 |
[cz18] -dziwne , ty masz smaki na cos slodkiego ? o ile pamietam , to stroniłaś od słodyczy , bo figura , bo wygląd . - dovbra przestan mamo , nie psuj mi dnia. - no dobrze. Po skonczonym sniadaniu szybko udala sie do pokoju , czekała na telefon od Roberta, nagle poczuła , że niezbyt dobrze sie czuje , ruszyła w stronę łazienki - co ci jest ? - zapytala mama patrząc na Patrycję uwieszającą sie nad toaletą , - nie wiem , coś nie dobrze mi - wyjękała dziewczyna . - idziemy do lekarza . w tej chwili , ogarnij sie troche i widze cie za moment w aucie . - nie chce do lekarza . - oj przestan marudzic , masz 22 lata a nadal zachowujesz sie jakbys miala 5 . Te słowa dały Patrycji do myslenia . Szybko ubrała się i wsiadła do auta , razem z mamą ruszyły na wizyte do lekarza . *** - co jej jest ? -zapytał lekarz - wymiotowała , moze jakas grypa ją dopadła - odpowiedziała mama - Patrycja , tylko to ci jest ? tylko szczerze - no, no nie . wczoraj rano zemdlałam ....
|
|
 |
[cz17] siedziala jeszcze przed kompem jeszcze dluzszą chwile , oglądając jakieś male pieski - oo jakie slodkie psiaki - zachwycala sie - co mi jest ? jaram sie zdjeciem malego pieska ? - wszystko zaczynało byc dla niej takie slodkie , poczuła ze ma ochote na cos slodkiego , ubrala sie i ruszyla w strone sklepu . Stanęła przy regale ze slodyczami , - czekolada truskawkowa , czy mleczna . a moze te cuksy ? cholera co jest ? nigdy nie mialam takie problemu , zreszta nie przepadam za slodkim , chyba pustke w sercu chce zakleic cukrem - usmiechnela sie do siebie, wreszcie chwyciła marsa i ruszyla w strone kasy . ***- Kolejny dzien , nic nowego . To po prostu kolejny dzien bez niego , tyle ze juz jeden dzien krócej - pocieszała sie Patrycja przecierając oczy . Udała się w strone łazienki , Po kąpieli poszła do kuchni - mmm co za zapachy - powiedziała witając mamę - siadaj , przygotowalam ci twoje ulubione nalesniki z nutellą - ach ale mam smaka ! -
|
|
 |
[cz16] - nie , w sumie to przepraszam , po prostu cięzko mi bez ciebie i widzisz jakie mysli dopuszczam do glowy . - przysięgałem ci wierność i tego się trzymam , jak zdobędę lepszą pracę , lepsze zarobki , to wyprawimy slub , i przysięgnę ci to przed samym ołtarzem kochanie - uśmiechnęła się a do oczu napłynęły jej łzy szczęścia . - musze kończyc , zaraz mam szkolenie , lece się zbirać . - no pa . tzrymaj się - kocham cię , pamiętaj - zapewnił dziewczynę i rozłączył się .
|
|
 |
[cz15] zaprowadze cię do lekarza. - zaproponował - nie , żadnego lekarza , ! nie lubię do nich chodzic , zresztą nic mi nie jest . dziękuję za pomoc , pójde do domu . - odprowadze cie . Zgodziła się . *** Lezała , jakoś nie mogła sobie znaleźć sobie miejsca . Usiadła do komputera , włączyła skype . Dzwonił , - co chesz ? - skarbie nie mam z nimi nic wspólnego , Paweł powiedz . - hej Patka . ten nob cały czas siedzi w domu , a ta panienka to moja , przyprowadziłem ją w nocy , a reszte sie domyuslasz pewnie no nie hahah - zaczał się śmiac - dobra wypad - oburzył się Robert. - widzisz skarbie- kontynuował - ona nie była moja , tylko ty jestes najwazniejsza . już kolejny dzien za nami , 3 dni jeszcze i sie zobaczymy . a jak u ciebie ? - wszystko w porządku , czekam każdego dnia na ciebie i nic po za tym - skłamała , nie chciała mówic o Karolu , o tym że zemdlała , nie chciała go martwić , chciała , by skupił się na szkoleniu , przeciez po to tam pojechał . - ale nie gniewasz się ?
|
|
 |
[cz14] - powiedział do dziewczyny , zaslonił słuchawkę i zwrócił się do nieznajomej dziewczyny - widzę , że polka . wiec łaskawie wyjdź z mojego pokoju i idx do tego , który cię przyprowadził . - ok , jaki nerwowy , - powiedziała dziewczyna i wyszła . - już jestem , kotek ? hej skarbie ... jesteś. ? W czasie jego rozmowy z nieznajomą Patrycja rozłączyła się . Próbował jeszcze się dodzwonić , ale nie odbierała , nie wiedziała czy mówi prawde , poczuła , że wszystko sie wali . a co jeszzce moze sie wydarzyć przez kolejne 4 dni ? WSZYSTKO Zadręczała się . Postanowiła wziaść kąpiel , ubrała swoje ulubione dżinsy , jego szeroką koszulke odstawiła na bok , chwyciła cienki sweterek związała włosy w kucyk , założyła swoje zielone adidasy i wyszła na spacer. *** -Pat ? nic ci nie jest ? - nagle zobaczyła nad sobą Karola , ona leżała na chodniku , nie wiedziała co się stało . - ej czemu ja tu leże ? co się stało ? - nie wiem , zemdlałaś , szedłem za tobą i nagle upadłas . ....
|
|
 |
[cz13] - no jak chcesz , nie wiesz co tracisz . Zaczęli się nabijać , chwycili czystą w dłoń i wyszli . Chciał zadzwonić , ale widział , że juz jest późno , postanowił , że napisze rano. Wziął kąpiel i położył się spać . Tak bardzo tęsknił , chciał już wrócić i ją przytulic , chciał obudzic sie obok niej , z rana zobaczyc jej szczery usmiech . *** Z głębokiego snu , wyrwał ją dźwięk telefonu . - halo ? - kotek ? nie gniewaj się , chciałem zadzwonić , nie miałem jak , szkolenie sie przeciągło ,a podczas niego nie można nam miec telefonów przy sobie , uwierz .... - spokojnie. nic sie nie dzieje, to jeszcze 4 dni i znów będziemy razem . - tak . - usmiechnął sie do telefonu , - hej przystojniaku - nagle usłyszała w słuchawce. - kto to ?! - zdenerwowała sie Patrycja . - nie wiem , nie znam jej , chłopaki poszli wczoraj do klubu , widac znaleźli jakies panienki i przyprowadzili . - jasne . - mówię prawde skarbie . widac ze Polaków jest tu wiecej . poczekaj chwile ...
|
|
 |
[cz12] Zalogowała sie , czekała do samego wieczora , na jakąkolwiek wiadomosc .Nic .Cisza . Zaspała z głową na biurku . - Patrycja , połóz się , plecy cię beda bolec z tego siedzenia, Nic nie odpowiedziała , doszła do łózka , połozyła się obojętnie . Nie miała nawet humoru , by sobie wszystko wyjaśnić , Tak samej sobie , jak to zawsze robiła . Zaspała . *** ( w tym samym czasie ) -Robert raz raz ! rób drinki , pokaz czego się nauczyłes dzis . - jeszcze raz mam to prezentowac ? - oburzył się . Chciał jak najszybciej pobiec do szatni i chwycic za telefon . Usłyszec jej głos , powiedziec , ze kocha . ze mu tu ciężko ale daje rade, bo ona dodaje mu sił . -Tak jeszcze raz i możesz na dzis juz skończyć. Szybko zaprezentował swoje umiejętności , był bystry i zdolny , takie rzeczy nie sprawiały mu problemu . Wrócił do mieszkania . -Rob .. idziesz z nami na panienki ? - nie dzięki chłopaki - przestań , Pat nie ma , nie widzi co się dzieje , - zachęcali - nie , idźcie sami .
|
|
 |
[cz11] co mu to dało , przecież ..." Nagle przerwał jej dźwięk dzwonka do drzwi. Do środka wszedł Karol - świetnie - pomyslała sobie - własnie myslalam o tym palancie - ze zdenerwowaniem ruszyła w Jego stronę . -Hej , słuchaj głupio wyszło w sklepie, powiedziałem ci to , bo myslalem ze wiesz jakie moga być tego konsekwecje, - za duzo pamiętniko,w z wakacji oglądasz chłopie. - z kwaśną miną odpowiedziała Patrycja. - moze , ale lepiej zeby to sie nie wydarzyło , bądź co bądź znamy sie od dziecka i chce zebys była szcześliwa. - no dzieki za troske. cos jeszcze chcesz ? - oschle zapytała . - nie , nie chce przeszkadzac , bede leciał , jeszcze raz przepraszam . - no czesc . - pozegnała go , zamykając z lekkim trzaśnieciem drzwi . - Karol ? Ty.... z Karolem... jakas nie miła sytuacja? - zapytala mama - nie chce mi sie o tym gadac - odrzuciła szybko i ruszyła do pokoju , by włączyć komputer , przeciez Robert jeszcze sie nie odzywał , moze czeka na skype. ?
|
|
 |
[cz10] *** Wróciły do domu . Pomogła wypakować zakupy mamie i poszła do swojego pokoju, w którym od czasu wyprowadzki nic nie było zmienione. Pluszowy szary misiek stał na komodzie , płyty były porozrzucane wokół komputera , a na dywanie wciąż widniała plama po soku . - nic nie zmieniliśmy z ojcem , pomysleliśmy , że kiedys mozesz za tym zatęsknić i wrócisz - powiedziała mama ukradkiem spoglądając zza drzwi . - w sumie .. pokój się nie zmienił , ja natomiast tak - każdy w nas zawsze bedzie miał w sobie coś z dziecka - lekko uśmiechnęła się i wróciła do kuchni. Patrycja usiadła na szerokim parapecie , spoglądając przez okna dostrzegła Karola . Pomachał jej , a ta pamietajac co zaszło w sklepie uciekła z parapetu , zasłoniła okno i usiadła na łóżku , Zaczęła powtarzać sobie i rozważać jego słowa. ,, nie wiem po co mi to mówił , Robert nie jest taki , on chce dla nas jak najlepiej , nie podda sie jednorazowej przygodzie , no bez jaj ludzie , tylko mnie ten koleś zdenerwował ....
|
|
 |
Wiele wytrzymam, wiele wybaczę, ale w końcu przyjdzie taki czas, że po prostu odpuszczę.
|
|
 |
Poznaj swoją wartość i zacznij się doceniać.
|
|
 |
Kobiecie, żeby się zakochać nie potrzebna ładnych oczu czy wysokiego prestiżu. Żeby kobieta się zakochała potrzeba szczerych chęci, sposobu traktowania jej tak jak nikt nigdy wcześniej tego nie robił. Patrzenia na nią w ten sposób, jakby nic poza nią nie istniało.
|
|
|
|