ulubionych piosenek. szczęście  nie trwało zbyt długo. usłyszała  dźwięk telefonu. otwarła wiadomość ... przeczytała treść 'z nami koniec'  łzy zaczęły napływać do jej oczu z niesamowitą częstotliwością. pomyślała  że chyba już nic gorszego  nie może jej spotkać. los  postanowił jej udowodnić  że jest w błędzie. dostała kolejną wiadomość. od tego samego nadawcy. tym razem o treści 'to nie było do Ciebie'.

justi95 dodano: 26 grudnia 2011

leżała na podłodze, słuchając muzyki. szczęśliwa z życia, podśpiewywała jedną ze swoich ulubionych piosenek. szczęście, nie trwało zbyt długo. usłyszała, dźwięk telefonu. otwarła wiadomość ... przeczytała treść 'z nami koniec', łzy zaczęły napływać do jej oczu z niesamowitą częstotliwością. pomyślała, że chyba już nic gorszego, nie może jej spotkać. los, postanowił jej udowodnić, że jest w błędzie. dostała kolejną wiadomość. od tego samego nadawcy. tym razem o treści 'to nie było do Ciebie'.

Minął rok. Dokładny rok odkąd się poznaliśmy  pół od kiedy zacząłeś mnie zdradzać. Jakież było moje zaskoczenie  gdy na wyświetlaczu mojej noki pojawiło się Twoje imię. 'Hej. Tęskniłaś'. Łzy stanęły mi w oczach. 'Tak  cholernie tęskniłam!' chciałam na pisać. Ale nie zrobiłam tego  bo zobaczyłam jego. Rzuciłam się w te muskularne ramiona i pocałowałam go  zbyt namiętnie..   A więc tak ma wyglądać przyjaźń?   zapytał. Zarumieniłam się  a on  gdy to zauważył dodał.   Mi to jak najbardziej pasuje. Tak właśnie zapomniałam o Tobie.

justi95 dodano: 26 grudnia 2011

Minął rok. Dokładny rok odkąd się poznaliśmy, pół od kiedy zacząłeś mnie zdradzać. Jakież było moje zaskoczenie, gdy na wyświetlaczu mojej noki pojawiło się Twoje imię. 'Hej. Tęskniłaś'. Łzy stanęły mi w oczach. 'Tak, cholernie tęskniłam!' chciałam na pisać. Ale nie zrobiłam tego, bo zobaczyłam jego. Rzuciłam się w te muskularne ramiona i pocałowałam go, zbyt namiętnie.. - A więc tak ma wyglądać przyjaźń? - zapytał. Zarumieniłam się, a on, gdy to zauważył dodał. - Mi to jak najbardziej pasuje. Tak właśnie zapomniałam o Tobie.

I idac ulica  bylo juz naprawde zimno. padal snieg  nawet wial wiatr.Ale trzymalam Cie za reke i czulam sie bezpiecznie. Mialam wrócic wczesniej do domu.Ale nie chcialam. Bylam z Toba i tylko to sie liczylo. Tak rzadko jestem z Toba.

justi95 dodano: 26 grudnia 2011

I idac ulica, bylo juz naprawde zimno. padal snieg, nawet wial wiatr.Ale trzymalam Cie za reke i czulam sie bezpiecznie. Mialam wrócic wczesniej do domu.Ale nie chcialam. Bylam z Toba i tylko to sie liczylo. Tak rzadko jestem z Toba.

pragnę się odizolować. zapomnieć. wyłączam wszelakie komunikatory. wyjmuję baterie z telefonu. nie otwieram drzwi. nie podnoszę domofonu. wyjadę. daleko. spakuje tylko niebiański uśmiech mój ulubiony strój kąpielowy i wyjadę. zostawiając każde ze złych wspomnień. przestanę myśleć. i wreszcie zacznę cieszyć się życiem. bez obsesyjnego analizowania błędów  które popełniłam. będę moczyć swoje czerwone paznokcie u stóp w złotym  zagranicznym piasku. moja podświadomość będzie świeciła pustkami  a ja będę beztrosko uśmiechać się do każdego z obcokrajowców w ramach złamania bariery językowej. będę żyć. bez myśli. bez wyrzutów sumienia. bez Ciebie.

justi95 dodano: 26 grudnia 2011

pragnę się odizolować. zapomnieć. wyłączam wszelakie komunikatory. wyjmuję baterie z telefonu. nie otwieram drzwi. nie podnoszę domofonu. wyjadę. daleko. spakuje tylko niebiański uśmiech mój ulubiony strój kąpielowy i wyjadę. zostawiając każde ze złych wspomnień. przestanę myśleć. i wreszcie zacznę cieszyć się życiem. bez obsesyjnego analizowania błędów, które popełniłam. będę moczyć swoje czerwone paznokcie u stóp w złotym, zagranicznym piasku. moja podświadomość będzie świeciła pustkami, a ja będę beztrosko uśmiechać się do każdego z obcokrajowców w ramach złamania bariery językowej. będę żyć. bez myśli. bez wyrzutów sumienia. bez Ciebie.

dzwoniłam do niego w środku nocy  nasłuchując cichego oddechu. prosiłam  żeby przyjechał  tłumacząc  że wysiadło mi ogrzewanie  a owa noc wydaje się niezwykle zimna. zjawiał się  zanim zdążyłam odłożyć telefon. 'Twój osobisty grzejnik  jest gotowy do działa'   szeptał  czule. stojąc w drzwiach mojego pokoju. właśnie za to kochałam Go najbardziej. wiedział  czego mi potrzeba. nawet wtedy gdy nie miałam odwagi o to prosić. z obawy  że proszę o zbyt wiele

justi95 dodano: 26 grudnia 2011

dzwoniłam do niego w środku nocy, nasłuchując cichego oddechu. prosiłam, żeby przyjechał, tłumacząc, że wysiadło mi ogrzewanie, a owa noc wydaje się niezwykle zimna. zjawiał się, zanim zdążyłam odłożyć telefon. 'Twój osobisty grzejnik, jest gotowy do działa' - szeptał, czule. stojąc w drzwiach mojego pokoju. właśnie za to kochałam Go najbardziej. wiedział, czego mi potrzeba. nawet wtedy gdy nie miałam odwagi o to prosić. z obawy, że proszę o zbyt wiele

zobaczył mnie w tragicznym stanie. potargane włosy  rozmazany tusz  wczorajsza sukienka. pomimo  tego przytulił do siebie  pocałował delikatnie  jak nigdy i wyszeptał 'wciąż Cię kocham.'

justi95 dodano: 26 grudnia 2011

zobaczył mnie w tragicznym stanie. potargane włosy, rozmazany tusz, wczorajsza sukienka. pomimo, tego przytulił do siebie, pocałował delikatnie, jak nigdy i wyszeptał 'wciąż Cię kocham.'

obudziłam się. nie było go obok. zniknął. karteczka z napisem  'wybacz  kochanie' i jego zapach  na mojej pościeli  był wszystkim co mi po nim pozostało. nie mówiąc o wspomnieniach  którymi dławiłam się już do końca swoich dni.

justi95 dodano: 26 grudnia 2011

obudziłam się. nie było go obok. zniknął. karteczka z napisem, 'wybacz, kochanie' i jego zapach, na mojej pościeli, był wszystkim co mi po nim pozostało. nie mówiąc o wspomnieniach, którymi dławiłam się już do końca swoich dni.

panicznie bałam się burzy. za oknem mojego pokoju rozpętało się istne piekło. niebo niemal się rozstępowało. zadzwoniłam do Niego. nie zdążyłam się nawet odezwać. wyszeptał do słuchawki ciche   'jestem z Tobą  kochanie.' następnie przyłożył słuchawkę do swojej klatki piersiowej bo ewidentnie słyszałam bicie Jego serca. trzymając przy uchu telefon  nakryłam się kołdrą. strach jak ręką odjął.

justi95 dodano: 26 grudnia 2011

panicznie bałam się burzy. za oknem mojego pokoju rozpętało się istne piekło. niebo niemal się rozstępowało. zadzwoniłam do Niego. nie zdążyłam się nawet odezwać. wyszeptał do słuchawki ciche - 'jestem z Tobą, kochanie.' następnie przyłożył słuchawkę do swojej klatki piersiowej bo ewidentnie słyszałam bicie Jego serca. trzymając przy uchu telefon, nakryłam się kołdrą. strach jak ręką odjął.

usłyszała pukanie do drzwi. pół przytomna  z roztarganymi włosami wstała i niesfornie ubrała za dużą koszulę. na palcach  podbiegła do drzwi. ziewając  niezdarnie je otworzyła. stał z promiennym uśmiechem w jej ulubionym t shircie. wręczył  jej bombonierkę ulubionych czekoladek i wyszeptał   miłego dnia kochanie. zaczęła się poprawiać zdruzgotana  że widzi ją w takim stanie. przyciągnął ją do siebie i delikatnie całując  powiedział   i tak Cię kocham.

justi95 dodano: 26 grudnia 2011

usłyszała pukanie do drzwi. pół przytomna, z roztarganymi włosami wstała i niesfornie ubrała za dużą koszulę. na palcach, podbiegła do drzwi. ziewając, niezdarnie je otworzyła. stał z promiennym uśmiechem w jej ulubionym t-shircie. wręczył, jej bombonierkę ulubionych czekoladek i wyszeptał - miłego dnia kochanie. zaczęła się poprawiać zdruzgotana, że widzi ją w takim stanie. przyciągnął ją do siebie i delikatnie całując, powiedział - i tak Cię kocham.

nie jem. nie potrafię. wszyscy pytają  czy mam anoreksję  czy to ona mnie wyniszcza. odpowiadam  że nie. nie przez anoreksje nie jem  tracę na wadzę i wyniszczam samą siebie. to przez Ciebie. Ty jesteś powodem mojego powolnego samobójstwa. mam nadzieję  że jesteś z siebie dumny. teraz tak często wymawiam Twoje imię  na pytanie co jest powodem ..

justi95 dodano: 26 grudnia 2011

nie jem. nie potrafię. wszyscy pytają, czy mam anoreksję, czy to ona mnie wyniszcza. odpowiadam, że nie. nie przez anoreksje nie jem, tracę na wadzę i wyniszczam samą siebie. to przez Ciebie. Ty jesteś powodem mojego powolnego samobójstwa. mam nadzieję, że jesteś z siebie dumny. teraz tak często wymawiam Twoje imię, na pytanie co jest powodem ..

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć