 |
|
Obiecaj mi, że nigdy nie zapomnisz. Chcę, żebyś wiedział, że moje serce wciąż tu jest i czeka na Ciebie. Widzę Cię z uśmiechem na twarzy. To tylko moja wina, że pozwoliłam Ci odejść.
|
|
 |
|
I pomimo tego, że nie ma Cię obok zawsze jesteś w moim sercu. bo chociaż nie zdążyliśmy wziąć ślubu, przed samą sobą obiecałam Ci dozgonną wierność. zresztą, za każdym odpalanym zniczem czuję się jakbym zakładała Ci na palec obrączkę.
|
|
 |
|
Dwa słowa dziewięć liter : BYŁ CHUJEM.
|
|
 |
|
Poznajemy się przypadkowo i od razu mną zawładnąłeś. Pojawiłeś się w idealnym momencie. Kiedy potrzebowałam kogoś takiego. Podczas moich najgorszych dni. Od razu wziąłeś mój smutek, ból i łzy. Zabrałeś całe zło i pogrzebałeś je. Chciałam wtedy tylko ciebie. Leżeć przy twoim boku gdy dzień się kończy i widzieć twoją twarz jak tylko wstanę. Lecz stało się tak jak wszystko co kiedykolwiek znałam - zniknąłeś pewnego dnia. I już cię nie ma a ja resztę życia spędzę na ukrywaniu mojego serca. / i.need.you
|
|
 |
|
Zawsze tak mało miałam do powiedzenia, mimo tylu słów w głowie. Ty mnie zawsze rozumiałeś, łagodziłeś moje serce gdy zaczynałam płakać. / i.need.you
|
|
 |
|
Jestem ciekawa kiedy ostatni raz o mnie pomyślałeś. Ile minęło już czasu. Wymazałeś mnie z pamięci i ze swoich wspomnień? Ja ciągle myślę, jak spierdoliłam wszystko. I myślę częściej i częściej i chyba coraz mniej wiem. / i.need.you
|
|
 |
|
Kiedyś mnie kochałeś. Dlaczego? Musisz wiedzieć. Przypomnij sobie jeszcze raz. / i.need.you
|
|
 |
|
Kiedy będę mogła cię znów zobaczyć? Dobrze wiesz jak tęsknię. Odszedłeś bez jakiegokolwiek pożegnania, tak po prostu nie mówiąc nic. Czy był już ostatni pocałunek który zapieczętował wszystko ? Nigdy nie wiedziałam na jakim stanie jesteśmy. / i.need.you
|
|
 |
|
W seksie nie chodzi tylko o to, że odczuwam fizyczną przyjemność. W seksie chodzi o to, że przez tą chwilę, jestem tylko Ty i ja, tworzymy zsynchronizowaną jednostkę i wieczność należy do nas.
|
|
 |
|
jestem tu z nimi wszystkimi i kocham ich całą moją popierdoloną , przećpaną , przepitą miłością ale czasami , coraz częściej nie potrafię już przy nich być. I są dla mnie najważniejsi i są wszystkim i bez nich nie ma mnie , i tyle im zawdzięczam i dałabym się za nich pokroić ale bywa że się duszę , tracę oddech i muszę się od nich oddalić i jestem sama i sama z sobą właśnie też sobie nie radzę . I przerasta mnie wszystko przytłacza mnie życie i ogarniam się choć to nic nie daje i znowu łykam kolejne pigułki , znowu mieszam alkohol z metą znowu sobie nie radzę. I nie ma jego i jest jakbyśmy nigdy się nie poznali , jakby nie istniał a przecież istniał , przecież był we mnie a ja byłam w nim i byłam z nim i przecież to nie był sen , to musiało być naprawdę skoro ta nieobecność wciąż tak cholernie mnie rani / nacpanaaa
|
|
 |
|
To była największa miłość mojego życia. On mógł nawet powiedzieć, że przyjdzie w nocy i mnie zabije, a ja zostawiłabym otwarte na oścież drzwi.
|
|
|
|