 |
Uwielbiała to jak się troszczył
|
|
 |
Ileż można obiecywać sobie, że będzie dobrze jednocześnie czując, że nadciąga najgorsze ?
|
|
 |
nadal wiem, że w upadku najgorsza jest świadomość przez co się upada.
|
|
 |
Właśnie zdałam sobie sprawę, że znowu rozpamiętuję dobre rzeczy w moim życiu, które straciłam. Albo ludzi, którzy byli najważniejsi i odeszli. Ale to nie jest najgorsze. Dołujący jest fakt, że robię to na tyle często, że zdaję sobie sprawę z tego, że po prostu jestem masochistką.
|
|
 |
Cichy dźwięk rozsypywanych myśli
|
|
 |
Grunt nie przywiązywać się do niczego. Do czego się przywiążesz, to chciałbyś zatrzymać. A zatrzymać w życiu nie można nic.
|
|
 |
Ja się nie odezwę, Ty się nie odezwiesz i tak to się skończy.
|
|
 |
Milczenie bardziej rani niż kłótnia. Podczas kłótni przynajmniej się do siebie odzywamy.
|
|
 |
diabel zna sie na zartach ,
|
|
 |
[cz4 ] - jestem chory . tak mam raka . zostalo mi kilka miesiecy , niedawno sie dowiedzialem , gdy trafilem na badania , gdy zemdlalem , nie mowilem ci , nie chcialem cie martwic . - przeciez powinnismy sobie wszystko miwc , obiecalismy to sobie , - tak , ale za bardzo cie kocham by patrzec jak cierpisz , chociaz wiem ze tym ze to zatailem tez cie zranilem . przepraszam - dobrze nie wazne . kocham cie . bedziemy do konca razem , nawet gdyby koniec mialby nastapic zaraz . I tak zyli jeszcze pol roku razem , dzien w dzien trzymajac sie za rece i patrzac sobie w oczy , ich serca krwawily , gdy zostawali sami , plakali ale tez usmiechali sie i spelniali swoje marzenia . Nadszedl ten dzien , caly tydzien czuwala przy jego lozku . odszedl , nie wytrzymala . biegla wciaz przed siebie , nie patrzyla przed ani za siebie , oczy miala zalane lzami , oczy wbite w chodnik , nagle wpadla pod pedzace auto , zginela na miejscu . odeszli razem , w tym samym dniu. KONIEC
|
|
 |
[cz3] -więc mów ! mów bo juz nie daję rady ! - kocham cie ale nie mozemy byc razem , bo .. -bo co ? czemu ?! cos zrobilam nie tak ? - nie TY jestes najlepsza dziewczyna jaka pojawila sie w moim zyciu. dzieki tobie poczulem szczescie , Ty sprawilas ze zycie nabrało barw . za to ci dziekuje z calego serca , ktoro za niedlugo przestanie bic. - przestanie ? jak to ?! co ty mowisz. ? ! - tak , ja ...... ja.......... Nagle jego oczy napelnily sie lzami , ona nie wiedziala czego ma sie spodziewac , przytulila sie do niego tak mocno jak nigdy dotad , czula sie bezsilna , nie wiedziala co takiego uslyszy , wiedziala ze dowie sie teraz o powodzie dla ktorego sie rozstali . on wzial w swoje rece i gleboko patrzac jej w oczy i ocierajac lzy powiedzial cicho , a glos lamal mu sie w gardle .......
|
|
 |
[cz2 ] - czesc . Nagle spostrzegła , że coś jest nie tak , jego oczy były smutne , strasznie pobladł , nie uśmiechał się , gdy spojrzał w jej oczy coś z nim drgnęło . coś poczuł , ból który przeszywał jego serce , -tęskniłes. ? - bardzo - więc dlaczego ... - musze , tak bedzie lepiej dla nas . mówiłem . usiadła obok niego , chwyciła za rękę , - popatrz na mnie . no popatrz ! co jest ? prosze powiedz , jesli mnie kochasz choc trochę to powiedz , jesli nie , nic nie odpowiadaj , zrozumiem , odejdę i juz wiecej nie bede zaśmiecać ci życia. siedział w milczeniu patrząc na niego po dłuższej chwili milczenia , wstała . zrozumiała ze juz jej nie kocha , ze nie chce by cokolwiek ich łączyło . nie chciała mu tego utrudniać . już miałą stawiać kolejny krok , gdy nagle chwycił ją za rękę , przyciągnął do siebie , posadził na kolanach , spojrzał w jej oczy , a w jego zaczęły pojawiać się łzy . - powiem Ci tylko dla tego , że cię kocham . . . . / terrorkaxxcs
|
|
|
|